Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Trening poranny zrobiony. Było dużo ćwiczeń na stabilizację, dużo serii MC ale z małym ciężarem kettlebell 24 kg, barki, bicki, plecy po trochę. Objętość treningowa 3800 kg, czas 1:09 h. MC dało mi w kość.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-03-01 14:18:15

Nie wiem czy mi się wydaje ale przy chodzeniu z kettlami masz lepszą stabilizację.

Tak to prawda, kettle to tak przeciwwaga, trochę jak taka gumowa poręcz. Jesteś spostrzegawczy.

Jeszcze wczoraj na koniec dnia w nocy ciężki marsz bez podpierania rękami sobie zafundowałem, dlatego dzisiaj cały wykończony się czuję. Takie chodzenie dużo bardziej męczy niż, gdy się trzymam rękami poręczy. Pozytyw taki, że myślałem, że z nogami będzie dużo gorzej po martwym i tej bieżni. Dzisiaj znów trening na macie, bo jest on ważny w procesie mojej rehabilitacji i ogólnorozwojowy, a w niedzielę siłownia z głównym punktem programu klatką. Zaraz zrobię sobie rozgrzewkę, potem chodzenie, a na koniec, jak pisałem parter-mata.

Olo - dzięki za pochwałę pączków na YT
Żeby mi się jeszcze chciało trenować!

Mnie się chce potem dodatkowo z dwóch powodów, więcej energii i wyrzuty sumienia.

Wieczorny trening zrobiony. 1:14 h, objętość 4770 kg. Skupiony byłem na klatce pod WW oraz trochę plecy i różne gimnastyczne, czy raczej kalisteniczne ćwiczenia. Kilka ujęć filmowych z innej perspektywy.

Chodzenie z laskami w górze wydaje się być coraz sprawniejsze.

Za ten boks SZACUN się należy:)
Jasne, ze za całokształt też - ale boks skradł mi serce.

Paatik

Za ten boks SZACUN się należy:)
Jasne, ze za całokształt też - ale boks skradł mi serce.

Trochę boksowałem na ringach, choć więcej w kickboksingu. W głowie każdy ruch, każdą kombinację mam, ale ciało nie chce współpracować z mózgiem i stawia opór. Kiedyś byłem instruktorem boksu formalnie, jak zawód z nadania Ministra Sportu i Turystyki. Boks zacząłem trenować w 1981. Tu fotki z kickboksingu 1988 rok.