Paula- mama wraca do formy str. 182

jak chcesz przyoszczędzić na jedzeniu to polecem zacząć liczyć warzywa


Zmieniony przez - kebula w dniu 2016-05-05 11:00:28

Ok postanowione. Kebula liczenie warzyw chciałabym sobie zostawić jako ostatnią deskę ratunku :P Strasznie mi na psychę siadało i ich nie liczenie daje jeszcze cień swobody przy układaniu (możliwość zmiany bez zastanawiania się czy pasuje idealnie do makro). Oczywiście te które liczymy będą liczone :D

Wiem, tez tego nie lubie, ale staram sie po prostu nie przekraczac 200 g na posilek

Wpadlam do Ciebie. Przyznam sie, ze konkursu nie sledzilam ale na fotkach koncowych juz bardzo ladnie wygladasz. Teraz z checia podopinguje Twoja redukcje, bo widze, ze nic a nic nie oklaplas z energii po konkursie. Jak Ty to robisz? Patrze, ze teraz tez masz od diabla tej aktywnosci, a i treningi silowe takie objetosciowe. Widze tez, ze w dzien gory jedziesz bez klaty. Dopiero pozniej w FBW dolozylas. Czyli dajesz juz jakis priorytet na plecy i barki, tak? Bede sledzic jak to wyjdzie. Motywujesz bardzo! Co do wejsc na lawke widze, ze u mnie na silce wchodza babki na podwojny step (jeden ustawiony na drugim) ale nie wiem czy jakos je razem montuja zeby sie nie rozsypaly? Chyba jakos musza.

Edit: chociaz teraz patrze, ze w FBW nie ma nic na barki wiec chyba sie zapedzilam z tym priorytetem Po prostu zawsze sie zastanawiam jak ludzie sobie ukladaja treningi, czym sie kieruja, ot co.


Zmieniony przez - Carmen2 w dniu 2016-05-06 18:47:53

Hej Carmen. Miło że wpadłaś :P Z tą energią to już po prostu taka pozytywna rutyna. To jest po prostu część mojego życia. Dzięki temu nie skupiam się na motywacji sylwetkowej, bo tutaj zmiany zachodzą powoli i motywacja mogłaby upaść, a ja po prostu lubię treningi :P
Pisałam, że trening jest podebrany od Nikki, więc ja go nie układałam tylko wymieniłam killka ćwiczeń. Ale plan był idealnie taki o jakim myślałam. Priorytet jest położony na plecy i nogi i pupę. Na barki są dwa ćwiczenia i na klatkę dwa. Nie ma żadnych bicków i tricków- u mnie na rurce dostają mocno i nie mam potrzeby na chwilę obecną ich pakowania bo są całkiem ładne :)

Step ustawiony jeden na drugim jest w miarę stabilny, ale trochę za niski chyba. Chyba że by postawić dwa wysokie stepy to może. Jutro zaczynam i nie mogę się doczekać :P

No to zaczynamy :D

07.05. DT

Dieta: Fajne te makro bo nie miałam żadnego problemu żeby się wpasować.
Warzywa: nie za wiele dzisiaj, ogórek konserwowy, mieszanka włoska, cebula


Trening:

1a Martwy ciąg sumo 5 x 10 R. 30kgx10 40kg 40kg 50kg 50kg x 8+2 40kg

1b. Przysiady bułgarskie 5 x 10 6kg 6kg 5kg 5kg 5kgx8

2A. Hip Thrust 5 x 10 30kg 40kg 50kg 50kg 50kg

2B. Prostowanie na ławce rzymskiej 5 x 10 10 10 10 10 10

3A. Wyciskanie sztangi na prostej 3 x 12 R. 20kgx10 30kg 32,5kg 35kg

3B. Rozpiętki na ławce skośnej 30st. 3 x 12 5kg 6kg 7kg

4. Unoszenie nóg do świecy 3x12 12 12 (scyzoryki) 12

Kompleks metaboliczny x 4

Przysiady tylne 10 powt 30kg
Pompki 10 powt
Wykroki ze sztangielkami 10 powt 4 kg
Burpees 10 powt

Czas: 16:50

Trening był naprawdę ciężki. Na pewno wrażenia były mocniejsze przez to, że to pierwszy trening po przerwie. Przez ten tydzień jedyna aktywność to 2x bieg i 1x rower. Dzisiaj trening trwał 1,5 godziny bez rozciągania. Dość długo, ale miałam towarzystwo. Mam nadzieję, że kolejne będą szły sprawniej.

1a. Myślałam, że zaczęłam za nisko, ale ta ilość powtórzeń i serii robi swoje.
1b. Tu za to zaczęłam za wysoko, bo ledwo dawałam radę. Tak w trzeciej serii już mi się tak nogi trzęsły, że czucie mięśniowe było dużo słabsze. Tutaj muszę zacząć niżej następnym razem bo to zabójcze combo.
2a. Tu jest duży zapas. Robiłam z przytrzymaniem
2b. ok
3a. Odzwyczaiłam się od takiej ilości powtórzeń. Chciałoby się dołożyć, ale pod koniec już było ciężko.
3b. Zaczęłam za nisko. Ok
4. Ok

Kompleks:

W przysiadach starałam się schodzić jak najniżej. Pompki ładnie wychodziły. Nogi miałam jak z waty, więc wykroki ciężko szły, a burprees to jakaś masakra. Czas nie najlepszy- będzie co poprawiać :D

Przed treningiem i po treningu przejażdżka rowerem po 10 minut :D




Wrzucam jeszcze dzisiejsze pomiary co by było do czego porównywać. Jak widać pomimo tygodnia offu wymiary się trzymają (ta waga to jednodniowy wyskok ale za tydzień będzie cieszył spadek :P)






Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-05-07 17:34:17

wymiary stabilne to najwazniejsze

Ucieszyło mnie to, że jest w miarę stabilnie. Waga już wróciła do normy.

Po sobotnim treningu do dzisiaj mam zakwasy- dwójki, czwórki, pupa i klatka... Mam problemy z siadaniem :P Fajnie poczuć, że się ćwiczyło jednak mam nadzieję że to nie będzie stały element po treningach, bo już się boję jak ja jutro przysiady będę robiła.

W sobotę nie dojadłam kolacji. Byliśmy w kinie, gdzie zjadłam troszkę popcornu i zapiłam wodą i jak wróciliśmy o 22 to już nie byłam głodna, więc stwierdziłam, że nie będę na siłę wpychać. Więc w sobotę dostarczono tylko 1560 BTW 88/57/175

08.05 DNT

Aktywność: Ze względu na zakwasu nie było biegania. W ramach aktywności 1,5h shoppingu w poszukiwaniu sukienki.

Miska: ok Wyjadam zapasy, więc pojawiać się będzie kiełbasa. Ze względu na to, że nie zauważyłam korzyści ograniczenia nabiału podczas konkursu, więc będzie się pojawiał ale w rozsądnych ilościach.
Grzeszki: brak
Brzuch: Rano małe sensacje. Później ok.

Śniadanie: omlet z pieczarkami
Przekąska: koktajl
Obiad: stek + kaszotto z pieczarkami i pietruszką (zapas pęczaku prawie wyjedzony)
Kolacja: wątróbka z ogórkami małosolnymi i cebulką

09.05 DNT

Aktywność: Pole dance 60 minut
Miska: OK
Grzeszki: Brak
Brzuch: OK

Śniadanie: omlet na słodko z białkiem o smaku jogurt-cherry. Pycha
Przekąska: Sałatka z marynowanymi pieczarkami, ogórkiem, chili, suszonymi pomidorami i pietruszką
Obiad: Grillowana pierś z kurczaka marynowana z miodzie i musztardzie, z pomidorem i oliwkami
Kolacja: Jajecznica

Paula a to kaszotto jak robisz? Tzn.jak risotto na patelni czy normalnie gotujesz kasze i ladujesz dodatki? Brzmi dobrze

Robię tak jak risotto (ale nie z winem niestety ) . Na podsmazona cebulkę daje kasze. Praze a potem podlewam gorącym bulionem. Jak zmienię to daje dodatki. Tutaj pieczarki, pietruszkę i świeże oregano. I na gotowe już kaszotto dosłownie odrobina parmezanu. Było pyszne a tak się prezentowało ze stekiem :)






Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-05-09 19:23:13