Jezoo - piętno stalowego kręgu

ojan

Z uśmiechem Ci do twarzy.

Pomyślę nad tym

Plecy i bicepsy
Plecy przepłukane a bicepsy tylko połaskotane. Tęskni mi się za mocniejszym treningiem. Waga dzisiaj 85,2kg. Tłuszczu jak widać sporo się zrobiło ale jeszcze trochę muszę wytrzymać choć już czuć lekką nadwagą. Od kwietnia miała być redukcja ale chyba trochę się odwlecze. Na jutro ban na trening i wizyta u lekarza.
Przyciąganie w siadzie 4 x 15 x 25kg
Przyciąganie do klatki neutral 4 x 15 x 25kg
Podciąganie neutral 3 x 5
Uginanie w leżeniu skos+ 5 x 12 x 7,5kg

Niezłe płukanko i łaskotanko. Nigdy nie lubiłem pleców na górnej suwnicy ćwiczyć, a teraz jest jeszcze gorzej. Muszę się przemóc.

Jezoo - machałeś na biceps na skośnej bez wysiłku!
Zwolnij tempo i dołóż ciężaru albo powtórzeń.

Zapomniałeś o pokazaniu ząbków!
Gdybym miał tak szeroki plecy w każdej pozycji jak Ty to uśmiechałbym się do wszystkich szeroko!

Panie Janku Trening taki miał być, bez większego wysiłku ale bicepsy było czuć mimo takich małych sztangielek, ciężko się je dopina przy takim rozciągnięciu. Z uśmiechem próbowałem ale nie mogę się jeszcze przemóc

Ja zrezygnowałem już z bicepsu na skosie
Wczoraj robiłem stojąc z pilnowaniem techniki tak aby bolało (no i potem bolało!)

ojan

Ja zrezygnowałem już z bicepsu na skosie
Wczoraj robiłem stojąc z pilnowaniem techniki tak aby bolało (no i potem bolało!)

Ja wczoraj chciałem sprawdzić czy dam radę takim skosie. Mniejszego skosu już bym nie ustawił a mowa o większym ciężarze. Najlepszy skos do tego ćwiczenia wg mnie to 80 stopni, jest ciężar i jest siła.

olotraper

Niezłe płukanko i łaskotanko. Nigdy nie lubiłem pleców na górnej suwnicy ćwiczyć, a teraz jest jeszcze gorzej. Muszę się przemóc.

Olo jak się nie ma co się lubi... ale ćwiczenia na wyciągu nie są złe, poprawiają definicję, szerokość, korygują mankamenty w sylwetce.
Po wczorajszym łaskotaniu bicepsów mam DOMSy i albo tak osłabłem albo ćwiczenie jest prima sort

Jezoo

olotraper

Niezłe płukanko i łaskotanko. Nigdy nie lubiłem pleców na górnej suwnicy ćwiczyć, a teraz jest jeszcze gorzej. Muszę się przemóc.

Olo jak się nie ma co się lubi... ale ćwiczenia na wyciągu nie są złe, poprawiają definicję, szerokość, korygują mankamenty w sylwetce.
Po wczorajszym łaskotaniu bicepsów mam DOMSy i albo tak osłabłem albo ćwiczenie jest prima sort

Nie przejmuj się, z DOMSami nikt mnie nie przebija. Mnie mocniej lub lżej mięśnie bolą permanentnie, urok spastyczności z powodu uszkodzenia rdzenia. Musiałem się położyć na dwie godziny, ale nie przeszło. Nie jestem w stanie teraz nic ćwiczyć i nawet siedzenie mnie męczy Mam treningowo chodzić jeszcze i nie jestem w stanie. Wczorajsze siady i dzisiejszy martwy załatwiły mnie. Chyb tylko rozciągać się będę. Czy platforma wibracyjna pomoże na to? Spróbuję, nic teraz do stracenia nie mam, gorzej nie będzie. Lubię na wyciągu ćwiczyć, ale w innych ustawieniach.

Olo ja się nie przejmuję tylko zdziwiony jestem jak młody, że przy takiej małej objętości dostałem DOMSy jak u świeżaka.

Wróciłem od lekarza. Ogólna poprawa stanu ścięgna i lekarz odpuścił mi zastrzyki ze sterydów - bomby nie będzie - ale w razie pogorszenia już mnie to nie ominie. Nadal mam się oszczędzać dopóki nie wróci pełna ruchliwość w stawie skokowym. Nałaziłem się (całe 600m) i noga mnie już boli. Resztę dnia spędzę przed telewizorem budując "masę"
Pan Jan wymyślił ciekawe wyzwania a ja nawet spróbować nie mogę - przegryw na starcie.