SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kawały,dowcipy ---> Tylko kozaki !!!

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 581898

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 479 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 9688
Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu by ten mógł po nim odziedziczyć rzeźnię:
-Widzisz tę maszynę Jasiu?
-Taaak.
-Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
-Eeeee, nie bardzo.
-No, popatrz – ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki – teraz rozumiesz?
-Eeeee, no, mmm…
- Do jasnej cholery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?!
-Aaaaaaaaa, noooo, tato a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
-Tak, k**wa Twoja matka!

Zaraz po narodzinach lekarz wychodzi z zawiniętym bobasem w rękach do szcześliwego ojca. Już ma mu przekazac bobaska, gdy nagle puszcza niemowlakana na podłoge. Podnosząc zawadza jego główką o parapet, a następnie miażdży nóżki miedzy dzwiami. Ojciec dostaje szoku i mdleje.
Cucąc go lekarz woła:
- Prosze Pana ja żartowałem. Dziecko zmarło przy porodzie!

Kontrola Legalnosci Pracy wypytuje w Holandii Polaka:
- Mowi pan po holendersku?
- Tak, troche.
- A ma pan pozwolenie na prace?
- Oczywiscie mam.
- A pana kolega, tam w pomidorach też ma?
- Naturalnie, też ma.
- Mógłby pan go zawołać?
- Oczywiście. JÓZEEEEK!!! *******LAJ!!!

Co powiedział Benhaker do pilota po wylądowaniu w Austrii?
- "Nie gaś silnika"


W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka ?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu kondoma. Chłopak się rozochocił ...
- Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna dupa.
Po gościnie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany ... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę ..... nigdy nie zaprosiłabym Cię.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was
nie przyszedł.


Dwóch głuchych w lesie:
- Co? Na grzybki?
- Nie, na grzybki..
- Aaa.. mylałem, że na grzybki

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
• Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
•E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
• Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
• Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
• Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.

- Czy to prawda, że Maluch przyspiesza do setki w 10 sekund?
- Tak. Od dziewięćdziesięciu.

Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty?
>> > Śpi w nocy to i się jej zbiera...

Gdy mężczyźnie źle - szuka żony.
>> > Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.

Wojsko uczy dyscypliny, wytrwałości, radzenia sobie ze stresem i
>> działania
>> > w
>> > grupie. Ale przede wszystkim uczy, że po mydło należy kucać, a nie się
>> > schylać.

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony, mleko w
>> sumie
>> > też nie..

Życie jest piękne! Jeśli prawidłowo dobierze się środki
>> antydepresyjne...

W dniu wczorajszym z powodu silnych mrozów w Suwałkach odwołano koncert
>> > grupy "ICH TROJE". Który to już raz przyroda staje w obronie ludzi...

Boksera obrazić może każdy, ale nie każdy zdąży przeprosić.

Andrzej Lepper złożył skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich.
>> > Nie został wpuszczony do Media Markt.

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz
>> > kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę
>> > świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz
>> NIE!

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?

Wchodzi policjant do biblioteki.
Pani za biórkiem się pyta:
- Co pada??

żona wylała na siebie zupę przy obiedzie i mowi :
- popatrz wyglądam jak swinia!!
mąż na to :
- i jeszcze sie zupą oblałas....!

rozmawiają dwaj koledzy o przypadkowych pomyłkach podczas rozmowy z zoną :
jeden mowi :
- kiedys zamiast powiedziec DAJ MI ZUPY powiedziałem DAJ MI DUPY...
na to drugi :
- to jeszcze nic...ja chciałem powiedziec DAJ MI SOLI a powiedziałem ZJE***AŚ MI ŻYCIE TY KU*W*

Ulubiony program Anety K.................
Jeden z 10

Jak się podobały to piszcie to postaram się jeszcze coś zapodać jak wrócę z roboty, pozdrawiam!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 319 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 10397
dawaj więcej... SOG juz nie wchodzi...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1817 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 15896
Dobra wrzuce anegdote pewnie sie nikomu niespodoba ale kij

Przychodzi syn do ojca i pyta sie:
-Tato tato , jak to jest byc zonatym?!
-No to zależy, jak skończysz szkołe to albo pójdziesz na studia albo do woja. Jak na studia toś przepadł, jak do woja do masz dwa wyjścia: albo będzie wojna albo nie będzie. Jak nie będzie toś przepadł, jak będzie to masz dwa wyjścia:albo będziesz wlaczył w okopach albo w otwartej bitwie. Jak w okopach toś przepadł, jak w otwartym polu to masz dwa wyjścia:albo zginesz albo przezyjesz. Jak przezyjesz toś przepadł, jak umrzesz to masz dwa wyjscia: albo pochowają cie na łace albo koło lasu. Jak na łące tos przepadł, jak w lesie to masz dwa wyjścia:albo wyrośnie na tobie kwiatek albo drzewko. Jak kwiatek toś przepadł, jak drzewo to masz dwa wyjścia: albo cie spalą albo zrobia na papier. Jak spalą tos przepadł, jak zrobią na papier to masz dwa wyjścia:albo na papier do pisania albo toaletowy. Jak do pisania tos przepadł, jak toaletowy to masz dwa wyjścia: albo trafisz do męskiej albo do damskiej. jak do męskiej toś przepadł, jak do damskiej to masz dwa wyjścia: albo podetrą tobą z tyłu albo z przodu. jak z tyłu toś przepadł, jak z przodu to tak jak byś się ożenił
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 52 Napisanych postów 1276 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12666
dobra anegdota. SOG

Ręce które ćwiczą

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 29 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1006
Dwa mega kozaki:

Siedzi w autobusie młody chłopak. Obok widzi stojącą kobietę w ciąży, więc kulturalnie postanowił ustąpić jej miejsca. Nagle na siedzenie z którego wstał wryła się starsza pani. Chłopak do niej mówi:
- Przepraszam, ale ja ustąpiłem miejsca tej pani - wskazuje na ciężarną pasażerkę.
- Nie wiem jak u was w dżungli, ale tu w Polsce, miejsca ustępuje się starszym - rzekła kobieta rozsiadając się w fotelu.
Chłopakowi nieco puściły nerwy, po czym powiedział do starszej pani:
- Nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas w dżungli, takie stare ku**y się zjada!

Przychodzi do knajpy koles zmeczony po pracy... Zamawia piwo...
Nagle do baru wbiega przestraszony facet i krzyczy - Uciekajcie! Zaraz tu Czarny Rycerz przyjdzie!
Wszyscy uciekli... Koles se mysli, a jak wszyscy uciekli to co ja gorszy bede. Tez uciekne.
No wiec przychodzi do nastepnego baru i znowu zamawia piwo...
Znowu do baru wbiega przestraszony facet i krzyczy - Uciekajcie! Zaraz tu Czarny Rycerz przyjdzie!
Wszyscy uciekli... Koles se mysli, a jak wszyscy uciekli to co ja gorszy bede. Tez uciekne.
Przychodzi do nastepnego baru... Zamawia piwo...
Juz mial wziac lyka, kiedy do knajpy znowu wbiega przestraszony koles i mowi - Uciekajcie! Zaraz tu Czarny Rycerz przyjdzie!
Klient se mysli... O nieee... Jestem zmeczony po pracy, chce napic sie piwa... zostaje. Wszyscy uciekli, zostal tylko on.
Nagle w drzwiach pojawia sie 2 metrowy czarny facet, podchodzi do faceta i mowi - Klekaj! Rob pale!
Koles zaczyna robic pale...
Facet wyciaga pejcze, bije kolesia po plecach... Krzyczy - Szybciej, szybciej bo tu zaraz Czarny Rycerz przyjdzie !!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 350 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 9408
ale ten pierwszy to żeś z***ał konkretnie

"Afrykański student" albo "czarnoskóry" a nie młody chłopak ojezu

:)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 52 Napisanych postów 1276 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12666
Drugi też spalił nie żaden czarny rycerz tylko WIELKI CZARNY BILL

Ręce które ćwiczą

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 476 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 9764
Ja daje wszystkie moje ulubione, nie wiem czy byly:

Benedykt XVI ma wszystkie teksty obcojęzyczne zapisane fonetycznie po niemiecku. Podczas zakończenia nabożeństwa w Polsce chciał pozdrowić Polaków. Szuka po kieszeniach, w notatkach. Nic. Po angielsku, francusku, włosku...
Nagle znajduje jakąś bardzo starą kartkę. Uradowany czyta:
- Obhrońcy Westerplatte! Poddajcie się! Nie mhacie żadnych schans!



Przyjeżdża przedstawiciel Pepsi do Glempa i mówi:
- Kardynale, jest taka spawa: dostanie pan od nas milion dolarów, jeżeli w tej waszej modlitwie po "chleba naszego powszedniego..." doda pan "i pepsi do popicia daj nam dzisiaj i codziennie".
Na to Glemp:
-Nie no, nie da rady, co pan sobie żarty robi?!
- No więc kardynale, dostanie pan 5 milionów dolarów jeżeli będzie w tym wersie "i pepsi do popicia daj nam dzisiaj..." no coś takiego.
- Ale nie ma o czym mówić, nie zgodzę się na to.
Menadżer wrócił do firmy i mówi do szefa:
-Szefie, byłem u Glempa, zaproponowałem mu ten milion dolarów i nie chciał.
-Co pan zrobił, to trzeba było mu więcej zaproponować!
-Proponowałem szefie nawet 5 milionów i się nie zgodził.
-****a to ja nie wiem ile ten piekarz musiał zapłacić.


Koleś przychodzi do knajpy, zamawia dwa piwa, ale równo o 22 wszyscy uciekają z knajpy. Pyta się gościa o co chodzi a ten że s p i e r d a l a j ą bo zaraz przyjdzie czarny rycerz, no to on zostawił półtorej piwa i też w nogi... Sytuacja na drugi dzień się powtarza, kolo znów zostawia browary i w nogi. Na trzeci dzień się wQrvił i mówi, co ma być to będzie dopiję piwo i dopiero uciekam... Siedzi przy ostatnim łyku, a tu nagle w dzwiach pojawia się koleś serszy niż wyższy, podchodzi do niego, wyciąga i karze mu ciągnąć... koleś myśli, czarny rycerz karze ciągnąć to ciągnę... Po wszystkim wielki typiarz klepie gościa i mówi, teraz chodz s p i e r d a l a m y bo zaraz przyjdzie czarny rycerz



Późny wieczór. Facet odprowadza kobietę do domu i pod klatką opiera się wygodnie jak macho i mówi:
- Zrób mi na koniec
Kobieta:
- No co ty, daj spokój!
- No zrób mi proszę!
- Ale przestań - tak tutaj - bez sensu!
- No dalej, zrób!
I tak przekomarzają się dobre dwadzieścia minut. Nagle z klatki wychodzi zaspany ojciec z młodszą siostrę tej kobiety i mówi:
- Ty! mu zrób tą ... albo siostra zrobi panu .. albo ja zrobię ci gościu... tylko weź tą rękę z domofonu!!!


Dyrektor zakładu mięsnego chciał pokazać Jasiowi co przekaże mu w spadku. Oprowadza więc go po zakładzie i podchodzą do pierwszej maszyny:
- Popatrz synku to jest taka maszyna gdzie wkładasz barana a wychodzi parowka, rozumiesz?
Syn mysli i mysli i w końcu odpowiada:
- Tato, a powiedz mi czy jest taka maszyna gdzie najpierw wkłada się parowkę a potem wychodzi baran?
- Tak synu to twoja matka!

Żona do męża:
- Kochanie, powiedz mi cos słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu.
- Ale kochanie, chociaż jedno slówko...
- "Miód" do ****y nedzy i od******l się!


Młoda ortodoksyjna para Żydow przygotowuje się do ślubu. Poszli do rabina, aby zadać mu pare pytań.
- Czy to prawda, że kobieta i mężczyzna nie mogą ze sobą tańczyc?
- Tak to prawda - odpowiada Rabin - Z powodów moralności kobieta i mężczyzna mogą tańczyc tylko osobno.
- Nawet, jeśli są małżeństwem?
- Tak.
- A co z seksem?
- Będziecie małżeństwem, więc nie ma żadnego problemu.
- A możemy próbowac różnych pozycji?
- Oczywiście.
- Kobieta może być na górze?
- Jak najbardziej.
- Możemy to robić na pieska?
- Jeśli lubicie.
- A na stojąco?
- Na stojąco kategorycznie nie!
- Ale Rabbi, czemu na stojąco nie?
- Bo to może skończyc sie tańcem!


Idzie niedźwiedź przez las i widzi na drodze jeża, który coś sobie zajada:
- Co jesz? - pyta niedźwiedź.
- Co niedźwiedź? - odpowiada jeż.
Niedźwiedziowi zrobiło się trochę głupio, więc postanowił zapytać inaczej:
- Co jesz jeżyku?
- Co niedźwiedź misiu?



Kobieta dopłynęła na pewną wyspę i została złapana przez plemię murzynów. Zaprowadzili ją przed oblicze wodza i ten mówi:
-Co wybierasz? Śmierć czy Bunga-Bunga?
Kobieta bez zastanowienia mówi:
-Bunga-Bunga!!
Zaraz po tym całe plemię łącznie z wodzem ją wy...chało.
Kobiecie się nawet spodobało, więc gdy szaman po kilku godzinach zadał jej to samo pytanie jej odpowiedź brzmiała identycznie. Sytuacja się powtarzała, aż kobieta nie miała już siły na seks z niewyżytymi murzynami, więc gdy wódz poraz kolejny ją zapytał:
-Śmierć czy Bunga-Bunga?
Kobieta z ulgą odpowiedziała:
-Śmierć!!!!
Na co wódz odparł:
-No dobrze...w takim razie śmierć przez Bunga-Bunga!!



Myśliwy wybrał się na biegun, aby upolować niedzwiedzia polarnego. Po kilku godzinnym oczekiwaniu wreście pojawia się niedzwiedz. Myśliwy celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia. Za chwile na ramieniu czuje łape, odwraca się i widzi misia do którego strzelał. Miś mówi:
- Wiesz, my tu mamy takie zasady, że jak ktoś na nas poluje i nie trafia to my go gwałcimy. Co powiedział to zrobił.
Myśliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie kilka godziń trenuje strzelanie. No ale minął rok, mysliwy znowu pojechał na biegun, ukrył się i czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam niedzwiedz. Myśliwy celuje, celuje, strzelił - nie trafił. Po chwili czuje łape na rapieniu, odwraca się a tam stoi niedzwiedz, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył.
Myśliwy się totalnie w****ił. Wrócił do domu i cały czas trenował. Minął rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach pojawił się niedzwiedz. Myśliwy celuje, pół godziny strzela i nie trafia. Po chwili czuje łape na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedzwiedz, który mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjezdzasz polować.


Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
- Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też !


Dlaczego kobiety po pięćdziesiątce nie mają dzieci?
- Ponieważ mogłyby zapomnieć, gdzie je zostawiły.


Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą.
- Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
- Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!
Mąż otwiera szafę.
- A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...


Superman krąży nad miastem. Nagle - na dachu wieżowca dostrzegł opalająca się nago Supergirl. Na dodatek Supergirl opalała się w takiej pozycji, ze zareagowałby kazdy mężczyzna, a co dopiero Superman. Zatoczył koło i spadł na nią jak jastrząb. Wszedł w nią.
Supergirl była trochę zdziwiona, ale bardziej zdziwiony był Niewidzialny Człowiek




Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:
- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy coś z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.
Jak postanowił, tak się tez stało. Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.
- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Św. Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Św. Krzysztof.
- Kto tam?
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. wchodź.
I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.
- Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI !!! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się !!!!!!!!!!


Przychodzi Jasio do Stasia i patrzy
a tam zamiast ogródka wielki kort tenisowy
Jasio się pyta czemu zamiast grządek z truskawkami ma tenisa?
Na to Stasiu znalazłem lampe z przyygłuchym dzinem
Jasiu pyta czy może go wypróbowac na to Stasiu tak tylko mów głośno i wyrażnie. Jasio wraca szczęśliwy do domu i wypowiada życzenie "Chciał bmy mieć wielką gurę złota na zajutrz Jasio wstaje i szczęsliwy i patrzy że zamiast wielkiej góry złota dostał wielką gurę błota
Przychodzi do Stasia i pyta
czemu zamiasta wielkiej Góry złota dostał wielką gurę błota?
Na to Stasiu- a czy ja chciałem wielkiego tenisa?


Pewien facet przyjeżdża do obcego miasta i zatrzymuje się w podrzędnym hotelu. Ponieważ w pokoju nie ma telewizora, a koleś nie zabrał z sobą nic do czytania, zaczyna przeglądać Biblię leżącą na stoliku nocnym. W pewnym momencie, przeczytawszy coś w Piśmie, chwyta za słuchawkę i dzwoni na recepcję. Zaczyna czarować recepcjonistkę, przekonuje ją, żeby przyszła do niego do pokoju, szepcze jej namiętne słówka, aż w końcu udaje mu się.
Po kilku chwilach w jego pokoju zjawia się dziewczyna. Bez zbędnych słów przystępują do dzieła. Po godzinie szalonego seksu oboje leżą w łóżku i palą papierosa. Recepcjonistka odzywa się:
- Kto by pomyślał?! Ja z gościem hotelowym...
Na co facet odpowiada:
- W Biblii tak napisano.
- Co?!?! W Biblii?! Gdzie?! W którym miejscu?!
- No tutaj, na drugiej stronie okładki. Wyraźnie stoi: "Recepcjonistka to puszczalska ździra".

Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to student z ostatniej ławki:
- Doobra, doobra.


Facet nazywal sie Wilson i mial fabryke sprzetu zelaznego: srubki, gwozdzie, nakretki, lopaty, grabie itp. Postanowil zatrudnic goscia od reklamy, zeby nakrecil mu film reklamujacy jego gwozdzie. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski zolnierz przybija gwozdziami Jezusa do krzyza, pod spodem napis:
"Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko".
Wilson wpada w szal, mowi ze nie moze czegos takie puscic w tv itp., ze to jego by ukrzyzowali za taki film itp. Kaze mu przyjsc za tydzien z innym filmem i nie ma tam byc Rzymianina krzyzujacego Jezusa. Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film, a tam ukrzyzowany Jezus, zolnierz stojacy obok z zalozonymi rekami i napis:
"Gwozdzie wilsona utrzymaja wszystko...".
Wilson sie wsciekl, nie moze tego puscic w tv itp., chce filmu, ale bez ukrzyzowanego Jezusa, bez Jezusa wogole. Facet od reklamy zrobil kwasna mine i poszedl. Wraca za tydzien i pokazuje trzeci film. Tam widac taka gorke i kawalek pola. Chwila ciszy.Trzask!. Potem zza gorki wybiega jakis gosc w lachmanach, dlugie wlosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej gorki i przez pole za******la ogladajac sie co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegaja rzymscy zolnierze i za nim przez to pole. Jeden sie zatrzymuje przy kamerze i dyszac mowi:
"Gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona

Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem ?
- Nie, d****em...


Przychodzi laska do baru.. podchodzi, siada na hockerze, patrzy w bok a tam na drugim hockerze siedzi facet i gapi się na zegarek.. więc pyta go
- co, dziewczyna się spóźnia?
- nie, nie mogę się nacieszyć moim za***istym nowym zegarkiem
- hmm a co w nim takiego nowego i za***istego?
- hmm on widzi różne rzeczy i rozmawia ze mną telepatycznie
- tak? a co na przykład teraz mówi?
- hmm teraz mówi że nie masz na sobie majtek
- hehehe akurat ..coś z tym twoim zegarkiem jest nie tak..musi być zepsuty, bo mam je na sobie
na to facet stukając w szkiełko zegarka nerwowo mówi
- cholera znowu się spieszy o godzinę

Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie
zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i
wychodzi. Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0.

Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie
mieli wyruchać wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.


Jechal facet autostrada i nagle mu sie cos zachcialo, potrzeba niecierpiaca
zwloki. Dojechal do najblizszej stacji benzynowej i udal się do toalety. Kiedy juz siedzial i sie
koncentrowal, uslyszal jak ktos wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejze kabiny dobieglo pytanie:
- Czesc, co tam u ciebie slychac?
Facet glupio sie poczul, na ogol nie rozmawial z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu... Ale
niepewnie odpowiedzial:
- Nic, wszystko w porzadku...
- Sluchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobic?
- No, nie wiem... - facet czul sie coraz bardziej skrępowany, tą wymianą zdań - Jade do Gdanska a
potem wracam do Katowic...
- Wiesz co, zadzwonie do ciebie pozniej... Jakis d**** w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje
pytania

Mial odbyc sie mecz bokserski USA - Polska w
Zakopanem. Stany wystawilyTysona, a Polska oczywiscie
Golote. Jednak tuz przed sama walka Golota
zlamal reke i na gwalt potrzebny byl j aki?
bokser aby uniknac kompromitacji.
Trener wyskoczyl na Krupówki i zobaczyl
wielkiego górala. Podlecial i za pytal: - Chcesz zarobic 100 $?
No, chce - odparl góral. Trener wzial go do szatni, dal spodenki i
rekawice i mówi: Wyjdz na ring, zaslon sie rekawicami i stój.
Jak przetrzymasz pierwsza runde dostaniesz pieniadze.
Góral wyszedl, Tyson go poobijal, ale przetrzymal. No to
trener mówi: Jak wytrzymasz drugą dostaniesz 1000$ Góral wyszedl, Tyson go juz teraz mocno
poobijal, no ale przetrzymal.
Trener zachwycony mówi: Jak przetrzymas z trzecia dostaniesz 10000$
Góral wyszedl, ale juz ledwo zszedl po tej
rundzie. A trener do niego: Sluchaj jak wytrzymasz czwarta...
- Nie wytrzymam, w******le czarnuchowi!!!!!!!!!!!!



Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzezu i chce popelnic samobójstwo. Widzi to mlody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiore cie na poklad naszego statku, ukryje,
przemyce do Ameryki i zaczniesz nowe zycie. Przez caly rejs bede cie karmil,bede ci dawal radosc, a ty bedziesz mnie dawac radosc. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipujaca z cicha, postanowila dac sobie jeszcze jedna szanse i poszla z nim na statek. Jak obiecywal tak zrobil - ukryl ja pod pokladem, raz na jakis czas podrzucal jej kanapke, jakis owoc lub cos do picia, a cale noce spedzali na milosnych igraszkach. Sielanke
przerwal kapitan, który pewnego dnia odkryl kryjówke dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytal surowo.
- Mam uklad z jednym z marynarzy. Zabral mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robic ze mna, co chce. Mam nadzieje, ze kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedzial kapitan. - Chcialbym jednak, zebys
wiedziala, ze jestes na pokladzie promu Wolin - Swinoujscie - Wolin.



Jedzie ciezarowka bardzo wysoko zaladowana. Kierowca - cwaniaczek chcial
przejechac pod mostem, ale niestety zaklinowal sie. Przyjechala policja,
gliniarz chodzi dookola, patrzy i mowi:
* no i co? zaklinowal sie pan?
Na co kierowca:
* Nie! Wiozlem ****a most i mi sie paliwo skończyło!


Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.

Wpada gosc w kominiarce do banku spermy:
- Otwieraj sejf!
Ta mu usiluje tlumaczyc, ze to jest bank spermy i ze mu sie cos pomylilo. Ale gosc nie reaguje.
- Wyciagaj pojemnik!
Kobieta poslusznie wyciaga.
- Otwieraj!
- Wypij i polknij!
Kobieta robi co bandyta kaze.
Wtedy mezczyzna sciaga kominiarke, okazuje sie, ze jest to mąż kobiety.
- I co? Da sie?!

Mlody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnice.
Siada wiec koło niej i pyta czy nie chciala by z nim, uprawiac seksu?
- Nie - odpowiada zakonnica - Jestem poślubiona Bogu. Wstaje i zmieszana wysiada na nastepnym przystanku. Kierowca autobusu, ktory
słyszał cale zajście odwraca sie i mowi:
- Jeśli naprawde chcesz sie z nią przespać to moge ci powiedziee jak.
- Nawijaj - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o polnocy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, ze ubierzesz sie w białą szate z kapturem, obsypiesz brode świecącym(fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz ze jestes aniolem.
Tak tez hipis zrobil. Przebral sie, wyskoczył zza nagrobka i powiedział, ze jest aniolem i chce sie przespac z zakonnica.
Zakonnica zgodziła sie bez gadania, ale poprosiła żeby był to stosunek analny, bo musi ona pozostae dziewica. Hipis zgodzil sie a gdy
skonczył zrzucił kaptur i krzyknal.
- Ha, ha, jestem hipisem.
- Ha, ha - krzyknela zakonnica - jestem kierowca autobusu.

Pewna matka zabrala swoja corke do lekarza i poprosila o
zbadanie
spuchnietego brzucha swojej pociechy. Po chwili doktor
stwierdzil ze
corka jest w ciazy. Matka zrobila sie czerwona z gniewu
o przez 10 minut
klocila sie z lekarzem ze jej corka jest porzadna
dziewczyna i nigdy nie
popsulaby sobie reputacji przez uprawianie seksu w tak
mlodym wieku.
W pewnym momencie doktor wstal i zaczal patrzec za okno
Matka zdenerwowala sie jeszcze bardziej:
- Niech sie pan nie gapi za okno! Pan mnie ignoruje!
- Nie, nie - bo wie pani cos takiego juz sie raz
zdarzylo, tyle ze wtedy na niebie pojawila sie gwiazda i przybyli trzej
krolowie, a jabym tego za cholere nie chcial przegapic!!

Zlapali Indianie bialego, przywiazali do pala meczarni, postawili straznika
i poszli sie naradzic, co z nim zrobic. Siedzi sobie biedak przy palu i
mysli:
- Co tu zrobic? Niestety, mam przej*bane. Mam najbardziej prze***ane jak
tylko sobie mozna wyobrazic. Nagle w chmurach zrobil sie niewielki
otwór, a przez ten otwór splynelo na nieszczesnika jasne, aczkolwiek nie
oslepiajace swiatlo i uslyszal glos potezny, ale nie ogluszajacy, który
rzekl:
- Nie obawiaj sie synu, potrzasnij rekami.
Potrzasnal.Ku jego zdumieniu wiezy opadly.
- Podejdz do straznika - mowi dalej glos.
Podszedl lekko przestraszony.
- Nie obawiaj sie, straznik spi - kontynuowal Glos.
- A teraz wyrwij straznikowi tomahawk i uderz go. To syn wodza. Wyrwal
i uderzyl. Zabil syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Glos z lekkim
rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przej*bane...




Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkal u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jezyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porzadne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przyniesli z lasu jeżyka, tylko jakies ch*j wie co.



Wsiadł do pociagu relacji Paryż - Bruksela Rosjanin. Wszystkie miejsca
zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje
francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim
tronie. Rosjanin prosi:
"Madammm, nie mogłaby pani wziać swojego pieska na ręce?"
Kobieta ostro odpowiada:
"Wy Rosjanie jestescie jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie !!"
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
"Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiasć. Niech pani wezmie swojego psa na ręce".
Francuzka rozezlona krzyczy:
"Wy, Ruscy, jestescie gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowuja. To jest nie do pomyslenia!"
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołacza się siedzacy obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
"Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdża u was po prawej stornie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie ta sukę co trzeba".

Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, a ochroniarz sie go pyta:
- Ma Pan pistolet?
- Nie
- A moze ma Pan nóz?
- Nie
- Siekiere?
- Nie
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i
mówi - Ja pier*ole to niech chociaz to Pan wezmie...

Bylo wesele... nagle wybuchla ogromna bojka... wpadla policja i wszystkich zamknela.... 2 dni pozniej roz[rawa w sadzie:
- No Kowalski to jak to sie zaczelo? - pyta sedzia
- No wiec wysoki sadzie.. w polowie wesela, jak juz sbie troszke wypilem poprosilem panne mloda do tanca... tanczylismy jedna druga... trzecia pisoenke...fajnie nam sie tanczylo to jeszcze 4 i 5 potanczylismy...a tu nagle pan mlody zerwal sie zza stolu.....podbiegl do panny mlodej i kopnal ja od tylu miedzy nogi...!!!!!!
- UUUU......to musialo strasznie boles....
- BOLEC??? Sqrwiel mi 3 palce zlamal....


para, po dlugim czasie razem spedzonym stwierdzila ze trzeba sprobowac czegos nowego w lozku...postanowili ze sproboja ostrego seksu, jednak zadne z nich nie mialo pojecia jak to sie robi. tak wiec dziewczyna poszla do sex shopu i popytala, poprzegladala pisma, itd...wraca do domu i mowi:
-dobra, ja juz wszystko wiem. rob to co ci kaze!
-ok-mowi facet
-a wiec zerwij ze mnie koszule!
zerwal
-zerwij ze mnie spodnie!
zerwal
-zerwij ze mnie bielizne!
zerwal
-a teraz mnie wypie*rdol!
-w*y******laj!!!

Gdy NASA po raz pierwszy wysyłała astronautów w kosmos,doszła do
wniosku że zwykłe długopisy kulkowe nie będą działać przy
zerowej grawitacji.
By zwalczyć ten problem, naukowcy z ramienia NASA pracowali przez
niemal 6 lat kosztem 12 milionów dolarów i wynaleźli długopis
który pisze w zerowej grawitacji, do góry nogami, pod wodą,
niemalże na każdych powierzchniach włączając w to szkło i w
zakresie temperatur od minusowych do +300C.
Spotykając ten sam problem, Rosjanie użyli ołówków.


Małżeństwo 90latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet. Lekarz
pyta go jak minął mu dziś dzień.
On na to "Wspaniale Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś
do kibla zapalił mi światło a jak skończyłem to zgasił."
Doktor pokiwał głową dał tabletki i kazał wejść żonie. Powiedział co przed
chwilą usłyszał od jej męża a ta momentalnie zerwała się z miejsca i
biegnie w kierunku drzwi
Lekarz "zaraz nie skończyłem z panią jeszcze, co się stało?'
Na to kobieta "Ten sku*wysyn znowu nasrał do lodówki!"


Walentynki
Spotyka się w Walentynki dwóch kumpli. Jeden mówi:
- Te, co ty taki markotny, stało się coś?`
- Eee, wiesz, z żoną się pokłóciłem. chciałem jej powiedzieć "ale masz ładną torbę", ale się przejęzyczyłem i powiedziałem "ale masz ładną mordę".
- To jeszcze nic... Ja siedzę ze swoją starą przy kolacji, chciałem powiedzieć "Podaj mi sól", a powiedziałem: "Ty stara szmato! Przez ciebie zmarnowałem 20 lat mojego życia!"



Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwasniewski został zaproszony na
herbate do Krolowej. Kiedy rozmawiali zapytal ja, jaka jest mocna strona
jej wladzy? Krolowa odpowiedziala, iz otacza sie inteligentnymi ludzmi.
- Po Wasza Wysokosc rozpoznaje, ze sa inteligentni? - spytał Kwasniewski.
- Coz, po prostu zadaje im odpowiednie pytania - odpowiedziala Krolowa
- pozwol mi zademonstrowac.
W tym momencie Krolowa bierze słuchawke i dzwoni do Tony'ego Blaira:
- Panie premierze, prosze opowiedziec na nastepujace pytanie:
Panska matka ma dziecko i panski ojciec ma dziecko, ale nie jest ono
Panskim bratem ani siostra - kto to jest?
- Oczywiscie to ja nim jestem.
- Doskonale - odpowiada Krolowa - dziekuje bardzo i dobranoc.
Odklada słuchawke i mowi:
- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?
- Tak. Jestem niezmiernie wdzieczny. Nie moge sie doczekac by zastosowac ten
sposob!!!
Po powrocie do Warszawy Kwasniewski decyduje poddac testowi
premiera - Leszka Millera. Wzywa go do Palacu Prezydenckiego i pyta:
- Leszku, chciałbym Ci zadac jedno pytanie, Ok?
- Alez oczywiscie, nie krepuj się, jestem gotow...
- Posluchaj, twoja matka ma dziecko i twoj ojciec ma dziecko, ale
nie jest ono twoim bratem ani siostra - kto to jest?
Miller chrzaka, kaszle i w koncu odpowiada:
- Czy mogłbym sie zastanowic i wrocic z odpowiedzia?
Kwasniewski zgadza sie i Miller wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie
klubu parlamentarnego SLD, po czym głowia sia nad zagadka przez
kilkanascie godzin, ale nikt nie wpada na rozwiazanie. W koncu, w akcie
desperacji,Miller dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to moze byc: panska matka ma dziecko i
panski ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Panskim bratem ani siostra -
kto to jest? (Lebski z niego facet, mysli Miller, studiowal cybernetyke, na
pewno znajdzie odpowiedz...)
Mikke odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiscie.
Uradowany Miller wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje
Kwasniewskiego i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Janusz Korwin Mikke!!!
Na co Kwasniewski robiąc zdegustowana minę:
- Zle idioto!!! To Tony Blair


Zachorował wielki wojownik indiański. Jego współplemieńcy udali się do czarownika po radę.
- Połóżcie mu jajka na oczach - powiedział czarownik.
Nazajutrz delegacja znów jest u uzdrowiciela.
- I co? Pomogło? - pyta starzec.
- Nie, on umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy, tak jak kazałem?
- Nie, udało nam się je dociągnąć tylko do pępka.


pewien koles przyprowadzal do domu laseczki zeby sie z nimi zabawic, ale zawsze jak cos robil przeszkadzala mu gadajaca papuga w klatce...kiedys byl w domu z dziewczyna na ktorej mu bardzo zalezalo i zastanawial sie co zrobic z papuga???
-wiem co zrobie..odwroce ja plecami i wsadze leb miedzy kraty!!!
kiedy byl juz w trakcie stosunku zsunela mu sie koldra...
probowal na wszystkie sposoby ja podciagnac jakos ale nie dal rady
na to dziewczyna-nogą,nogą
a papuga na to: k***A kark se skrece ale ten numer musze zobaczyc!!!


Jak odróznic gatunki niedzwiedzia? (metoda praktyczna):
Najpierw trzeba znalezc niedzwiedzia, podejsc do niego po cichutku i kopnac go w jaja, oczywiscie z calej sily.
Nastepnie *******lamy.
I teraz:
- jesli *******lamy, a niedzwiedz nie goni nas, to jest to mis pluszowy
- jesli *******lamy na drzewo, a niedzwiedz wchodzi za nami, to jest to niedzwiedz brunatny.
- jesli *******lamy na drzewo, a niedzwiedz zaczyna nim trzasc tak, ze spadamy w jego lapska, to jest to niedzwiedz Grizzly
- jesli *******lamy na drzewo, a niedzwiedz wspina sie za nami i wpieprza liscie, to jest to mis koala
- jesli *******lamy i nigdzie nie ma drzew, to jest to niedzwiedz polarny...


Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, średni i Mały. Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc:
- Duży Rycerzu, Duży Rycerzu! - Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem! - W tobie nasza nadzieja!
Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł:
- Hm... - Wyprawa na smoka to poważna sprawa! - Nie mogę zdecydować się tak od razu. - Dajcie mi czas do namysłu. - Przyjdzie po odpowiedz za... no, za tydzień.
Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny. Coż było robić? Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do średniego Rycerza.
- średni Rycerzu! - Ratuj nas przed okrutnym smokiem!
średni Rycerz na to:
- No, no... - Walka że smokiem to nie byle co! - Muszę się wcześniej dobrze zastanowić - Sami rozumiecie. - Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie?
Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza.
- Mały Rycerzu! - Na nasze miasto napadł smok! - Ratuj nas!
Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroje, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych że zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie:
- Mały Rycerzu! - Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić?
A Mały Rycerz na to: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba *******LAĆ!


W pewnej miescinie byl piekarz, który piekl pieczywo nienadajace
sie wogóle do jedzenia.
W sekrecie przed nim zebrali sie mieszkancy i postanowili uradzic co z nim
zrobic...
Radza tak kilka godzin i nic nie moga wymyslec... w pewnym momencie wstaje
kowal, chlop wielki i barczysty jak wól i mówi

- Moze mu je.bne ?!...

Na co ludzie mówia:
- Nie no... tak nie mozna... w koncu mamy tylko jednego piekarza, nie
mozemy
zostac wogóle bez... i dalej debatuja...

za jakis czas znowu wstaje kowal i mówi:
- To moze je.bne stolarzowi... mamy dwóch...


Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli zachudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek ( ten z przodu ) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!
Wściekły Franiu zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką!
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!
Zeżarł, a za chwile:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą!!!, co robić?
- Pij Franiu pij, bo się wyda!!!
Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się mocno Józiu! Oni byka prowadzą!

Koleś u księdza na spowiedzi :
- Prosze wielebnego popełniłem straszny grzech - zabiłem murzyna
wielebny - zasługi to póżniej , a teraz mów grzechy ...


Lekcja Historii o obozach . Zgłasza się jasio , prosze pani , mój dziadek działał w AK , pani to bardzo szlahetne rozwiń ten skrót - Auschwitz Kommando

Znów ta sama sytuacja jasio się zgłasza , mój dziadek zginął w obozie , pani to straszne jak do tego doszło ? jasio mój dziadek spadł po pijaku z wiezy wartowniczej


Pewien facet po zaspokojeniu swoich pragnień w domu publicznym schodzi do recepcji i chce zapłacić za usługę. Ku jego zdziwieniu nikt nie chce pieniędzy, a co dziwniejsze on sam otrzymuje 200 zł. Wieczorem opowiada koledze o całej sytuacji. Kolega rozochocony opowieścią, następnego dnia rusza pod ten sam adres. Po zaspokojeniu swoich pragnień schodzi do recepcji i chce zapłacić. Oczywiście nikt nie chce pieniędzy, a on sam otrzymuje od właściciela 50 zł. Ucieszony, ale nie do końca, pyta właściciela:
- Przepraszam, wczoraj był tu mój kolega i po wszystkim otrzymał 200 zł.
- Ale wczoraj była transmisja przez satelitę, a dziś tylko na kablówkę poszło!




Facet spóźnia się do kina. Seans już się trwa. Podchodzi do pierwszego rzędu i pyta : -Przepraszam czy to 8 rząd?
-Nie 15.
-Przepraszam czy to 8 rząd?
-Nie 14.
-Przepraszam czy to 8 rząd?
-Nie 13.
-Przepraszam czy to 8 rząd?
-Nie 12...
-Przepraszam czy to 8 rząd?
-Tak Ósmy!
-Świetnie a czy to 9 miejsce?
-Nie 15.
-Przepraszam czy to 9 miejsce?
-Nie 14.
-Przepraszam czy to 9 miejsce?
-Nie 13...
-Przepraszam czy to 9 miejsce?
-Tak dziewiąte!!!
Facet siada i wyciąga chipsy...
-Chce się pan poczęstować?
-Nie dziękuje.
-A pan?
-Nie.
-A może pana żona?
-To nie jest moja żona.
-Przepraszam. Chce pani?
-Nie.
-A może pan łysy chce spróbować?
-Nie.
Facet zjadł chipsy i wyciąga cole
-Przepraszam ma pan otwieracz?
-Nie.
-A pan?
-Nie.
-A pana żona?
-To nie jest moja żona.
-Przepraszam ma pani otwieracz?
-Nie.
-A może pan łysy ma?
-Nie nie mam.
Facet jakoś otworzył sobie butelkę.
-Chce się pan napić?
-Nie
-A pan?
-Nie.
-A pana żona?
-To nie jest moja żona!
-Przepraszam. Więc może pan łysy?
A cała sala.
-ŁYSY NAPIJ SIĘ!!!



98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna...
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...

--------------------------------------------------------------------

Na konecrcie mandaryna spiewa ostatni utwór a po jego wykonaniu mowi do mikrofonu!
DZIEKUJE WAM!
cala sala na to:
JESZCZE RAZ !! BIS BIS!!
mandaryna spiewa, skonczyla a oni znowu chcą bis i tak 10 razy w kolko wreszczie mowi:
KOCHANI JESTESCIE SWIETNI ALE JA JUZ NIE MOGE
a cala sala:
ŚPIEWAJ ****A AZ SIE NAUCZYSZ!!


Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy
drechol,grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
Jeden z tych kolesi do drugiego: -Stary, założe sie z tobą o 50 zeta,
że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w
glace. Łysy sie odwraca, a koleś:
- Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Zbyszek, ****a, dotknij jeszcze raz to Ci ***nę! - i sie
odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, za***iście to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go
drugi raz nie klepniesz. -No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie
ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy w****iony się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, no ****a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce
przesiedzieliśmy, Zbyszek no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- ****a, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przy******le, że
się nie pozbierasz!
Zaczyna sie podnosić, żeby ***nąć kolesiowi, ale dziewczyna łapie go
za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa
bił,chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy... Łysy niezadowolony idzie z
dziewczyną do pierwszego rzędu i siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod
wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000 że go trzeci raz nie
klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego
rzędu,siadają za łysym i koleś wali łysego w glace. Łysy sie odwraca
w****iony, a koleś:
- Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace na******lam na górze, a Ty
tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

Jak można ściągnąć murzyna z drzewa?
Trzeba odciąć szubienicę.


Jedzie facet wypasionym Mercedesem patrzy a przy drodze stoi fajna autostopowiczka, zwalnia, zatrzymuje się i pyta się jej: - co mogę dla pani zrobić? A ona mówi: widzi pan to małe drzewko, tą młodą brzózkę co rośnie tutaj przy drodze? Jeżeli ją pan dla mnie wyrwie to spełnię pana najskrytsze i najdziksze fantazje facet patrzy na nią potem na drzewko i myśli sobie: "Dziś jest mój szczęśliwy dzień bo laska fajna a drzewko młode i wątłe jakieś, wiec wyrwie je bez problemu". Jak pomyślał tak zrobił. Zabiera się z uśmiechem na twarzy do rwania a tu niespodzianka, drzewko ani drgnie. Zaparł się wiec porządnie w ziemię ciągnie z całej siły a drzewko mimo tego że wątłe i młode nawet nie drgnęło! Facet spocił się już lekko bo niewinna zachcianka okazała się ciężką fizyczną robotą. Ostatni raz próbuje więc swoich sił i ciągnie z całej pary za tą brzózkę, ciągnie, ciągnie... dobrze, że go żona obudziła bo prawie by sobie krzywdę zrobił



Halo?
- Cześć cureczko, tu tatuś, daj mi mamusie.
- Tatusiu, ale ona jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusia w sypialni!
- Ok, no cóż... Posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie
zrobila. Dobrze?
- Dobrze tatusiu.
- To idz na góre do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze
tata wlasnie parkuje przed domem.
Kilka minut pózniej...
- Juz to zrobilam.
- I co sie stalo?
- Mama bardzo sie przestraszyla, wyskoczyla z lózka bez ubrania
i zaczela biegac po pokoju i krzyczec, a potem potknela sie o
dywan i wypadla przez okno i lezy niezywa.
- O Boze, a wujek Franek?
- On tez wyskoczyl z lózka bez ubrania i krzyczal i w koncu
wyskoczyl przez okno, to z drugiej strony i wskoczyl do basenu.
Ale wiesz,tatusiu, tam nie bylo wody, miales napelnic go w
zeszlym tygodniu i zapomniales. No i wujek upadl na dno i tez
jest niezywy.
Bardzo dluga chwila ciszy, az wreszcie :
- Hmmmm, basen mówisz? A czy to numer 654-36- 53?



Stoi murzyn pod drzewem i wymiotuje. Podchodzi białas.
- Napiłeś się, co?
- Yeeees...
- Żołądeczek napierdziela?
- Yeeeees...
- Do domu byś chciał?
- Yeeeesss...
- To chodź, podsadzę cię.



W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno wola:
- Zakładamy spadochrony i skaczemy!
Tak tez wszyscy zrobili. Jako ze kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała, zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza:
- Popchniemy ją?
Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada:
- A zdążymy jeszcze?

Wschodnio Niemieckie lekko atletki żalą się swojemu trenerowi:
- Trenerze nie chcemy już łykać tych uber leków!
- Ależ dlaczego drogie panie?
- Bo potem mamy kłopoty z zarostem!
- Rosną wam włosy na klatkach?
- Nie. Na jajkach!

Młode małżeństwo planowało wybrać się na letnie wczasy nad morze. Postanowili, że najpierw pojedzie on, aby wybrać hotel i rozejrzeć się, co warto odwiedzić, po czym miał przekazać wiadomość e-mailem. Zrobił tak, lecz pomylił jedna litere w adresie, przez co wiadomość trafiła do pewnej starszej pani, która właśnie dzień wcześniej pochowała męża. Pani ta, sprawdzając wiadomości, nagle wydała glośny histeryczny krzyk. Domownicy zaalarmowani hałasem pobiegli sprawdzić, co się stało. Zobaczyli staruszkę omdlałą na podłodze. Ktoś odczytał wiadomość z ekranu:
- Kochanie. Wczoraj dotarłem na miejsce. Wszystko już tu przygotowałem na twoje przybycie jutro. Twój kochający mąż.
P.S. Strasznie tu gorąco!

Diabel zlapal Polaka, Niemca i Amerykanina. Dal im po dwie metalowe kulki i obiecal, ze ich wypusci, jesli zrobia z nimi cos, co go zadziwi. Po chwili Niemiec podrzucil jedna kulke w gore i trafil w nia druga.
- No, calkiem niezle - powiedzial diabel.
Amerykanin polozyl na ziemi jedna kulke, a na niej postawil druga. Stala!
- No, to mnie lekko zdziwilo, ale zobaczymy co zrobi Polak.
Niestety, Polak jedna kulke zepsul, a druga zgubil.

Rzecz sie dzieje na farmie, starego wlasciciela swinek budzi rano zona
-wstawaj bo swinie nie chca jesc
idzie do chlewu, patrzy a tu swinie nie chca jesc, bieze je laduje na ciezarowke i jedzie do weterynaza:
- panie swinie nie chca jesc.
- wezmie je pan do lasu i wyrucha tak serdecznie
facet laduje na ciezarowke wiezie do lasu i ***ie prosiaczki
starego wlasciciela swinek budzi rano zona
-wstawaj bo swinie nie chca jesc
idzie do swinek, patrzy a swinie jak nie jadly tak nie ja, laduje na ciezarowke i jedzie do weterynaza
- panie zrobilem jak pan kazal a swinie nie jedza
- to wezmie je pan do lasu i wydyma kazda 2 razy serdecznie
facet laduje na ciezarowke wiezie do lasu i ***ie prosiaczki
nastepnego dnia budzi sie farmer i pyta żony:
- swinie jedza?
- nie, ale siedza na ciezarowce i trabia

Co Można robić podczas nudnego kazania



1. Wyślij do organisty kartkę z zapytaniem, czy gra piosenki na życzenie.

2. Spoliczkuj swojego sąsiada. Jeżeli nie nastawi drugiego policzka podnieś
rękę i powiedz o tym księdzu.

3. Zaprezentuj, jak dostać się na balkon bez używania schodów.

4. Usiądź w ostatnim rzędzie i wypuść całą garść kulek pod przednie ławki.
Po mszy przyznaj sobie 10 punktów za każdą osobę, która się przewróci.

5. Używając kościelnych ulotek, zaprojektuj, przetestuj, a później
zmodyfikuj nowy samolot.

6. Zaczynając od tyłu kościoła staraj się przeczołgać pod ławkami, tak by
nikt Cię nie zauważył.

7. Podnieś rękę i zapytaj księdza, czy możesz wyjść do toalety.

8. Wyjmij chusteczkę do nosa i użyj jej. Wywieraj różne ciśnienie na nozdrza
tak by wytrąbić swoją ulubioną pieśń.

9. Dawaj do zrozumienia jednemu z ministrantów, ze ma rozpięty rozporek.

10. Unoś co jakiś czas jedną brew i patrz w ten sposób na sąsiadów.



Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę. Biorę dwie ...
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady







Tyle odemnie

"Powstałem z nicości obrałem drogę ku wolności..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 319 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 10397
troche duzo tego ale dałem rade... SOG się nalezy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 572 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 18302
Ostatni kawal jest ze skeczu Manna i Materny z poczatku lat 90

Życie jest różne kwadratowe i podłużne

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak spędziliście ferie?

Następny temat

Witam na nowym serwerze! :-)

WHEY premium