Loża Szyderców - spam post Senior SFD

Ciekaw jestem jak sie to przelozy na rzeczywistosc - ja siebie uwazam za mezczyzne i zostane przy sieciowkach. W moim wieku liczy sie juz otoczenie - czyste, powietrze - mowiac oglednie, wolne od zapachow zapoconych i przeladowanycn chemia cial, prysznic - gdzie grzybica nie czai sie na kazdym kroku - zasady - gdzie kazdy wyciera po sobie lawke i nie musze sie tarzac w czyims pocie, podloga, gdzie moge sie polozyc nie ryzykujac spotkania z pamiatkami z zeszlego wieku.. Dlugo moglbym tak ;) A na powaznie sieciowki sa zaj**iste, zawsze wolna brama i pomost, zawsze wolny drazek.. :) I strefa SPA zacna, czysta i przyjemna.. E tam, powrotu do sredniowiecza nie bedzie ;)

xzaar77

Ciekaw jestem jak sie to przelozy na rzeczywistosc - ja siebie uwazam za mezczyzne i zostane przy sieciowkach. W moim wieku liczy sie juz otoczenie - czyste, powietrze - mowiac oglednie, wolne od zapachow zapoconych i przeladowanycn chemia cial, prysznic - gdzie grzybica nie czai sie na kazdym kroku - zasady - gdzie kazdy wyciera po sobie lawke i nie musze sie tarzac w czyims pocie, podloga, gdzie moge sie polozyc nie ryzykujac spotkania z pamiatkami z zeszlego wieku.. Dlugo moglbym tak ;) A na powaznie sieciowki sa zaj**iste, zawsze wolna brama i pomost, zawsze wolny drazek.. :) I strefa SPA zacna, czysta i przyjemna.. E tam, powrotu do sredniowiecza nie bedzie ;)

Mieszkasz zapewne w dużym mieście i masz dostęp do porządnej siłowni. Na zadupiu w którym mieszkam jest jedna siłownia, w której po pierwsze ciasno (nie zrobisz niektórych ćwiczeń typu: przysiady wykroczne), po drugie towarzystwo wzajemnej adoracji komentuje zwłaszcza początkujących, po trzecie zaraz cała wiocha gada że ten kowalski to on ćwiczy, ale cienias itd... Mam "siłownię" we własnym garażu i znam wiele osób, które także zrobiły własną siłkę (i to mistrzów w innych dyscyplinach sportowych).

Xzaar-tak na to patrząc-jak najbardziej ok-nikt nie chce wracać do wilgotnych ,ciemnych piwnic....
Ale nie w tym rzecz-po prostu ....:)

Wlasna - tak ! Nie dla mordowni w stylu osiedlowym - ale masz racje, mnie mowic latwo bo mieszkam w kraju gdzie w miasteczku ponizej 5000 mieszkancow mamy trzy kluby sieciowe.. Ale gdyby dostepne byly kluby gdzie sanitarka jest na poziomie sieciowek - a poprostu wyposazenie tylko dla powaznie trenujacych - celowo nie pisze ze dla facetow bo wiem ze dziewczyny bardzo czesto rownie ciezko i powaznie pracuja - to jestem tam pierwszy. Sieciowki tez maja wady - u mnie np drazni mnie rewia mody i to ze ktos trenujacy odrobine ciezej jest okazem zoologicznym, jak ja ;)

Każda siłownia ma swoje wady i zalety. Domowa ma w sumie jedną wadę - brak asekuracji przez inną osobą.

Przez prawie 3 miesiące trenowałem w sieciowej jumpers , fajnie się trenowało (teraz w domu trudniej mi zrobić tak dużą objętość treningową - mam dość po 35-40 minutach) a cena to 20 Euro za miesiąc (+ 20 Euro za kartę magnetyczną; trzeba brać abonament roczny; moje trenowanie - opłacone za 3 miesiące, kosztowało prawie 100 Euro).

Klub, który reprezentuję ma siłownię w bardzo starym stylu! A cena zdaje się jest podobna do tej zachodniej!

Własnie-sieciówki to po prostu tylko biznes-taki sam jak sprzedaż ziemniaków,mycie okien-nie ma tego ducha,zamiłowania,fascynacji.

Tak myśle,czy dziś coś bym osiagnał majac 15 lat, mogąc iść trenować w dowolnie wybranej sieciówce, gdzie onłacony miejscowy trener pewnie podszedł by stadardowo-jak do każdego......byle sobie gość krzywdy nie zrobił i nie zniechecił się zbytnio do treningów.

Ciekawe czy w ogóle miałbym taki zapał i chęć do treningów-majac tyle innych rzeczy do wyboru?

Czy jednak na to miały wpływ inne czynniki-trudność w znalezieniu i zapisaniu się na siłownie(były wtedy tylko dwie w Poznaniu),charyzmatyczny trener ,imponujacy każdemu tam ćwiczacemu,możliwość ćwiczenia na olimpijskiej,jedynej na całej siłowni sztandze ze stojakami(pozostałe ławki drewniane były bez stojaków-trzeba było sobie podawać sztange do np wyciskania)


na zdjęciu-marzenie wszystkich ćwiczacych-najlepszy sprzet treningowy w Poznaniu w 1975 roku i najlepszy trener,wielokrotny mistrz Polski(nieoficjalny-bo nie było wtedy oficjalnych mp)


i jeden z najwiekszych zapaleńców wśród uwczesnych 15 latków...:)






Zmieniony przez - masti w dniu 2014-03-08 11:04:32

W wieku 15 lat miałeś taką budowę? Foto przedstawia młodzieńca o 5-8 lat starszego moim zdaniem

Ja trenowałem od 13 roku życia nie tylko kulturystyke ale i lekka atletyke-sprinty,płotki,skoki i rzuty...można zreszta powiedzieć ,że maniakalnie...:)-i raczej talent miałem do tego....:)
zdj tez tego obozu



Na tym zdjeciu wazyłem ok 90 kg i wyciskałem 105 kg to było w lipcu 1975 a w październiku wystartowałem pierwszy raz na zawodach kulturystycznych-obrócz sylwetki były też boje siłowe
wyciskanie leżąc-zaliczyłem 115 kg i przysiady-zaliczyłem 140 kg.
Byłem najmłodszym uczestnikiem ale zajałem III miejsce....

zdj z pierwszych zawodów...rarytas,bo fotograf zrobił to na filmie kolorowym ORWO produkcji DDR...:)

15 lat, 90kg, 115WL, 140 siad… może na koniec roku bede miał podobnie.. tzn oprócz wieku