xzaar77Pamietam jak sam glodowalem na niewiele wyzszych kaloriach i zal mi siebie z tamtego okresu, nigdy wiecej ;)
Tłuszcz! To brzmi dumnie!
A tak serio to gdybym nie bał się pawia (o 8:00 jadłem) to już bym ćwiczył, bo kręcę się po domu jak zwierzak w klatce.
Poczytaj Taubesa. Ciekawe facet ma spostrzeżenia. W kilku momentach się myli i na siłę stara się być kontrowersyjny, naciągając nieco przesłanki.
W innych ma wiele racji. Mnie ujmują jego argumenty dotyczące pułapki dogmatycznego zamykania się w bilansie energetycznym. Organizm ma się ustawić do tego ile jesz, a nie odwrotnie. Dajesz mu więcej, a on i tak nie będzie potrafił sobie z tym poradzić.
Kalikstat - ja zazwyczaj jadałem góra 4 x 100-150 g mięsa (np. tacka piersi z Biedronki) i do tego góra 4 x 100 g warzyw (odpowiednik małego pomidora, 1/4 brokuła) i 50-100 g tłuszczu. Połóż to na stole i zobaczysz jaka to niewielka objętość. U Xzaara w misce jednak objętościowo znacznie więcej. Mało kto zastanawia się nad mechanizmem "ssania" głodowego, a to żołądek domaga się napełnienia przestrzeni.
Teraz trochę to zmieniam (dokładam warzyw i owoców) bo znowu mam 6 dni w tygodniu ze sporą aktywnością, w tym dwa dni z podwójnym treningiem i długie wybieganie.
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html