lejdiG, dokładnie, małe kroczki, bo inaczej uciekną Dlatego chociaż odrobina ruchu, jedzenie dostosowane pod jej kubki smakowe, no i nie robię z niej na siłę pakera. Pozwalam sobie na więcej po pierwszych efektach, jak jest już trochę zachęcona i bardziej zmobilizowana
I tak nic nie pobije mojego taty. Jest szczupły, wcina tony słodyczy i czasami WIECZOREM staje na wadze i : „o, przytyło mi się kilogram, gruby będę, trzeba nie jeść kolacji”. Po czym wciąga czekoladę. Następnym razem staje na wadze: „o, schudłem 2 kilo. Przydałoby się jeszcze do XXkg, jak młody byłem to tyle było”. Wciąga czekoladę.
Ale cóż. Rodziny się nie wybiera
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)