Lipne techniki Wing Tsun

wg mnie boks by Ci wystarczył Chcesz możesz to łączyć z WT

A z tymi kolanami byłeś u dobrego ortopedy?Moze dałoby się coś jeszcze z nimi zrobić, nawet po artroskopii i dobrej rehabilitacji można trenować.
Opcja c oczywiscie najbardziej sensowna przy tak sformułowanej ankiecie , ale żeby to miało sens, powinieneś jednak trenować te techniki z dobrze kopiącym przeciwnikiem.

Kopt, zawsze mozemy spróbować hańbienia w trójkącie

Zmieniony przez - searme w dniu 2009-01-14 11:19:33

o lol... gdzie by tu schowac obraczke, bo tu niezly wielokat powstaje:P

I dobry ortopededa juz nie pomoze... te kolano przeszlo juz rekonstrukcje wiazadla krzyzowego i wywalenie lakotek...

Ziutalek juz Ci odpowiadam. Sprawa jest bardzo prosta. mozesz co miesiac chodzic na treninig instruktorski prowadzony przez Sikunga i tam poznasz szybciej techniki i nozne i reczne jak i bedziesz mial mozliwosc przecwiczenia je z instruktorami. Nie wiem czy Sifu Darek mowil wam co kolwiek o tych treningach ale one sa one dostepne tez dla "bialych koszulek". Poza tym sa organizowane obozy np wladyslawowo na ktorym cwczylismy przez 5 dni tylko nogi. Wiec mozliwosci jest sporo aby poznac wicej niz stopien na to pozwala. I jeszcze jedno nie musi czekac na stopnie mistrzowskie aby zaczac cwiczyc nogi bo juz w formie cham kiu masz wiekszosc kopniec , ale trzeb je umiec znalesc ;). Dobra sugetia ktora tu padla to abys przeszedl sie do innych grup w warszawie np do Sifu Marka lub mnie (i to nie jest ukryta rekalama) i zobaczysz jak jest prowadzony trening. Naprawde polecam ( wiem bo tam sie wychowalem w WT). Tam na treningu uderza sie w ochraniac uzywajac ok 90-95 %. Dewiza jest to ze jak nie bedzieszw stanie uderzyc w ochraniacz z pelna sila to na ulicy tez tego nie zrobisz. Przejdz sie po klubach i zobacz jak inni instruktorzy prowadza zajecia.

Ech Searme, Ty i te Twoje dewiacje

No wiesz jak jest, w monogamii człowiek żyje to sobie chociaż czasem pofantazjuje o hańbieniu

Wzięłabyś się do starych znajomych pofatygowała z tym problemem a nie tak na publiku

Jeszcze nie jestem tak zdesperowana, żeby się 400 km fatygować ...ale nie znacie dnia ani godziny

he he, nawet jeśli będziesz się upierać przy trójkątach z udziałem jakiegoś sifu, to zawsze możemy pofatygować się na sekcję WT

ziutalek, ja też polecam boks. Trenowałem to dawno wprawdzie (jako dzieciak), ale mam bardzo pozytywne wspomnienia. Poza tym - to Ci nie powinno jechać kolan. Sam mam z nimi problem, i nie wiem w sumie, czy moja dalsza kariera na bjj ma jakiś sens ;/ Być może też skończe na boksie ;)