...
Napisał(a)
Viki, różnica na zdjęciach bokiem jest naprawdę ładna . Po poprzedniej ciąży ile czasu zajął Ci powrót do stanu "sprzed"?
1
...
Napisał(a)
Viki, nie chciałabym spamować, ani rozpętywać jakiejś gownoburzy - tylko na wszelki wypadek przytaczam dokładne brzmienie slajdu u Tadeusza - bo nie było to w żadnym innym, szerszym czy węższym kontekście. Z mojej strony temat zamknięty. Każdy robi co chce.
A tak przede wszystkim to - POWODZENIA!!!
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-05-28 20:54:45
A tak przede wszystkim to - POWODZENIA!!!
Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-05-28 20:54:45
...
Napisał(a)
Caroline musiałabym poszukać w moim starym dzienniku. Pamiętam, że przez pierwsze pół roku nawet nie miałam czasu na ćwiczenia, ale za to było bardzo dużo spacerów i marszów, często z Młodym w nosidle, więc nogi wyglądały lepiej niż obecnie. Jak młody miał niecały rok to wróciłam na siłownię i dopiero wtedy sylwetka powoli zaczeła się zmieniać.
Paatik większość to nie znaczy wszystkie I nie wiem jakie konkretnie Tadeusz miał suple na myśli a to też pewnie ma znaczenie. Sleep Pro ma w składzie melatoninę, którą można kupic w aptece na problemy ze snem. Nie wiem czy to działa, ale lepiej mi się po tym śpi. EAA nie wiem czy działa, cudów się nie spodziewam ale z racji diety ubogiej w białko dorzucam jako uzupełnienie. Nie stosuje jakis wyszukanych supli o specjalnym dzałaniu. Natomiast uważam, że czasem suple mają w składzie coś, co rzeczywiście w przypadku danej osoby pomoże. Wspomniany przeze mnie wcześniej Iron Tadd ma w składzie sporo witaminy C. Może to sprawiło, że miałam lepszą odporność i przestałam chorowac. Być moze taki sam efekt dałaby suplementacja zwykłej witaminy C.
Dodam jeszcze, że w przypadku różnych supli które miały zwiększać możliwości na treningu, np. zwiększać wytrzymałość, zmniejszyć uczucie zmęczenia w trakcie treningu itp. - tu nigdy nic nie czułam, żebym mogła np. biegać szybciej czy dłużej wszelkie przedtreningowki nawet jeśli powodowały chwilowe pobudzenie to po treningu zasypiałam na stojąco. To już wolałam trenować bez żadnych wspomagaczy
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-28 21:36:00
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-28 21:48:15
Paatik większość to nie znaczy wszystkie I nie wiem jakie konkretnie Tadeusz miał suple na myśli a to też pewnie ma znaczenie. Sleep Pro ma w składzie melatoninę, którą można kupic w aptece na problemy ze snem. Nie wiem czy to działa, ale lepiej mi się po tym śpi. EAA nie wiem czy działa, cudów się nie spodziewam ale z racji diety ubogiej w białko dorzucam jako uzupełnienie. Nie stosuje jakis wyszukanych supli o specjalnym dzałaniu. Natomiast uważam, że czasem suple mają w składzie coś, co rzeczywiście w przypadku danej osoby pomoże. Wspomniany przeze mnie wcześniej Iron Tadd ma w składzie sporo witaminy C. Może to sprawiło, że miałam lepszą odporność i przestałam chorowac. Być moze taki sam efekt dałaby suplementacja zwykłej witaminy C.
Dodam jeszcze, że w przypadku różnych supli które miały zwiększać możliwości na treningu, np. zwiększać wytrzymałość, zmniejszyć uczucie zmęczenia w trakcie treningu itp. - tu nigdy nic nie czułam, żebym mogła np. biegać szybciej czy dłużej wszelkie przedtreningowki nawet jeśli powodowały chwilowe pobudzenie to po treningu zasypiałam na stojąco. To już wolałam trenować bez żadnych wspomagaczy
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-28 21:36:00
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-28 21:48:15
1
...
Napisał(a)
Przedtreningówki u mnie nie istnieją, z racji, że na co dzień kawy nawet nie pije to jak wjeżdżała podstawowa przedtreningówka pół dawki już miałem za dużo, a jak w składzie beat-alanina i pojawia się swędzenie delikatne i mrowienie to już ze skupienia na treningu dupa
Trzymam kciuki Viki
Trzymam kciuki Viki
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
...
Napisał(a)
Ostatnio zacząłem dorzucać 10gr citrulline dodatkowo przed treningiem do coffeiny i aakg.
Jestem mile zaskoczony że takie proste trio daje bardzo fajny efekt na treningu
Jestem mile zaskoczony że takie proste trio daje bardzo fajny efekt na treningu
1
...
Napisał(a)
rion10Przedtreningówki u mnie nie istnieją, z racji, że na co dzień kawy nawet nie pije to jak wjeżdżała podstawowa przedtreningówka pół dawki już miałem za dużo, a jak w składzie beat-alanina i pojawia się swędzenie delikatne i mrowienie to już ze skupienia na treningu dupa
Trzymam kciuki Viki
A próbowałeś Beta Alaninę zacząć od 1gr i co jakiś czas zwiekszac dawke? I dobrze jest dawke dzielić co parę godz po 2 gr, organizm szybko się przyzwyczaja do nie czuje tego mrowienia mi niekiedy wpada i 15 gr Beta alaniny dziennie i mrowienia wogole nie ma
...
Napisał(a)
Mrowienia nie lubię, przedtreningówek też nie bo powodują pompę na przeszkodach i przy bieganiu, nogi są wtedy ciężkie jak z betonu. W sumie tylko jedna przedtreningówka póki co nie powodowała negatywnych skutków przy treningach pod OCR, akurat od Iron Horse
A tymczasem pozwolę sobie zmienic temat
Armagedon Active Bytom
Niby miało być 5km a wyszło 7
W każdym razie to nie był mój dzień
Po pierwsze muszę znaleźć jakis sposób, żeby cos zjeść przed biegiem bo o ile przy startach rano jeszcze jakos daję radę biegac na oparach to przy startach w południe juz gorzej z pustym brzuchem. Na dodatek dziś bieg był z opóźnieniem bo... złomiarze chcieli zabrać przeszkody Jeszcze takich cyrków nie było, a wiele biegów w życiu zaliczyłam.
Pogoda w miarę dopisała, tylko raz przez chwile na trasie padał grad, na szczęście krótko. Na początku na chwile zatrzymała mnie równoważnia - nie lubię Szczególnie, że przed nią było sporo stromych zejść i podejść, więc na trzesących nogach nie mogłam utrzymać równowagi. Musze sobie wrzucić takie ćwiczenia pomiędzy ćwiczenia na nogi.
Przeszkody wchodziły od strzała, naprawdę byłam zadowolona. Zrobiłam bez problemu spinnery które były w dużej odległości. Przeskakiwanie na spodkach dla kobiet tylko w formie jednego skoku. Tu miałam obawy, bo tor był nad stromym brzegiem rzeki i juz widziałam oczami wyobraźni jak spadam, turlam się w dół i wpadam do wody Strach sprawił, że pierwsze dwie próby nie wyszły, ale za trzecią bez problemu skoczyłam. Zrobiłam kilka trudnych przeszkód jak wariat czy dragon tail. Biegowo szału nie było, ale bez tragedii i tu tez byłam zadowolona jak na obecną formę.
Niestety problemy zaczeły się tuz przed metą. Zostały dwie przeszkody. Nowość rodem z ninja warrior, zresztą zrobiona przez zwycięzcę ostatniej edycji NW polegająca na przeskoczeniu z kółkiem z jednej belki na drugą, o śmiesznej nazwie "hyc, hyc". No i słynny Tur - przeszkoda złożona z kilku segmentów. Bardzo chciałam spróbować ją przejść.
Podchodząc do Hyc-hyc słyszałam jak sędzia mówił do organizatora, że albo zamyka przeszkodę albo on schodzi, bo za duzo wypadków było. Tuż przed przeszkodą zobaczyłam na ziemi krew, więc juz mi było słabo, a chwile później siedzącą z boku koleżankę z drużyny, w kiepskim stanie, z ogormnym guzem wielkości jaja - serio jeszcze nigdy nie widziałam u kogos takie guza. Oczywiście przeszkody nie zamknęli.
Przeszkoda była trudna, ale nie "nie-do-zrobienia" bo wielu osobom, w tym kobietom sie udało. Cały problem polegał na tym, że w przypadku nieudanego skoku - a takie się zdarzają - było ogromne ryzyko zrobienia sobie krzywdy. Próbowałam do tego podejść na różne sposoby. Ciezko było wyczuć kółko, bo raz było w miejscu, inym razem wystarczyło mocniejsze bujnięcia i spadło z belki, a ja razem z nim. W sumie to chyba przetestowałam wszystkie mozliwe pozycje przy upadku - na plecy, na twarz, z kółkiem, bez kółka Raz nawet mi się udało przeskoczyć, ale puściłam kółko, żeby w łeb nie dostać. Przy ostatnim skoku poleciałam na łokieć, poczułam mega ból i wiedziałam, że mam po zawodach. Medycy przyszli, reke obejrzeli i chcieli mnie zbarac do karetki, ale nie dałam się ściągnąć z trasy, stwierdziłam że poczekam czy przejdzie czy nie Niestety nie przeszło, na dodatek zaczeła boleć dłoń tuz podkciukiem, tak, że nie mogłam zacisnąć ręki. Nie dość że nie byłam w stanie spróbowac po raz kolejny skoczyć, to jeszcze musiałam odpuścić Tura i przez to jestem bardzo zła. Poczłapałam do mety po medal a później prosto do medyków. Ogólnie łokiec nie wygląda na złamany i nie boli tak, jak bolała złamana kostka, ale jest spuchnięty i boli. Z dłonią nadal mam problem, nie mogę np. odkręcić butelki z wodą. Mam tylko nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo za 2 tygodnie najlepszy i najwazniejszy bieg - Barbarian. Dobrze by było jeszcze coś potrenować, chociaż po tych wszystkich upadkach to nie wiem czy ja się odważe ćwiczyć latanie. Na dodatek teraz zazynam też czuć inne miejsca, które miały bliskie spotkanie z ziemią i boli mnie dosłownie wszystko.
Ogólnie bieg fajny, przeszkody fajne, ale ktoś nie przemyślał, że mozna sobie zrobić krzywdę jak skok nie wyjdzie. Ktoś złamał ręke, ktoś inny rozwalił mocno nos, co chwile ktoś lezał, ludzie dostawali kółkami po głowie i twarzy. Na dodatek samo siano pod przeszkodą okazało się dość marnym zabezpieczeniem. Kwestia bezpieczeństwa do poprawy.
Ogólnie trasa mi zajęła ok godziny więc luz, najwięcej czasu straciłam właśnie pod ta jedną przeszkodą. Atmosfera na zawodach super, fajnie jak inni zawodnicy i sędziowie cię poznają i mówią fajnie że wracasz
Fotek za wiele nie mam póki co, tylko fotę całej druzynę, zdjęcie tej nieszczęsnej przeszkody i w bonusie mój łokieć
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-29 20:49:23
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-29 20:50:48
A tymczasem pozwolę sobie zmienic temat
Armagedon Active Bytom
Niby miało być 5km a wyszło 7
W każdym razie to nie był mój dzień
Po pierwsze muszę znaleźć jakis sposób, żeby cos zjeść przed biegiem bo o ile przy startach rano jeszcze jakos daję radę biegac na oparach to przy startach w południe juz gorzej z pustym brzuchem. Na dodatek dziś bieg był z opóźnieniem bo... złomiarze chcieli zabrać przeszkody Jeszcze takich cyrków nie było, a wiele biegów w życiu zaliczyłam.
Pogoda w miarę dopisała, tylko raz przez chwile na trasie padał grad, na szczęście krótko. Na początku na chwile zatrzymała mnie równoważnia - nie lubię Szczególnie, że przed nią było sporo stromych zejść i podejść, więc na trzesących nogach nie mogłam utrzymać równowagi. Musze sobie wrzucić takie ćwiczenia pomiędzy ćwiczenia na nogi.
Przeszkody wchodziły od strzała, naprawdę byłam zadowolona. Zrobiłam bez problemu spinnery które były w dużej odległości. Przeskakiwanie na spodkach dla kobiet tylko w formie jednego skoku. Tu miałam obawy, bo tor był nad stromym brzegiem rzeki i juz widziałam oczami wyobraźni jak spadam, turlam się w dół i wpadam do wody Strach sprawił, że pierwsze dwie próby nie wyszły, ale za trzecią bez problemu skoczyłam. Zrobiłam kilka trudnych przeszkód jak wariat czy dragon tail. Biegowo szału nie było, ale bez tragedii i tu tez byłam zadowolona jak na obecną formę.
Niestety problemy zaczeły się tuz przed metą. Zostały dwie przeszkody. Nowość rodem z ninja warrior, zresztą zrobiona przez zwycięzcę ostatniej edycji NW polegająca na przeskoczeniu z kółkiem z jednej belki na drugą, o śmiesznej nazwie "hyc, hyc". No i słynny Tur - przeszkoda złożona z kilku segmentów. Bardzo chciałam spróbować ją przejść.
Podchodząc do Hyc-hyc słyszałam jak sędzia mówił do organizatora, że albo zamyka przeszkodę albo on schodzi, bo za duzo wypadków było. Tuż przed przeszkodą zobaczyłam na ziemi krew, więc juz mi było słabo, a chwile później siedzącą z boku koleżankę z drużyny, w kiepskim stanie, z ogormnym guzem wielkości jaja - serio jeszcze nigdy nie widziałam u kogos takie guza. Oczywiście przeszkody nie zamknęli.
Przeszkoda była trudna, ale nie "nie-do-zrobienia" bo wielu osobom, w tym kobietom sie udało. Cały problem polegał na tym, że w przypadku nieudanego skoku - a takie się zdarzają - było ogromne ryzyko zrobienia sobie krzywdy. Próbowałam do tego podejść na różne sposoby. Ciezko było wyczuć kółko, bo raz było w miejscu, inym razem wystarczyło mocniejsze bujnięcia i spadło z belki, a ja razem z nim. W sumie to chyba przetestowałam wszystkie mozliwe pozycje przy upadku - na plecy, na twarz, z kółkiem, bez kółka Raz nawet mi się udało przeskoczyć, ale puściłam kółko, żeby w łeb nie dostać. Przy ostatnim skoku poleciałam na łokieć, poczułam mega ból i wiedziałam, że mam po zawodach. Medycy przyszli, reke obejrzeli i chcieli mnie zbarac do karetki, ale nie dałam się ściągnąć z trasy, stwierdziłam że poczekam czy przejdzie czy nie Niestety nie przeszło, na dodatek zaczeła boleć dłoń tuz podkciukiem, tak, że nie mogłam zacisnąć ręki. Nie dość że nie byłam w stanie spróbowac po raz kolejny skoczyć, to jeszcze musiałam odpuścić Tura i przez to jestem bardzo zła. Poczłapałam do mety po medal a później prosto do medyków. Ogólnie łokiec nie wygląda na złamany i nie boli tak, jak bolała złamana kostka, ale jest spuchnięty i boli. Z dłonią nadal mam problem, nie mogę np. odkręcić butelki z wodą. Mam tylko nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo za 2 tygodnie najlepszy i najwazniejszy bieg - Barbarian. Dobrze by było jeszcze coś potrenować, chociaż po tych wszystkich upadkach to nie wiem czy ja się odważe ćwiczyć latanie. Na dodatek teraz zazynam też czuć inne miejsca, które miały bliskie spotkanie z ziemią i boli mnie dosłownie wszystko.
Ogólnie bieg fajny, przeszkody fajne, ale ktoś nie przemyślał, że mozna sobie zrobić krzywdę jak skok nie wyjdzie. Ktoś złamał ręke, ktoś inny rozwalił mocno nos, co chwile ktoś lezał, ludzie dostawali kółkami po głowie i twarzy. Na dodatek samo siano pod przeszkodą okazało się dość marnym zabezpieczeniem. Kwestia bezpieczeństwa do poprawy.
Ogólnie trasa mi zajęła ok godziny więc luz, najwięcej czasu straciłam właśnie pod ta jedną przeszkodą. Atmosfera na zawodach super, fajnie jak inni zawodnicy i sędziowie cię poznają i mówią fajnie że wracasz
Fotek za wiele nie mam póki co, tylko fotę całej druzynę, zdjęcie tej nieszczęsnej przeszkody i w bonusie mój łokieć
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-29 20:49:23
Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-05-29 20:50:48
6
...
Napisał(a)
Ale przykro z tym łokciem!! Oby tylko się rozeszło...
Poprzedni temat
KRATA NA lato 2021 wg Kerad37
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- ...
- 141
Następny temat
KRATA NA LATO wg ojan
Polecane artykuły