“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Stiwenn :D
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Ludzie ostatnio jak nogi robiłem to sobie coś naciągnąłem z tylu głowy ,dalej mnie nap*****la ,wie ktoś co to jest...?
...
Napisał(a)
Pewnie prostownik grzbietu. Ciągnie się od kości krzyżowej aż do potylicy.
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
...
Napisał(a)
tak to chyba to...
tak to jest przyszedłem robić nogi po obejrzeniu filmików fletchera chciałem dop******ić na 200 % i przy suwnicy tak się spiąłem ,że mi z tyłu głowy j**ło... następnego dnia jak klatę robiłem to też właśnie czułem ,ale tylko na początku... i teraz co jakiś czas czuje ból z tyłu głowy...
tak to jest przyszedłem robić nogi po obejrzeniu filmików fletchera chciałem dop******ić na 200 % i przy suwnicy tak się spiąłem ,że mi z tyłu głowy j**ło... następnego dnia jak klatę robiłem to też właśnie czułem ,ale tylko na początku... i teraz co jakiś czas czuje ból z tyłu głowy...
...
Napisał(a)
Tomasz Lis tak napisał w Newsweeku, którego jest redaktorem.
Cytat
Tomasz Lis: Ciemny lud to kupi?
Kończąca się powoli kampania przed europejskimi wyborami zostanie zapamiętana
jako najgłupsza kampania polityczna współczesnej Polski, ilustracja tego, jak bardzo zdegenerowana jest nasza polityka.
Z kolegą, komentatorem sportowym w jednej z telewizji, od lat przekomarzamy się, czyj los jest smutniejszy.
Czy jego, gdy relacjonuje naszą ligę piłkarską, czy mój, gdy relacjonuję ligę polityczną.
Każdy mecz naszej tak zwanej ekstraklasy może wzmacniać poczucie, że kolega jest w sytuacji gorszej, bo materia,
którą się zajmuje, to tandeta absolutna, liga półzawodowa, raczej amatorska, zawodową ligę udająca.
Cała nieszczęsna kampania europejska tego prymatu jednak kolegę pozbawia.
Nasza ekstraklasa polityczna jest nie mniej, a raczej bardziej półzawodowa i bardziej amatorska niż ekstraliga piłkarska.
Parafrazując Churchilla, jeszcze nigdy tak wielu nie zrobiło tak wiele, by przekonać tak licznych, że polityka może być nieistotna,
debata publiczna prymitywna, kampania infantylna, a wybory nieważne.
Dlatego uprzejmie proszę nie biadolić, jeśli 25 maja frekwencja wyborcza będzie na poziomie 20-25 procent.
To nie będzie wynik zły czy zatrważający. To będzie wynik fenomenalny.
Trudności zaś sprawiać będzie nie odpowiedź na pytanie, dlaczego frekwencja taka niska, lecz na pytanie,
co skłoniło co czwartego Polaka do wzięcia udziału w wyborach, które poprzedziła tak żałosna błazenada.
Parafrazując Churchilla, jeszcze nigdy tak wielu nie zrobiło tak wiele, by przekonać tak licznych,
że polityka może być nieistotna, debata publiczna prymitywna, kampania infantylna, a wybory nieważne.
Wielu kpi ze sportowców, którzy wykazują zasadnicze luki w europejskim wykształceniu. Mnie ci sportowcy nie śmieszą.
Mnie martwią poważni ludzie, którzy w tzw. spotach robią z siebie kretynów. Co skłania ludzi takich jak Ryszard Kalisz czy Michał Boni
do ryzykowania całego swego dorobku i ochoczego wkraczania w obszary, w których są już wyłącznie przedmiotem kpin i szyderstw? Ktoś im to doradza? To ich pomysły?
Przebieg kampanii wskazuje, że większość polityków ma większość wyborców za kompletnych idiotów.
Tak jakby ich politycznej ofercie przyświecało motto będące przeciwieństwem reklamowego sloganu firmy Media Markt.
Pytanie, czy to my, wyborcy, w jakimś sensie uzasadniliśmy tak niskie mniemanie polityków o nas samych?
W porządku, może większość z nas niekoniecznie ma ochotę wgryzać się w detale i niuanse,
ale nie zasłużyliśmy jednak na to, by w tak bezceremonialny sposób obrażać naszą inteligencję.
A może to jest jakaś symbioza wyobrażeń: polityków o Polakach, Polaków o politykach, mediów o politykach i wyborcach oraz wyborców i polityków o mediach.Może jest to poza wszystkim symbioza marnego stylu? A może mamy tu do czynienia ze swoistą, może nawet nieuświadomioną zemstą polityków na wyborcach?Wyborcy nas nie cenią, nie lubią, to my, traktowani jak idioci, jak idiotów potraktujemy wyborców.
Bilansujemy właśnie minione 25-lecie. Naprawdę bardzo wiele się w tym czasie Polsce i Polakom udało. Ale w jednej dziedzinie ponieśliśmy klęskę totalną. Tą dziedziną jest estetyka. Upstrokacone budynki, zafajdane reklamy zasłaniające domy, pretensjonalno-minoderyjne popisy w telewizjach, głupkowate kabarety, tabloidyzujące się media, błaznujący politycy, tania ostentacja emocjonalna tłumów, tyleż hałaśliwy, co często odpustowy patriotyzm. Wielka wspólnota coraz bardziej dominującego złego gustu.
Przyznaję, że naiwnie uznałem, iż pewną szansą jest dla nas Ukraina. Czyż polityczna głupawka może trwać, gdy sytuacja robi się naprawdę poważna? Czy pląsy i dąsy mogą nie zniknąć, gdy trzeba usiąść i poważnie pomyśleć, co dalej, z nami, z Europą, z Ukrainą, z Zachodem?
Pierwsze znaki były optymistyczne. Polityka jakby na moment wydoroślała, a rozbrykani politycy zaczęli nas raczyć nie tylko wzajemnymi kuksańcami,
lecz także dojrzałymi gestami i rozsądnymi argumentami. Skończyło się jednak tak szybko, jak się zaczęło.
Trudno o lepszy tego dowód niż smutna debata nad naszą polityką zagraniczną.
Lider opozycji w trakcie 177 operacji ocieplania wizerunku funduje publice tani grepsik i wybiera się do Pułtuska.
Pan Waszczykowski, ten od „Nie zabijajcie nas”, niemal w żadnym akapicie nie może sobie darować tanich złośliwości
pod adresem byłego szefa i wylewając z siebie nieprzebrane ilości jadu, prezentuje nie wizję polityki zagranicznej, ale festiwal uszczypliwości.
Z tą pizzą pan Waszczykowski też powinien sobie darować. Tym bardziej że to jego liderowi zakupy robią codziennie opłacani przez podatników ochroniarze, bo lider Polaków kocha, ale nie aż tak, żeby się o nich w sklepie ocierać.
Kampania się kończy, ale zostało jeszcze trochę czasu, by politycy się zreflektowali.
Jest jeszcze czas, by na serio opowiedzieli nam o swoim pomyśle na Europę i Polskę w Europie.
Może wielu głosów im od tego nie przybędzie, ale przynajmniej zatrą wrażenie, że ani Polska, ani Europa na taką reprezentację naprawdę nie zasługują.
Cytat
Tomasz Lis: Ciemny lud to kupi?
Kończąca się powoli kampania przed europejskimi wyborami zostanie zapamiętana
jako najgłupsza kampania polityczna współczesnej Polski, ilustracja tego, jak bardzo zdegenerowana jest nasza polityka.
Z kolegą, komentatorem sportowym w jednej z telewizji, od lat przekomarzamy się, czyj los jest smutniejszy.
Czy jego, gdy relacjonuje naszą ligę piłkarską, czy mój, gdy relacjonuję ligę polityczną.
Każdy mecz naszej tak zwanej ekstraklasy może wzmacniać poczucie, że kolega jest w sytuacji gorszej, bo materia,
którą się zajmuje, to tandeta absolutna, liga półzawodowa, raczej amatorska, zawodową ligę udająca.
Cała nieszczęsna kampania europejska tego prymatu jednak kolegę pozbawia.
Nasza ekstraklasa polityczna jest nie mniej, a raczej bardziej półzawodowa i bardziej amatorska niż ekstraliga piłkarska.
Parafrazując Churchilla, jeszcze nigdy tak wielu nie zrobiło tak wiele, by przekonać tak licznych, że polityka może być nieistotna,
debata publiczna prymitywna, kampania infantylna, a wybory nieważne.
Dlatego uprzejmie proszę nie biadolić, jeśli 25 maja frekwencja wyborcza będzie na poziomie 20-25 procent.
To nie będzie wynik zły czy zatrważający. To będzie wynik fenomenalny.
Trudności zaś sprawiać będzie nie odpowiedź na pytanie, dlaczego frekwencja taka niska, lecz na pytanie,
co skłoniło co czwartego Polaka do wzięcia udziału w wyborach, które poprzedziła tak żałosna błazenada.
Parafrazując Churchilla, jeszcze nigdy tak wielu nie zrobiło tak wiele, by przekonać tak licznych,
że polityka może być nieistotna, debata publiczna prymitywna, kampania infantylna, a wybory nieważne.
Wielu kpi ze sportowców, którzy wykazują zasadnicze luki w europejskim wykształceniu. Mnie ci sportowcy nie śmieszą.
Mnie martwią poważni ludzie, którzy w tzw. spotach robią z siebie kretynów. Co skłania ludzi takich jak Ryszard Kalisz czy Michał Boni
do ryzykowania całego swego dorobku i ochoczego wkraczania w obszary, w których są już wyłącznie przedmiotem kpin i szyderstw? Ktoś im to doradza? To ich pomysły?
Przebieg kampanii wskazuje, że większość polityków ma większość wyborców za kompletnych idiotów.
Tak jakby ich politycznej ofercie przyświecało motto będące przeciwieństwem reklamowego sloganu firmy Media Markt.
Pytanie, czy to my, wyborcy, w jakimś sensie uzasadniliśmy tak niskie mniemanie polityków o nas samych?
W porządku, może większość z nas niekoniecznie ma ochotę wgryzać się w detale i niuanse,
ale nie zasłużyliśmy jednak na to, by w tak bezceremonialny sposób obrażać naszą inteligencję.
A może to jest jakaś symbioza wyobrażeń: polityków o Polakach, Polaków o politykach, mediów o politykach i wyborcach oraz wyborców i polityków o mediach.Może jest to poza wszystkim symbioza marnego stylu? A może mamy tu do czynienia ze swoistą, może nawet nieuświadomioną zemstą polityków na wyborcach?Wyborcy nas nie cenią, nie lubią, to my, traktowani jak idioci, jak idiotów potraktujemy wyborców.
Bilansujemy właśnie minione 25-lecie. Naprawdę bardzo wiele się w tym czasie Polsce i Polakom udało. Ale w jednej dziedzinie ponieśliśmy klęskę totalną. Tą dziedziną jest estetyka. Upstrokacone budynki, zafajdane reklamy zasłaniające domy, pretensjonalno-minoderyjne popisy w telewizjach, głupkowate kabarety, tabloidyzujące się media, błaznujący politycy, tania ostentacja emocjonalna tłumów, tyleż hałaśliwy, co często odpustowy patriotyzm. Wielka wspólnota coraz bardziej dominującego złego gustu.
Przyznaję, że naiwnie uznałem, iż pewną szansą jest dla nas Ukraina. Czyż polityczna głupawka może trwać, gdy sytuacja robi się naprawdę poważna? Czy pląsy i dąsy mogą nie zniknąć, gdy trzeba usiąść i poważnie pomyśleć, co dalej, z nami, z Europą, z Ukrainą, z Zachodem?
Pierwsze znaki były optymistyczne. Polityka jakby na moment wydoroślała, a rozbrykani politycy zaczęli nas raczyć nie tylko wzajemnymi kuksańcami,
lecz także dojrzałymi gestami i rozsądnymi argumentami. Skończyło się jednak tak szybko, jak się zaczęło.
Trudno o lepszy tego dowód niż smutna debata nad naszą polityką zagraniczną.
Lider opozycji w trakcie 177 operacji ocieplania wizerunku funduje publice tani grepsik i wybiera się do Pułtuska.
Pan Waszczykowski, ten od „Nie zabijajcie nas”, niemal w żadnym akapicie nie może sobie darować tanich złośliwości
pod adresem byłego szefa i wylewając z siebie nieprzebrane ilości jadu, prezentuje nie wizję polityki zagranicznej, ale festiwal uszczypliwości.
Z tą pizzą pan Waszczykowski też powinien sobie darować. Tym bardziej że to jego liderowi zakupy robią codziennie opłacani przez podatników ochroniarze, bo lider Polaków kocha, ale nie aż tak, żeby się o nich w sklepie ocierać.
Kampania się kończy, ale zostało jeszcze trochę czasu, by politycy się zreflektowali.
Jest jeszcze czas, by na serio opowiedzieli nam o swoim pomyśle na Europę i Polskę w Europie.
Może wielu głosów im od tego nie przybędzie, ale przynajmniej zatrą wrażenie, że ani Polska, ani Europa na taką reprezentację naprawdę nie zasługują.
kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane
tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą
...
Napisał(a)
kiedy upadnę
to wstanę
wtedy masz przej**ane
tak długo, jak walczysz, jesteś zwycięzcą
...
Napisał(a)
Całego nie czytałem bo Lisa nie lubię czytać ale tutaj niezła hipokryzją się popisuje. Dowód? to nagranie:
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
...
Napisał(a)
Lis to gnida jakich mało... tyle na ten temat
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA: http://www.sfd.pl/[BLOG]_K_PS_w_kuchni-t1081825.html
"WE FIGHT. THAT IS HOW WE WIN, THAT IS HOW WE DIE."
...
Napisał(a)
ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA: http://www.sfd.pl/[BLOG]_K_PS_w_kuchni-t1081825.html
"WE FIGHT. THAT IS HOW WE WIN, THAT IS HOW WE DIE."
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- ...
- 301
Następny temat
Bellator 117, Lima, Hawn i Held 18 kwietnia
Polecane artykuły