DUDEK gym running cycling

wrocila chec do trenowania.
Dzisiaj zmienilem troche trening silowy.
Cwiczylem intensywnie same plecy i klatke, na przemian. W sumie wyszlo 5 cwiczen i duzo serii. pewnie z 25-30 ,
To jest to co lubie najbardziej. Intuicyjnie, do zaj***** , na duzysz ciezarach.
Trening trwal godzine.

Dieta dzisiaj trzymana na 100%. W celu obciecia kcal usunalem jeden posilek z menu .

Idziemy do przodu, jutro bieg na 10-12 km i nie ma ze boli !!

Dudek - prosiłeś o jakiś link do negative split. Znalazłem dosyć czytelny: http://bieganie.pl/?show=1&cat=274&id=5736
Polecam. Dosyć jasno wyjaśnione co i jak z przykładami i planami. Mi na maratonie średnio poszło. Owszem zacząłem lżej przyspieszając stopniowo ale zabrakło mi sił na mocniejszą drugą połowę a ostatnie 9km częściowo przemaszerowałem ze względu na ból pleców od 33km około. Ale był to pierwszy maraton, który był doskonałą nauką na przyszłość.

Będę zaglądał.

Zmień dietę na mniej monotonną. Redukcja nie musi być katorgą. jakbym miał jeść samego kuraka - to chyba bym oszalał.

to też ma swoje plusy na redukcji
patrzysz na tego kuraka i momentalnie tracisz apetyt

No w sumie racja .

hahaha racja flex ...
Nightingal dietę już urozmaicam, bo 3 tygodnie to był maks, na takiej monotonce ...
Dzięki za wpadnięcie .

Zaraz idę się wybiegać

wracam do zywych po tygodniowej abstynencji treningowej. Za dużo stresu w pracy, plus obowiązków po pracy i wyjazd na weekend uniemożliwił mi normalne wykonywanie treningów.

Dzisiaj pobiegałem 9km w 57 minut, spokojne tempo ok 6:30. Miesiąc zamykam paląc 12 000 kcal. Gdyby nie wypadł mi ostatni tydzień, wyszło by pewnie z 17 000... Trudno i tak nie jest tak źle.

Zmieniam trochę profil treningowy i będę robił tylko 2 treningi siłowe w tygodniu, chciałbym robić 3-4 treningi biegowe i 1-2 treningi na basenie... Zobaczymy jak to wyjdzie.

No proszę.... to może dołączysz do zwolenników triathlonu w przyszłym roku

moze, moze.
Tak doszedlem w sumie do wniosku, ze od 16 roku zycia próbuje ogarnac ta silownie i to chyba nie jest sport dla mnie. Trzymanie diety, regularne treningi, brak przyjemności i niewiele z tego mam. Za dużo czasu i energii mnie to kosztuje, a niewiele daje przyjemności obecnie. Genu do posiadania miesni nie posiadam, moze mam gen to dlugich dystansow...

zrzut z dzisiejszego treningu:

Marudzisz - może po prostu jeszcze nie trafiłeś na trening idealny dla Ciebie.