Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Trening nietypowy, chciałem poćwiczyć w warunkach pokojowych, jak sobie poradzę. 30 minut, całkiem zmęczony.

Uczciwy trening przeprowadziłem. Czas 1:34 h, objętość treningowa 6650. Prawie wszystkie ćwiczenia za wyjątkiem barków po 5 serii 10 powtórzeń. Samopoczucie dobre i oby tak dalej. W ciągu dnia było chodzenie i ćwiczenia przy drabince.

Dużo ćwiczeń.
Siłownia świetnie wyposażona.
ćWICZENIA WYDAJĄ SIĘ BYĆ CORAZ SPRAWNIEJ wykonywane.

olotraper

Uczciwy trening przeprowadziłem. Czas 1:34 h, objętość treningowa 6650. Prawie wszystkie ćwiczenia za wyjątkiem barków po 5 serii 10 powtórzeń. Samopoczucie dobre i oby tak dalej. W ciągu dnia było chodzenie i ćwiczenia przy drabince.

Oby tak dalej

Dzisiaj czuję się "nasycony" ćwiczeniami siłowymi. Wszystkie grupy zmęczone, no może barki i plecy mógłbym jeszcze trochę popompować, ale ręce mocno zmęczone, dlatego może lepiej nie szaleć. Cierpliwość jest cnotą, a u mnie od zmęczenia do silnej spastyczności blisko, dlatego dzisiaj będę się bardziej skupiał na chodzeniu, treningu, a właściwie w moim przypadku rehabilitacji funkcjonalnej i równowadze. Tym też potrafię się zmęczyć, a jutro z radością kolejny trening siłowy.

Jeżeli, ktoś jeszcze się nie rozliczył i nie ma pomysłu komu przekazać 1 % to będę wdzięczny.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-04-12 12:24:32

Wczoraj się "poobijałem", czyli robiłem lekkie ćwiczenia 10 do 18 minut, a dzisiaj całkiem ciężki trening na macie 1h. Towarzyszyła mi córka i trening nie był uporządkowany może, ale przez elementy współzawodnictwa oraz dociążania mnie przez córkę był umiarkowanie męczący.

Taki trening na macie we dwójkę daje nowe możliwości do rozwoju. Nie wiem czy nawet przy zapasach nie wyrabia się lepsze połączenie mózg - mięśnie.

Jezoo

Taki trening na macie we dwójkę daje nowe możliwości do rozwoju. Nie wiem czy nawet przy zapasach nie wyrabia się lepsze połączenie mózg - mięśnie.

Nie, zapasów to my nie robimy, zgniótłbym niechcący moją ośmiolatkę. 101 kg vs. 19 kg.Trzymamy planki, kto dłużej, współzawodniczymy kto więcej zrobi damskich pompek, ścigamy się i gramy na kolanach piłką i świetnie się bawimy, gdy zadaję jej ćwiczenia do zrobienia. W ciągu dnia też kilka godzin jej poświęcam, ale bardziej edukacyjnie i wychowawczo. Raczej nie filmuję córek i żony, ale rodzinę mam udaną, szkoda tylko, że cierpią przez moje kalectwo.

Wczoraj wymęczyłem się spacerem z chodzikiem po centrum handlowym. Czas aktywny na nogach 1:08 h, szacunkowy dystans ponad 700 metrów. Już kiedyś wspominałem, że chodzenie z chodzikiem męczy mi także ręce, bo jestem dosyć mocno na nich wsparty, trochę, jak bycie permanentne w podporze na rękach, dlatego już nie miałem siły wieczorem ćwiczyć. Takie zakupy to dla mnie niezły trening maratońsko-siłowy. Dzisiaj ręce i tak napompowane bez osobnego treningu. Ale w nocy po angielskim mam zamiar zrobić zaległy trening.

Moja żona ma taki stelaż.
Rzadko go używa - tym bardziej, że mamy jedno łóżko i osobne stelaże i materace.