[BLOG]Lucky555/IF - Dziennik treningowy [foty: 22, 60]

przyklejanie to kwestia garnka. Jakie masz emaliowane ? Czy żeliwne.

Wiem, że mój garnek jest warty 5 zł :D nie wiem, jakieś mega stare i zjechane. Pewnie równie dobrze mogłem kupić lepsze garnki, ale zdecydowałem się na to ;) Wcześniej ciągle mi kapało z garnka, a tutaj nie, więc jest git

najadasz się takimi porcyjkami?

co do ryżu: ja mam jakieś superduper gary, wlewam trochę więcej wody niż na opakowaniu każą, wrzucam ryż wychodzę sobie, po 10 minutach wracam i bez mieszania mam nieprzyklejony. Dopiero wtedy sobie zamieszam i mam dobry, nieposklejany ryż

Zmieniony przez - DreamEvil w dniu 2014-06-05 14:37:47

Kiedyś zainwestuję w lepsze gary to będzie lepiej.

Co do porcji, czasem po 1 posiłku nie czuję, że w ogóle jadłem ale jakoś daję radę do treningu, na nim nie czuję w ogóle głody, a jak wracam do domu to jest to dla mnie dość duży posiłek. Potem gdzieś po 2h mam kolejny, więc czuję się dalej pełny. Potem spać i tak w kółko. Na razie jest git, chociaż czasami już po przebudzeniu trochę mnie ssie :D

to ssanie z rana to jest do przeżycia, bo wiesz, że i tak nie jesz. Ale najgorzej jak już otworzy się okno, zje się coś, a nadal jest masakryczny głód - tego najbardziej nie lubię.

Ja już się chyba przyzwyczaiłem po prawie 2 latach i głodu nie czuje, nawet przed 1 posiłkiem %)

ja przed 1 posiłkiem też nie mam problemów, ale jak zaczne okno to jest masakra

05.06.2014

DNT

Dziś obiad trochę dziwny tatar z pieczonymi ziemniakami, ale było całkiem smaczne ;) Reszta dnia standardowa, wpadł jedynie potem dentysta, bo dawno nie byłem ;)

Dieta:13-21

Hmmm serio Twoje posiłki wyglądają na małe, albo po prostu talerze są takie duże :D

Może takie złudzenie :D no pierwszy posiłek w pracy jest malutki, bo tylko 2 kanapeczki, ale to dlatego, że po prostu nie chce mi się robić nic innego w pracy jak i rano :D obiad jest już solidniejszy, mi wystarcza w zupełności, ziemniaki mnie mega zapychają. Jajeczniczka w tym wypadku wjechała od razu, ale za to kazeina była strasznie zapychająca. Mam dni, że zjem obiad, godzina i już głodny, a są takie, że zjem większy (jak ostatnio 1,5 k kcal) to w sumie mógłbym do wieczora nie jeść. Na razie nie mdleje ani nic z głodu, więc jest dobrze