Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Właśnie skończyłem, jako sowa wieczorny jedyny dzisiaj siłowy trening. Ponieważ czułem się mocno zmęczony oraz zbieram siły na sobotnią rehabilitację, to zrobiłem dokładnie to co założyłem, rozgrzewka 10 minut, trening klatki pod WW 10x8x37kg z minutą przerwy oraz na deser 6 serii na plecy po 10 powtórzeń linki w poziomie 20 kg. Cały trening 38 minut, objętość treningowa 4160 kg. Wczoraj robione łącznie 50 powtórzeń 15 kg MC mocno dały mi w kość, najbardziej nogi zamęczone, oby zregenerowały się do soboty. Chodziłem oczywiście w ciągu dnia, jak zwykle. Jutro bicki i barki z siłowych rzeczy, bo jak mówiłem oszczędzam się i nie szaleję. Pod ochroną nogi i dół tułowia.
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Tsubame33
Olo motywacji do treningów chyba nie brakuje... bardziej czasu na wypiski..
Trochę brak, bo dzisiaj zajmowałem się wykładaniem optyki gimnazjalistce przez 3 godziny, jeszcze mój dobry kolega mnie odwiedził. Jest właśnie po zawale, trenował karate, dużo na rowerze jeździł, ze mną kick boxing oraz na siłowni ćwiczył, a kiedyś za studenckich czasów razem dorabialiśmy na bramkach. On sportowiec bez nałogów całe życie i na siłce przy treningu klatki zawał go zaatakował dwa miesiące temu. Zrobiono mu koronografię 50 lat chłopak. Dużą masę mięśniową miał, ale otłuszczoną 112 kg przy 1,77 m wzrostu. Co do mojego czasu jeszcze to narzucam sobie ograniczenia przy kompie, bo trochę zbytnio wciąga, szczególnie kontakty towarzyskie on line, a pomimo, że nie pracuję to trzeba córkami się zająć, jedzenie odgrzać, lekko coś ogarnąć, poczytać, trochę czasami angielski postudiować i na ile nogi pozwolą to pochodzić co godzinę, bo tyle zwykle odpoczywam, aby móc kontynuować chodzenie. Silna sztywność spastyczna narasta przy chodzeniu. Zmotywowany do ćwiczeń jestem, bez tego pewnie nie wstałbym z wózka i jak Giaurnemo pisze, chcę uzyskać samodzielność.
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Jezoo
Ja posluchałem Mistrza i trochę odpuściłem i narazie dobrze na tym wychodzę
Wycwiel mówi, że pod WW klatkę codziennie mam ćwiczyć, żongluję tylko pozostałymi partiami, ćwicząc je na zmianę, a klatkę codziennie. Jeden dzień pompki oparte o jakieś podwyższenie, parapet lub poręcze, gumy i rotor, a drugi dzień ławeczka, butterfly, rozpiętki i sprężyny, czyli codziennie klatka ćwiczy pod to WW.
Chodzenie też musi być codziennie.
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Giaurnemo
Tsubame33
Ta nagana to chyba jakaś forma motywacji miała być
Kto czyta dziennik Ola to wie, że jest on bardzo zmotywowany w swoim dążeniu do odzyskania jak największej sprawności
Ale jak każdy z nas potrzebuje akceptacji swoich poczynań i jeśli takowa jest to faktycznie jest to dodatkowy doping do dalszej walki w dążeniu do celu jaki nam przyświeca.
Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2019-01-24 12:18:24
Zgadza się, niewątpliwie jest to przyjemny doping. Samemu zamknięty dzień w dzień w czterech ścianach to trochę zaparcia trzeba, żeby ćwiczyć, a dobre słowo i zainteresowaniu budują. Dziękuję za to wszystkim, bo mam świadomość, że obecnie żaden ze mnie atleta, który może swoim treningiem zaimponować. No może jedynie moja łydka wzbudzić szacunek, he, he. Ćwiczymy i nie dajemy się!
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
ojan
Gliwice to moje rodzinne miasto
Skutecznej rehabilitacji życzę.
Moje rodzinne miasto to Chorzów, całe życie Katowice, a od 10 lat Sosnowiec. Zapraszam po drodze, jak będziesz w okolicy. Paszportów nie trzeba, bo jesteśmy w Shengen.
Szacuny
2083
Napisanych postów
2753
Wiek
57 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
33476
Miał być poranny trening o 11, kolega nie przyszedł, bo dziecko chore. Ja byłem po rozgrzewce przed jego przyjściem, ale zamiast ćwiczyć zacząłem latać z mopem, bo mój husky ciągle kudły gubi i w końcu nie poćwiczyłem, a się zmęczyłem. Przynajmniej trochę czyściej, żona mniej pracy będzie miała. Trening na głodnego to nie trening, dlatego po obiedzie poćwiczę.