Paula- mama wraca do formy str. 182

Miałam w planach kusić :P To potem nie narzekaj, że jestem mało gościnna :P

spoko, ja tam wolę jak ktoś jest mało gościnny

10.12 DT

Aktywność: Trening B
Brzuch: Dobrze
Samopoczucie: Do południa energii brak, ale po południu odżyłam
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Omlet z dynią, truskawki, melon, śmietana
Przekąska: Serek
Obiad: Zupa krem z dyni z fetą i słonecznikiem
Kolacja: Burger wołowy
Ciastki Gałka lodów na deser

Po treningu znajomi zaprosili mnie do knajpy. Korzystam póki mogę :D Zamiast frytek do burgera pozwoliłam sobie na mini deser lodowy. Fajna opcja za 6 zł i porcja nie sprawia takich wyrzutów sumienia.

Trening B

1. Uginanie nóg 10/20/10/20
81/71/100/71 suwnica
41/18x30/45/27
2. Hip Trust na jednej nodze 3x15
15 15 15
15 15 15
3. Invert row na trx 3x10-12
6+4 6+4 6+4
12 12 10
4. Przenoszenie hantli leząc 3x10-12
10 12.5 12.5
9 9 10
5. Face pull 3x12
15 20 25
16 16 20
6. Uginanie siedząc 3x10-12
-
5 6x11 6x 10
7. Prostowanie na wyciągu 3x10-12
20 20 20x10
18 18 18
8. Allachy 3x15
30 35 40
23 32 36

1. Maszyna do uginania nóg była zajęta, więc wskoczyłam na suwnicę. Fajnie weszło chociaż stanowczo za nisko zaczęłam.
2. Dobrze, że wzięłam dwie gumy (mam mini band) bo jedna pękła. Takiej 20 cm nie polecam bo za wąska jest.
3. Robiłam na sztandze. Zaczęłam nisko i z serii na serię wchodziłam wyżej bo było ciężko. Ale dałam radę na prostych nogach. Zaczełam od wysokości pod pośladkami a skończyłam nad pępkiem :)
4. OK.
5. OK, ale doszłam do wniosku patrząc w lustro, że to ćwiczenie jest mi niepotrzebne. Barki z tyłu mam dość mocno rozwinięte i muszę się skupić raczej na części środkowej i przedniej..
6. Jakoś przegapiłam to ćwiczenie.
7. OK. Ładnie tricepsy pracowały.
8. OK


11.12 DNT

Aktywność: Krótki spacer- na szkolenie.
Brzuch: OK
Samopoczucie: Czuję się coraz lepiej. (tfu, tfu)
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Jajka sadzone na kromce chleba żytniego z pieczarkami i szynką
Przekąska: Sałatka z surimi, jajek, ogórka, z jogurtem i odrobiną majonezu
Obiad: Krem z dyni z fetą i słonecznikiem, pierogi z kapustą i grzybami - Chodziły za mną od dwóch miesięcy i kupiłam na dzień kiedy nie będzie mi się chciało gotować. Dzisiaj nastąpił taki dzień, ale pierogi były słabe.
Kolacja: Brak pomysłu, mąż dogorewa po imprezie, więc pewnie zjem jeszcze porcję zupy z fetą.
Ciastki Kontrolowane- 3 pierniczki i porcja sernika z chia. Wszystko własnej roboty. W wersji "fit". Foto na samym dole.


Dzisiaj byłam na szkoleniu z zakresu treningów personalnych z kobietami w ciąży. Prowadzony przez fizjoterapeutkę i nastawiony głównie na przeciwdziałanie i zmniejszanie dolegliwości bólowych charakterystycznych dla ciąży. Bardzo fajnie poprowadzone i dużo przydatnej wiedzy. Po szkoleniu i po własnych obserwacji z pierwszych treningów mojego planu będę wprowadzać modyfikacje i wprowadzę 3 dzień bo chciałabym jeszcze dodać kilka ćwiczeń. Ale generalnie trening ułożony był całkiem nieźle :P

Wooow jakie smakowitosci! Pierniczki wymiataja!!! Czekam na dostawe maki gryczanej i jak czas pozwoli to sie chyba skusze

Z pierniczków jestem bardzo zadowolona, dlatego się chwalę :D Żaden słodki smakołyk nie daje takiego świątecznego klimatu :)

12.12 DT

Aktywność: Nowy trening C. W weekend jadę do domu, więc będzie bez treningu. A w tym tygodniu mam do zrobienia 2 treningi pole dance, więc będzie intensywnie. Nowy trening układałam wczoraj przed spaniem, możliwe, że coś jeszcze się będzie się zmieniać ale ogólny zarys jest ok.
Brzuch: Całkiem nieźle.
Samopoczucie: Stresik w pracy jak tra lala
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Bułka żytnia z polędwica i jajkiem + sałatka z surimi, jajka, ogórka, jogurtu + odrobina majo
Przekąska: Sernik z chia na spodzie z migdałów i płatków jaglanych. Mało słodki mi wyszedł. Mogłam dodać banana.
Obiad: Spaghetti kukurydziane z bolognese
Kolacja: zupa krem z dyni, feta, pestki dyni, jajka
Ciastki Brak (oprócz sernika, który jest legalny) A ciężko było momentami :P

trening C

1. Przysiad z podwójnym dnem 3x10 -12
r. 20 30 30 30
2. Plecy na maszynie wiosłowanie 3x12
23 23 25
3. Wyciskanie żołnierskie 3x10-12
r. 5 15 15 15
4. Uginanie ze sztanga 3x10-12
10 10 15x10
5. Odwodzenie nogi leżąc na boku z gumą 3x15
15 15 15
6. Leżenie na plecach, nogi zgięte, odwodzenie nóg z gumą z jednoczesnym vacuum 3 x15
12 15 15

1. OK. Zapisałam sobie do 12, jakby któregoś dnia nie łapała mnie taka zadyszka :P Ale dzisiaj była niestety. Ale fajnie wchodziło.
2. Super czucie. Wykorzystanie maszyny w treningu pleców nie było głupim pomysłem.
3. OK
4. OK Następnym razem wezmę do obu ćwiczeń regulowaną sztangę a nie gotową to będzie większe pole do manewru obciążeniem. Ładnie mi się ramiona napompowały :)
5. Miałam jeszcze zakwasy po sobotnim treningu i generalnie siedzenie bolało. Bardzo dobrze wchodzi.
6. OK, ale muszę dojść do wprawy jeszcze z vacuum. Póki mogę leżeć na plecach to będę kombinowała też takie opcje leżące.

Generalnie wrócił przysiad jednak do planu, bo okazuje się że dobrze wpływa na mięśnie dna miednicy, więc dopóki nie pojawiają się żadne dolegliwości bólowe warto mieć je w planie. Nie lubię przysiadów z hantlami więc wolę ze sztangą. Po prostu będzie lekkie obciążenie. Jeszcze myślałam o thrusters, ale nie wiem jak wydolnościowo dam radę i czy barki potem by weszły.
Dodatkowo nacisk na mięśnie pośladkowe jako remedium na dolegliwości bólowe z lędźwi, które mogą mi dolegać bo mam do nich skłonności.
Wyeliminowane ćwiczenia angażujące prostowniki pleców z tego powodu co wyżej, ale plecy wzmacniam jak najbardziej.
I wywalam wszystkie ćwiczenia na mięsień prosty brzucha. Mam ten mięsień dość silny a jak jest za silny to też nie dobrze, za to trzeba się skupić na poprzecznym brzucha, zwłaszcza że nie mam za bardzo wielostawów, w których mogłyby pracować jako wsparcie. I tyle, jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to naskrobię :)

13.12 DT

Aktywność: Brak. Miał być pole dance ale znowu nie zdążyłam. Wyszłam 5 minut za późno z pracy i potem była seria opóźnień i miałam problem z dostaniem się do domu :/
Brzuch: Dobrze
Samopoczucie:
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Jaglanka z chia, jajkiem, owocami
Przekąska: ryż, kapusta czerwona, pierś z kurczaka
Obiad: jw.
Kolacja: Omlet na płatkach owsianych z pomidorem i papryką + parmezan
Ciastki Wpadło trochę czekolady z całymi orzechami
+ Budyń z wpc z truskawkami i ananasem, wafle ryżowe z masłem orzechowym- niebo w gębie. Oficjalnie ogłaszam zakończenie się słoika masła orzechowego- nie kupię więcej w ciaży....

14.12 DT

Aktywność: Trening A
Brzuch: Od rana wzdęty. Może ze stresu bo dzisiaj USG genetyczne...
Samopoczucie: Stresik, dobrze że młyn w pracy to nie ma czasu na myślenie.
Suplementy: mama DHA,

Śniadanie: Płatki jaglane, chia, jajko, ananas, truskawki
Przekąska: śledzie w sosie musztardowym, kanapka z salami i jajkiem
Obiad: zapiekane ziemniaki, czerwona kapusta, pierś z kurczaka
Kolacja: Pewnie jajka bo mi się nie chce nic wymyślać ostatnio.
Ciastki Sernik z bananem (mój robiony, bez cukru)

Trening A

1. Prostowanie nóg 10/20/10/20
43/18/ 43/18
41 / 18/ 41/ 18
2. Odwodzenie nogi w bok na wyciągu 3x15
7/ 7/ 7
11 /9/ 7
3. Donkey kicks na Smith 3x12
30/ 30/ 30
20x15 /30 /30
4. Wyciskanie na maszynie (klatka) 3x10-12
14/ 16/ 16 8+4
14/ 16/ 16 10+2
5. Przyciąganie linki do brzucha 3x12
27/27/32
12/12/12 wznosy
6. Wznosy ramienia z linka z dołu (barki) 3x10-12
5/ 5/ 4
5/5/5
6. Bird dog z Odwodzeniem 3x12
12/12/ 15
12/12/12

1. Tu za wysoko zaczęłam, bo już ledwo ledwo ciągnę wszystkie serie. Nie wiem nawet czy się nie cofnę trochę z obciążeniem.
2. Z takim małym obciążeniem mam dużo lepsze czucie. Robię z stopą zadartą i piętą do góry (na tyle na ile się da :P )
3. Muszę się z boku nakręcić czy się tu jakoś nie przekręcam. Sama praca pośladka i dwugłowego bardzo dobra.
4. Kombinowałam z rozstawem rąk- raz szeroko, raz wąsko. Trzymałam spięcie klatki w kulminacyjnym momencie. W klatkę dobrze wchodzi ale mięśnie naramienne też pracują. Jeszcze daję szansę.
5. Uwielbiam to ćwiczenie! Pięknie czuję plecy.
6. Tu się waham czy zostawić. Ostatnią serię chciałam spróbować z gumą, ale moją gumą nie byłam w stanie nawet ruszyć ręki. Więc dokończyłam hantlem. W sumie czucie podobne. Jedyny plus wyciągu jest taki, że zmusza mnie do użycia 5 kg bo nie ma mniejszego obciążenia. Czuję tylko bark a nie kaptury, więc technika poprawna. Zobaczymy czy zostawię czy zmienię na hantel.
7. OK. Pierwsza seria ciężka bo czułam barki. Potem coraz lepiej. Naprawdę fajnie core pracuje.
Po ostatnim vacuum mam chyba zakwasy. Piszę chyba bo to takie miejsce niestandardowe, ale jak wciągam brzuch to czuję :)

Paula trzymam kciuki :-*

Dziękuję. Na badaniu wszystko wyszło w porządku. Wszystko na swoim miejscu. Dzidzia jest czadowa. Ma prawie 6 cm już. Ale płci jeszcze nie poznaliśmy niestety :) Trzeba uzbroić się w cierpliwość :P

Super! Moja sie dlugo zaslaniala, kolo 20 tygodnia dopiero sie znaczaco wypiela i byla pewnosc