DT/agataq (pods.s.9, koniec s.53)

01.02.2013 piątek AEROBY
miska: czysta
suple: vigor, tran, cynamon do śniadania, pokrzywa pita w ciągu dnia, rutinoscorbin wieczorem na wszelki wu
warzywa - kapusta pekińska, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewki, cebulka. Do kolacji cykoria, miks sałat
trening: bieżnia, max nachylenie
czas: 50 minut, średnie tętno 159, kcal: 480
korzystam z sigmy tylko dla kontroli tętna - wyje, gdy schodzę poniżej założonego pułapu. Teraz trzymałam pomiędzy 155 - 165. Trochę niezadowolona jestem bo już zaczynając trening czułam że nie będzie tak wysoko jak ostatnio.




Jestem już po sobotnim treningu :), był ogień, ale wypiska jutro, gdy miska się "uzupełni"

Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-02-02 15:54:07

02.02.2013 sobota SIŁOWNIA
miska: nieczysta - jedzenie ok, wieczorem wpadły 2 kieliszki wytrawnego
suple: vigor, tran, roibos i pokrzywa,
warzywa - kapusta pekińska, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewki, cebulka.




trening:
jestem bardzo zadowolona - zmęczyło mnie i sponiewierało trochę, ale lepiej dobrałam ciężar przez co udało mi się utrzymać zadane ilości powtórzeń. Praktycznie wszędzie coś się działo i wszędzie poszłam do przodu.

Następnym razem nagram kontrolnie wiosłowanie. Gdy robiłam sztangielką 17,5 kg czułam plecy - teraz chyba coś robię nie tak. W wiosłowaniu czuję bardzo mocno brzuch, co ciekawe - łydki dają mi ostro popalić a plecy, mimo ściągania łopatek czuję najmniej. Ciężar w ostatniej serii czułam dziwnie... wydaje mi się, że plecy wzięły by więcej, ale to nogi miały problem utrzymać mnie w pochylonej pozycji. Panowie na siłce nie mieli uwag. Więc się nagram, bo nie daje mi to spokoju.




Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-02-04 08:42:58

03.02.2013 niedziela WOLNE
miska: prawie czysto - wpadła łyżka kukurydzy do obiadu
suple: vigor, tran, mięta, dużo mięty
warzywa - cykoria, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewki, cebulka, brokuły, fasolka szparagowa, kawałek marchewki, kawałek selera. łyżka kukurydzy.

Ponieważ ostatnie pomiary były u mnie przed świętami - potem dwa tygodnie przerwy "świątecznej" a styczeń w większości przechorowałam, to pomierzyłam się aby mieć punkt wyjścia na ten 2013 rok.








Z pomiarów dramatu jeszcze nie robię - jestem w tym punkcie cyklu, że mogę zwalić na "biologię". Nie mniej jednak od teraz mierzę i ważę się co sobotę


Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-02-04 09:01:41

Agataq - super Ci idzie zazdroszczę siły - możesz mi troszkę podarować ??

Chętnie, ale w promocji daję również 3 cm... bierzesz ??


Zapomniałam a propos wyciskania jeszcze - w sobotę na ambicję wjechał mi pracujący na siłce trener... Stanęło na tym, że przy wyciskaniu mam blokadę w głowie a nie w łapkach i powinnam przekroczyć już te 30kg. Biorę to do siebie

Spokojnie, spokojnie. Jeszcze chyba nie ma powodów do paniki. Co do filmu zgłaszam się na reżysera, chyba że już Cię nie złapię

Gra gitara - nagranie będzie w czwartek, dziś drugi zestaw katorżniczy

Mhmmm 3 cm - zastanowię się ale pewnie szybko mi spadną jak otrzymam nowy plan-zabójcę od Martuccy

04.02.2013 poniedziałek SIŁOWNIA
miska: czysto
suple: vigor, tran, coś mnie skóra swędziała więc jeszcze wapno z kwercetyną
warzywa - kapusta pekińska, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewki, kiełki
trening: siłownia - dało mi po doopie. Na pewno lepiej podobierałam ciężar, praktycznie wszędzie był progres, chociaż nie obyło się bez "pań ciężko pracujących przy trasie siekierkowskiej" rzucanych już całkiem na głos a nie tylko pod nosem przy bułgarze









W bułgarze next time muszę pilnować ilości powtórzeń. Jest plan porwać się na 37 w push press.


Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-02-05 09:50:25

Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-02-05 09:51:06

Kurcze przy tym push pressie to idziesz jak burza ...lubisz bułgara?? mi to się źle robi na samą myśl o nim, ale jak zacznę to już w porządku - powydaję dziwaczne odgłosy, postękam i przetrwam jakoś 4 serie