Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Nowe bodźce to nowe doznania i reakcja organizmu.
Dobrze, że próbujesz zmieniać treningi.

Ważne żebyś się nie poddawał i dążył do wyznaczonego celu.

Raczej nie powinienem się poddać, tyle lat ćwiczyłem przed wypadkiem, a po wypadku siódmy rok, mogę mieć co najwyżej krótkie okresy lenistwa. Bodźcowanie dobre, ale normalnie to ćwiczę, jak każdy, albo szeroko rozumianą gimnastykę, albo siłowo, albo chodzenie. Chodzenia nie ma co filmować, dosyć nudne tak szczerze, choć tego najwięcej czasowo i codziennie robię, to samo 2-3 razy tygodniowo rowerek. Ileż można patrzeć na powolne monotonne człapanie. Zdrowi też rozdzielają treningi, albo to, albo to.

Wygodnie Ci się ćwiczy tymi ketlami bicka?

Tak, lepiej niż hantlami, ja mam słaby chwyt i nadgarstki.

Nie chciało mi się nagrywać dzisiaj, jak się "gimnastykuję", jak zwykle, ale zobaczcie, kto chce oczywiście, jak "fruwałem" kiedyś ważąc 108 kg w wieku 42 lat. Krótka scena zaczyna od 48 sekundy filmu plus jeszcze krótkie inne ujęcia w filmiku.




Zmieniony przez - olotraper w dniu 2021-02-01 00:28:01

No no a co to combat jakiś czy co coś podobnego?

goldberg1982

No no a co to combat jakiś czy co coś podobnego?

Tak typowy combat, Systiema Rosyjska Sztuka Walki, kiedyś byłem instruktorem boksu i Systiemy, i właśnie na Systiemie w Czechach podczas sparingu uszkodziłem rdzeń. Boks amatorski chyba jest bezpieczniejszy.
Wczoraj poza innymi ćwiczeniami takie zabawy uskuteczniałem:





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2021-02-01 19:22:32

Rozgrzewka, która osłabiła mnie przed zasadniczym treningiem z ciężarkami. Przez nią sam trening wykonany na pół gwizdka, ale niczego nie żałuję, dobra zabawa trwa.

To co wy tam robiliście że Ci rdzeń uszkodzili?