- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
Hiphopowiec złowił złotą rybkę.
Wielce przejęty wyszeptał jej swoje życzenie
- Ok, w nocy, gdy zaśniesz, wszystko się spełni - powiedziała rybka
Kolo zadowolony pobiegł wiec do domu.
W nocy obudziło go walenie do drzwi.
Otwiera drzwi i widzi płonący krzyż na placu przed domem.
Obok sześć zakapturzonych, ubranych na biało osób.
Przywódca grupy podszedł do niego i trzymając w ręku linę pyta :
- To ty chłopcze chciałeś bujać się jak czarnuchy?!
Zmieniony przez - bazibart w dniu 2009-05-17 00:13:10