Przyznaje się, byłem tak wk***iony przebiegiem walki Aldo z Conorem, że przez 4 dni nie wchodziłem do tematu z wynikami gali i do dziś nie czytałem tej g****burzy, która tam zapewne powstała.
Już widzę te zachwyty nad Conorem, o tym jak stworzył przestrzeń, jaki z niego odrodzony Bruce Lee, który wzniesie MMA na wyzyny i odbuduje pozycje JKD, że nikt tak nie potrafi tworzyć martwych pól i zadawać ciosów których nikt nie widzi i że ma najlepszy lewy krzyzowy w kosmosie
Osobiście uważam że po prostu Aldo przegrał walkę atakując w taki sposób jak zaatakował ( czego wcześniej nigdy nie robił) i, że doszło do tego w wyniku gier psychologicznych Conora, które jednak zadziałały ( i tutaj trzeba Conora pochwalić).
Nasz popularny Irlandczyk sie tego spodziewał i skontrował pięknym ciosem. Potwierdził, że jest niezwykle groźnym strikerem z mocnym ciosem i tego mu już nigdy nie odmówię. Za tą kontrę naprawdę musze go pochwalic choć i tak ch**a nie lubię .
Nie ma w sumie co tu dużo się rozwodzić więcej nad tym pojedynkiem. Poszli cios na cios, a że Conor wiedział ze tak może być to był szybszy i trafił. W rewanżu i tak stawiam na Aldo w stosunku 70/30. Moim zdaniem jest lepszym zawodnikiem, po prostu nie zawalczył tak jak zawsze i zrobił błąd którego nie powinien popełnic. Liczę na rewanż, który Aldo należy się jak psu buda i wierzę, że tym razem Aldo będzie bardziej kalkulował. Nadzieja jest. Wiadomo jak było z Juniorem i Cainem ( przykład legenda).