Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Myślę że za niedługo wyskoczysz.

Na początku oczywiście jazda tylko po asfaltach :)

I takie małe spostrzeżenie odnosnie rehabilitacji - od dwóch-trzech tygodni nic nie ćwiczyłam ani w domu ani u fizjoterapeuty. Szkoła praca i zaliczenia = brak czasu:( i widać wyraźny regres. Więc po raz kolejny widac wielka moc ćwiczeń. Ćwiczcie wiec jak najwiecej.

Dzisiaj bylem na wizycie u ortopedy. Rekonstrukcje ACL w prawym kolanie bede mial w lipcu (dokładny termin dopiero poznam). Zmartwiła mnie jednak jedna rzecz. Lekarz po przeczytaniu wyników badania rezonansu magnetycznego podsumował ze być może bedzie mi kiedyś wstawial sztuczny staw kolanowy.

W jego opini wskazuje to na znaczne przeciążenie stawu kolanowego wynikające z kilku lat intensywnych treningow trójboju silowego. Faktycznie bardzo duzo i intensywnie trenuje od kilku lat (dzien przed skreceniem prawego kolana na treningu bralem 290kg w martwym ciagu i 220kgx3 w przysiadzie), nawet obecnie ostro pacowałem na treningach nad odbudowaniem mieśnia po skręceniu przed rekonstrukcja. Trojbój silowy to moja pasja zyciowa i nie wyobrażam sobie zycia bez cięzkich treningów przysiadow i martwego ciągu.

Przyznam sie ze taka informacja ostro mnie nastraszyla, postanowiłem na tydzień odpuścić trening nóg. W przyszłą środe mam wizyte u fizjoterapeuty sportowego, ktory może mi coś wiecej powie jak to teraz z trenigami, bo jak sam powiedział lekarz u ktorego byłem "on jest od krojenia i składania, a fizjoterapeuta mi dokladnie powie co i jak moge trenować".

Chodziło głównie o:
Obrzęk (stłuczenie) części tylnych kłykci bocznych piszczeli i kości udowej prawej.

Bylbym wdzięczny za opinie czy faktycznie moze to tak źle wyglądac czy po prostu niepotrzebnie się przejmuje

no ja się w pełni zgadzam z lekarzem że w przypadku dalszych takich treningów z kolan wiele nie zostanie. Np: "Obrzęk (stłuczenie) części tylnych kłykci bocznych piszczeli i kości udowej prawej". nie ciekawie brzmi i bardzo ogólnikowo a może się okazać ze jest jeszcze gorzej. W czasie operacji mogę Ci wyjść jeszcze inne uszkodzenia. Raz uszkodzone struktury chrzęstno-kostne już nie regenerują. Do tego masz zerwane (uszkodzone) dwa ważne więzadła (ACL) i nawet po rekonstrukcji nie masz gwarancji że będzie wszystko idealnie jak oryginał chodzić.
Nie chce Cie straszyć ale kolana to poważna rzecz wiec lepiej nie bagatelizować.

do tadek99
Z tego co znalazłem na forum pisałeś że antybiotyku nie dostałeś.
Ja też antybiotyku nie dostałem
Mam pytanie miałeś temperaturę ? (w okolicach 37,5 albo więcej) w pierwszym tygodniu po operacji ?? . Czy raczej ta sprawa Cie nie dotyczyła

Zmieniony przez - LARS_ACL w dniu 2009-06-10 09:23:03

do LARS
tak mialem temperaturę przez piec dni do 38stopni pytalem o to lekarza na wizycie i powiedzial ze to norma.Jak po zabiegu przypuszczam ze na razie nie jest lekko przynajmniej u mnie pierwszy tydzień byl kiepski.Napisz jak oceniasz obsługę w szpitalu

do tadek99
Wiec tak zmartwiłem się brakiem antybiotyku (myślałem że może lekarz zapomniał) a temperatura średnio w okolicach 37, maksymalnie dochodzi do 37,5 narazie. Czyli przy metodzie LARS antybiotyków raczej nie dają. Bo w klasycznej rekonstrukcji to raczej obowiązkowo. Co do obsługi szpitala większych zastrzeżeń nie mam (pokój jednoosobowy), dwa dni pobytu, obsługo ok o co prosiłem dostawałem, jeżeli chodzi o rozmowę z lekarzem to dwa razy przyszedł. Pierwszy raz parę godzin po operacji i wtedy rozmawiałem parę minut (3-4 min) był to ortopeda asystujący przy operacji nie główny operujący ale czego chciałem to się dowiedziałem , a drugiego dnia to kilka zdań tylko się zamieniło nic konkretnego.
Jest to już moja druga rekonstrukcją więzadła wcześniej miałem metodą klasyczną (mam teraz porównanie do metody LARS).
Co do stanu na dzień dzisiejszy (3 dzień) trzymając nogę w spoczynku bólu nie odczuwam, na nodze nie staje wolę się nie spieszyć, co do opuchnięcia kolana to jest duża opuchlizna nie mniejsza niż przy metodzie klasycznej cały czas okładam żelami chłodzącymi. Opuchlizna jest z tego wszystkiego najgorsza.
Mam nadzieje że to już moja ostatnia rekonstrukcja i że zacznie to funkcjonować należycie.
Dzisiaj zacznę powoli jakieś zginanie nogi no i napinanie mięśnia czworogłowego, problem może być z pełnym wyprostem bo kolana jest spuchnięte. Niestety ten tydzień łatwy nie będzie.

A jak u Ciebie dolegliwości bólowe/opuchlizna ustąpiły ? ? Chodzisz już normalnie ?

Co do bolu to zaczalem troche odczowac ale jest to zwiazane z cwiczeniami.Jak wczesniej juz pisalem ze na zabiegi zaczalem chodzic w 11 dzien po zabiegu byly w tym cwiczenia na sali wiec dopadly mnie zakwasy i bol pod kolanem ale w miare czasu jest lepiej.Co do opuchlizny to mam jeszcze obrzek powyzej kolana co chyba przeszkadza troche w cwiczeniach.Jezeli chodzi o chodzenie to po 3 tyg. nie bylo problemu z chodzeniem po schodach.Jutro mija 4 tyg. od zabiegu i juz nie kuleje.Na dzien dzisiejszy mam zgiecie okolo 110 st.
Orjentujesz sie kiedy mozna zaczac chodzic na basen ?
Pozdrawiam

aha no to stan bardzo dobry jak na taki krótki okres czasu po rekonstrukcji. Jak po schodach już chodzisz to już jest dobrze.
Jak miałem pierwszą rekonstrukcję to na basen pozwolili mi chodzić po 6 tygodniu.
Pytałem teraz po rekonstrukcji o rower to mi powiedziano że po 6 tygodniu.

Na basen w 6 tygodniu juz nie ma przeciwskazan zeby isc, ale trzeba BARDZO uwazaz zeby sie nie poslizgnac... w 6 tygodniu zaczyna sie przebudowa wiezadla i jest ono jak galaretka, lekkie skrecenie i operacja na nowo... a liczba wlasnych czesci zapasowych ograniczona...

Mam zerwane ACL i chciałabym je "naprawić" metodą LARS czy w Warszawie lub okolicach można to zrobić?