Lokomotywa vs czołg

fanss

Bardzo elegancko czołgu, szybciutko sié uczysz, piękne rzeczy będą się tu dziać
Klate próbuj jeszcze bardziej do przodu, powinno przesunąć bary, to sztanga będzie miałą ciutkę krótszą drogę

Z takimi nauczycielami to sie samo nauczyło

TYDZIEŃ 6, DZIEŃ 3
Ajazy dołożył ciężaru w MC i już głupoty mi do głowy nie przychodziły tak jak tydzień temu Solidnie zrobiony trening, ze szczególnym uwzględnieniem wskazówek Fansa. Już wiem w jaki sposób można sobie rozwalić piszczele przy MC Wcześniej mi to nie groziło

Dzisiaj sprawdziłem sobie ile jem kiedy nie zakładam sobie limitu. Z warzywami wyszło tego ponad 3000kcal, co z moim trybem życia jest sporą ilością. No ale redukcji miało nie być Fans też zrezygnował z redukcji więc przynajmniej przepaść się nie pogłębia.















Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2018-10-10 22:23:22

Smacznie, porcje konkretne:)

TYDZIEŃ 6, DZIEŃ 4

Godzinka na rowerze stacjonarnym. Obczailem jak połączyć oglądanie seriali z interfejsem TR i całkiem fajne to jest. Plan na najbliższe miesiące: obejrzeć miasteczko twin peaks, 2 stare sezony a później ten nowy.

fanss

Żebym miał na jednej nodze i jedną ręką, to i tak Ci dupsko skopie

Tak mi mów...






Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2018-10-12 17:11:48

Ja p******ę, Czołgu!!

PS. Wcale nie jesteś tak tłusty, jak się przedstawiasz. I mów co chcesz, ale ja tę, no , aurę widzę...

Dopiero teraz widzisz? od pierwszych filmow w pierwszym dzienniku czolga aura walila mi po oczach.
To co najbardziej, ale to naj naj, mnie kreci, to to, ze czolgu caly czas siada jakby od niechcenia. I po kazdym filmie sobie mysle ile ten chlopak usiadzie jak zacznie szlifowac szczegoly. Bedzie bardzo pieknie, no i co najwazniejsze, pieknie i na czysto -od razu inna rozmowa u fansa(jak wiecie)

ajazy

Ja p******ę, Czołgu!!

PS. Wcale nie jesteś tak tłusty, jak się przedstawiasz. I mów co chcesz, ale ja tę, no , aurę widzę...

Dzięki Ale sadła naprawdę sporo siedzi, pionowe kadrowanie, pionowe ramy klatki i luźna koszulka robią swoje

fanss

Dopiero teraz widzisz? od pierwszych filmow w pierwszym dzienniku czolga aura walila mi po oczach. To co najbardziej, ale to naj naj, mnie kreci, to to, ze czolgu caly czas siada jakby od niechcenia.

Może to i tak z boku wygląda ale ostatnie 2 powtórzenia to były już naprawdę na limicie. W ostatnim mocno dociąłem plecami i był moment, że prawie oduściłem. Btw, jak by było z zaliczeniem wg jakiś tam przepisów IIIIFFFi coś tam ?

fanss

I po kazdym filmie sobie mysle ile ten chlopak usiadzie jak zacznie szlifowac szczegoly.

Widzę, że nadal masz nadzieję, że nadejdzie czas kiedy mi się będzie chciało pierdołami zajmować. Ja mam trochę adhd i szybko się nudzę jak mam robić coś żmudnego. A walka o jakieś dokładanie po 1kg tak mi się właśnie jawi.

fanss

Bedzie bardzo pieknie, no i co najwazniejsze, pieknie i na czysto -od razu inna rozmowa u fansa(jak wiecie)

Na czysto? jak mi jakieś kmiotki piszą, że mnie na jednej nodze rozwalą to mi dupy kłóć nie trzeba. Gdyby nie ta Twoja wypowiedź to tej serii by nie było na 100%. Myślę, że by się skończyło na 190kg. Tylko nie wiem czy taki doping to nadal podchodzi pod bycie naturalem

Znaczy doping dziala.
I tak ci nie pomoze, ale przynajmniej godnie sie zaprezentujesz
O zaliczenie pytaj kokosa, ja bym zaliczyl.


Edit: no wiadomo, ze ciezko. Chodzi mi ze nie widac sekwencji napiecia przed startem, nabrania powietrza, pasa nie uzywasz, dreptasz przed pozycja. To sa male pikusie, ktore dodaja kg za darmo.


Zmieniony przez - fanss w dniu 12/10/2018 19:45:36

TYDZIEŃ 6, DZIEŃ 5
Faaaaaajny trening Tylko siady i ławka. Jak zacząłem wpisywać serie do dziennika to aż się zdziwiłem ile tych serii było
Tak jak już wspominałem, w normalnych warunkach pewnie bym skończył na 190, które też zresztą nagrałem ale jednak w głowie kołatały słowa fansa i swoje zrobiły. Choć liczę na wszelkie sposoby i nijak mi nie wychodzi, że bym mógł wygrać z nim w pierwszym etapie ale przynajmniej zmuszę go do użycia dwóch nóg.

Po przysiadach to już w sumie ławka bez historii. Jedynie przy trzymaniu 130kg muszę przyznać, że już drżenie było. Nałożyłem 10kg więcej żeby tylko spróbować ruszyć(bez zciągania z haków) no i powiem, że jest ciężko. Nie mam pojęcia jakbym miał ten ciężar w miarę kontrolowany sposób opuścić, nie wspominają już o jego podniesieniu.

Po tym ujęciu tym bardziej jestem przekonany, że do zaliczenia w IPF.