Legsy:
Przysiad tylni Rampa 6
6 x 60
6 x 80
6 x 100
6 x 120
5 x 140 + 1 z pomoca
1 x 150 + 1 z pomocą
+ regres:
20 x 90kg
30 x 70kg
Hack siad na maszynie 12-10-10-8
14 x 20
12 x 30
10 x 40
8 x 50
Syzyfki 4 x 15-12
15 x cc
15 x cc
12 x cc
12 x cc
RDL 3 x 10
10 x 60
10 x 80
10 x 100
Uginanie nog lezac 4 x 16-14-12-10
16 x 25
14 x 25
12 x 25
10 x 25
Filmy:
brak
Uwagi:
Swietny trening, w siadach sporo dołożone, nogi masakryczne dostały, dawno takiej rzeźni sobie nie zafundowałem na ich treningu, przerwy w siadach nie dłuzej jak minute do 140kg a miedzy 140 a 150 zrobilem przerwe kolo 2.5min, na regresach przerwy ok 1-1.5min i to wlasnie regresy najbardziej w tym treingu dają w piz.de .Hack siad to byla walka juz od pierwszej serii a syzyf wykonany ledwo. czworki masakrycznie spompowane. W rdl nie mialem jakos ochoty na rampowanie bo te czworki cala energie wyżarły ze mnie a 3s i tak daly je poczuć, uginanie nóg ledwo , paliło jak cholera ale jakos to poszło. Brzucha / lydek nie robiłem, nawet nie bylo o nich mowy, ledwo co na nogach stałem a jak autem jechałem to sie cale trzesły, wypilem szejka, zjadlem 3 banany i za 20 min 200g ryzu + 200g kuraka, od razu po treningu bym nie wcisnął takiej szamy bo bym chyba zwymiotował. Po treningu mialem też takie dziwne uczucie jakby od razu mnie domsy złapały i mam je do teraz, co spinam czworke czy siadam to bolą mnie uda jak cholera, nie wiem możliwe to wg jest?
Dieta:
dzis przd treningiem poleciało 200g parabolied, i po treningu 200g zwyklego białego, a wiec 50g ryzu juz dołozone, mysle ze tą modyfikacje zrobiłem w idealnym momęcie bo dodalem szamke zaraz po treningu, 20g smalcu obcinam zatem