Rozciąganie nóg do szpagatów

tak btw skoro już przy tematach pięt to moja nauczycielka od rachuby ma ksywe pięta

Witam wszystkich: Mam pytania: ćwiczenia na rozciąganie by zrobiś szpagat 9brakuje mi 50 cm, wiem od cholery dużo) ,dalej, by mieś kratkę na brzuchu i żęby zrobić gwiazdę,aha i chodzić na kekach. Kurde ciężko z tym, interesuje mnie ,,KAPUERA" ale mało co umiem, w zasadzie nic...a tak bardzo chciałbym coś umieć...PROSZĘ POMÓŻCIE!!!!!!!!!!!!!!

Strangeman i w czym dokładnie masz problem. Piszesz o wielu ale nic konkretnego . Chcesz nauczyć się szpagatu to się rozciągaj, jak się rozciągać, przeczytaj ten cały post. Chodzenie na rękach, wpierw się naucz stać na nich (najlepiej zacznij od stania na głowie aby łatwiej puźniej było Ci z równowagą jak będziesz się uczył na rękach).
A jak chcesz mieć kratkę na brzuchu to sobie flamastrem namaluj .

Zmieniony przez - Merlin_Mag w dniu 2004-03-07 17:21:18

Moim zdaniem to trochę za dużo jak na początek........ale z tym flamastrem to niezły pomysł przynajmniej jedno byś miał z głowy

strangeman 50 cm to troszku duzo. ale jezeli bys sie przykladal do cwiczen rozciagajacych powinienes szybko isc w dol. ja po tygodniu super rozciagania takiego ze na drugi dzien trudno mi bylo chodzic zeszlem 10 cm w dol a tez mialem wtedy jakies 50 cm do ziemi.

qrffaaa rozciagam sie juz tak dzien po dniu tydzien, wczesniej rozciagałem sie niesystemantycznie no ale sie rozciagałem, kiedys (moze 3 miesiace temu) zmiezyłem soebie z ciekawosci jaki mam max. naciag wyszło 35cm , ostatnio znowu zmiezyłem i co..i to samo 35cm, niewiem co mam teraz robic, czytałem wczesniej ze moze tez takie cos wywołane jakimis ograniczeniami w biodrach. Co proponujecie w takiej sytuacji??? wszystkie odp agradzam sogami.

Po pierwsze to powinieneś się rozciągać systematycznie i nie codziennie (najlepiej co drugi dzień) Co do twojego naciągu to nie martw się, ja mam praktycznie tak samo albo raczej miałem. Najgorzej jest właśnie zejść na te niższe wyskokości, kiedyś mi brakowało 45cm a dzisiaj już tylko jakieś 38cm. Niewiem czy dobrze robie ale ja po porządnym rozgrzaniu jak jestem w pozycji granicznej i czuje że mogę zejść niżej rozsuwam sobie nogi i potem jestem w pozycji granicznej jak długo tylko mogę. Wydaje mi się że daje to niezłe rezultaty.... A poza tym to jest jeszcze dużo innych rzeczy które możesz robić źle albo wcale ich nie robić. W książce T.Kurza jest napisane co jest przeszkodą w zrobieniu szpagatu....

dzieki sog jest w drodze do ciebie:D
Może mi ktoś wysłac na meila adres stronki na ktorej moge nabyc ksiązke T. Kurza?? [email protected]

mi tez duzo brakuje okolo 20-25cm :/. ja zazwyczja rozciagam sie jak jestem dobrze rozgrzany, nastepnie siadam na ziemi, rozsuwam nogi jak najszerzej, i schylam sie do prawej nogi do lewej i do srodka. ale ares jezeli mialbym ja ci radzic jakis sposob na rozciganie to rozciagaj sie z parnerem. wiesz on chwyta ci noge i do gory puznij to samo tylko stajesz bokiem. i jak najwyzej. ja wlasnie w taki sposob zeszlem gdzies 10 cm nizej. tylko nie mozesz se odpuszczac. musisz czuc ze cie fest juz miesnie z napiecia bola :]. albo dobre jest jeszcze to ze ty siadasz nogi szeroko i twoj kumpel rozszeza ci je :] ale to juz bardziej boli :).

Tymonek wydaje mi się że 20-25 cm to już jest bardzo mało, tym bardziej niewiele brakuje ci do pełnego szpagatu...