Mikers - From zero to... << str 55, 95 >>

16.05.2012
Walka o mięśnie ciąg dalszy!

Trening:
Plecy+Triceps -
Podciąganie podchwytem na szerokości barków:
1) 12 powtórzeń
2) 6 powtórzeń
3) 4 powtórzenia
4) 4 powtórzenia
Progres?- w 1 serii maks powiększony o 2 powtórzenia, łącznie w 4 seriach 26 powtórzeń, co w porównaniu z poprzednimi tygodniami daje postęp
Wiosłowanie sztangielką w opadzie:
1) 8kg x 12 powtórzeń
2) 10kg x 12 powtórzeń
3) 10kg x 12 powtórzeń
4) 12kg x 12 powtórzeń
Tak z tygodnia na tydzień powiększam sobie ciężary w początkowych seriach, w przyszłym albo jeszcze następnym powiększy się ciężar w ostatniej serii
Podciąganie końca sztangi w opadzie:
1) 11,25kg x 12 powtórzeń
2) 13,75g x 12 powtórzeń
3) 16,25kg x 12 powtórzeń
4) 18,75kg x 12 powtórzeń
Mały progres- Dodałem dzisiaj do każdej z serii 1,25kg, dało radę. Wydaje mi się, że jakoś to ćwiczenie wchodzi
Martwy ciąg:
1) {S}ztanga +5kg x 12 powtórzeń
2) {S} +15kg x 12 powtórzeń
3) {S} +20kg x 12 powtórzeń
4) {S} +25kg x 9 powtórzeń
Progres- chwyt trzymał, ale do czasu. Lewa dłoń nie wytrzymała. Już w 3 serii prawie puściła. Muszę definitywnie nad tym popracować, bo to jest moja pierwsza bariera jeśli chodzi o progres w MC

Pompki na poręczach:
1) 13 powtórzeń
2) 7 powtórzeń
3) 5 powtórzeń
4) 5 powtórzeń
2 i 3 seria wyszły na 0 w stosunku do poprzedniego tygodnia, także bez zmian
Wyciskanie francuskie sztangielki siedząc:
1) 10kg x 12 powtórzeń
2) 12kg x 12 powtórzeń
3) 12kg x 12 powtórzeń
4) 15kg x 11 powtórzeń
Przypasowało mi dzisiaj to ćwiczenie, dyszka weszła z takim luzem, że stwierdziłem, że w ostatniej serii na pewno obciążenie zwiększę. Ale, standardowo, przez lewą rękę nie wycisnąłem tego ostatniego powtórzenia
Uginanie nadgarstków ze sztangielkami nachwytem w siadzie:
1) 1kg x 12 powtórzeń
2) 3kg x 12 powtórzeń
3) 3kg x 12 powtórzeń
4) 4kg x 12 powtórzeń
Mogę zacytować siebie z poprzedniego tygodnia: "W 4 serii lewa ręka już wysiadała, ostatnie powtórzenia były już mętne."

Dieta:
Śniadanko- placek z płatków, 2 jajec i twarogu chudego z orzechami włoskimi i daktylami
2 śniadanko (na dobrą sprawę, przed siłownią)- serek wiejski 'Piątnica' + grahamka + kanapa z łososiem, plastrem sera żółtego + pomidor
Po siłowni- Od razu kefir Robico (pyszny ) + sporych rozmiarów banan, w domu pół worka ryżu + kawał indyka + warzywka

Po śniadaniu ani przez moment nie odczuwałem dzisiaj głodu, jadłem, bo wypada z czegoś te mięśnie zbudować. Od kiedy oduczyłem się namiętnego wpieprzania słodyczy all day long, powróciłem chyba psychicznie do czasów, kiedy nie lubiłem jeść

Wnioski/Pytania/Inne
Dzisiaj odczułem moc! Może lepsze osiągi mam kiedy na siłowni jestem kilka godzin po wstaniu, a nie ~2? W każdym razie sporo dzisiaj wyszło na +!
Koszmar minionego dnia- lewy uścisk. Co by tu z nim zrobić?
Pytanko: Ile regeneruje się przedramię? Mam w domu ściskacze i na dobrą sprawę mógłbym codziennie te 5-10 minut spędzić na zabawie z nimi, dałoby radę?

Dieta wygląda ok, trening jeszcze lepiej - będą z Ciebie ludzie :D

Co do pytania: Po co codziennie? Na treningu, na samym końcu rób i starczy. Przecież przedramię dostaje po dupie praktycznie przy każdym ćwiczeniu.

Staram się jak mogę Co prawda, przed treningiem mógłby być porządniejszy posiłek ale nie było jak i poza tym nie miałbym na niego sił i apetytu Jakieś zdjęcia czy coś w tym stylu wstawię pod koniec maja/ na początku czerwca

Przedramię generalnie robię w dni treningowe- na końcu treningu zawsze daję 4 serie jednego wybranego ćwiczenia- w poniedziałki podchwyt, w środy nachwyt. Ale Konkretniej chodzi mi o chwyt, bo to, jak widać, niestety leży.

Dzisiaj DNT także nie będę się nad wpisem rozczulał.
Wczoraj na akademikach w Poznaniu był projekt P.I.W.O., także się wybrałem- świetne widowisko, ogólny szacunek dla studentów Politechniki Wrocławskiej.
Akurat przed tym miałem jeszcze spotkanie na 20, z domu wychodziłem ok. 19, także trzeba było wziąć sobie jakąś kolację na drogę- grahamka- nadkroić 'kapelusz', wdusić do środka całe wypełnienie, wziąć twaróg chudy, orzechy, wiórki, naładować ile wlezie i zamknąć!

Dzisiaj tak jakoś trochę ociężały się czuję. Może przez ilość węgli z wczoraj? No nic, muszę czekać aż mi przejdzie

19.05.2012
No, w końcu udało mi się dotrzeć na siłownię w sobotę! Czuję się szczęśliwy z tego powodu
Waga na wczoraj z rana- 61,7kg. Trzeba zwiększyć rozmiar miski, bo zaraz wyjdzie mi redukcja a nie masa.

Trening:
Po raz pierwszy, nogi + barki:
Przysiady ze sztangą na barkach:
1) {S} x 12 powtórzeń
2) {S} x 12 powtórzeń
3) {S}+5kg x 12 powtórzeń
4) {S}+10kg x 12 powtórzeń
Badanie gruntu, dobieranie ciężaru.
Wypychanie ciężaru na suwnicy(maszynie):
1) {S} x 12 powtórzeń
2) {S}+20kg x 12 powtórzeń
3) {S}+30kg x 12 powtórzeń
4) {S}+40kg x 12 powtórzeń
Chciałem tutaj dać Hack-przysiady, ale koniec końców wybrałem to. Zmienić czy zostawić?
Wspięcia na palce w staniu na suwnicy Smitha:
1) {S} x 20 powtórzeń
2) {S}+10kg x 12 powtórzeń
3) {S}+30kg x 12 powtórzeń
4) {S}+40kg x 12 powtórzeń
Fajne ćwiczenie.

Wyciskanie sztangielek zza głowy:
1) 7kg x 12 powtórzeń
2) 8kg x 12 powtórzeń
3) 10kg x 12 powtórzeń
4) 10kg x 9 powtórzeń
Mogłem jechać samą prawą ręką tą ostatnią serie, ale stwierdziłem że odpuszczę. Lewa strona nie należy do moich najmocniejszych
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia:
1) {s} x 12 powtórzeń
2) {s}+5kg x 12 powtórzeń
3) {s}+7,5kg x 12 powtórzeń
4) {s}+10kg x 12 powtórzeń
Podobało mi się to ćwiczenie, chyba dobrze je wyczułem.

Finito. Myślałem, czy nie dodać po wypychaniu na suwnicy RDL i na końcu treningu szrugsów, pomyśleć nad tym?

Dieta:
Jak zwykle z jednym małym wyjątkiem- zapomniałem wziąć sobie na trening z domu kefir, a zza szybki kusił mnie batonik. Także dzisiaj uznałem, że zaszaleję i po treningu zjadłem sobie takie cudo: Nutrend Excelent Protein bar 85g o smaku marcepanowym. Smaczne, mega słodkie (nie dziwne, sporo cukru w składzie), 20g białka, ponad 30g węgli, kilkanaście g tłuszczu, rzekomo z BCAA itd itp. Skład mi się średnio podobał, ale żyć nie umierać, trochę chemii raz na jakiś czas nie zaszkodzi

Wnioski/Pytania/Inne
Jak wyżej,
zmienić 2 ćwiczenie na hacki?
dodać RDL i szrugsy?
+Gdzie w Poznaniu można kupić dobre białko za małe pieniądze?

Dzisiaj w planach urodzino-imieniny babci i później juwenalia- ale chyba ominę część procentową imprezy, bo wypadałoby dziewczynę do domu odwieźć

Zmieniony przez - Mikers w dniu 2012-05-19 13:45:01

Białko - econo z sfd Polecam. Za 100 zł masz 3 paczki + przesyłkę. Bierz w ciemno, bo lepszego i tańszego nie znajdziesz.
Szrugsy jak najbardziej, bo jak chcesz rozbudować kapturzyska?

Dowal że w końcu tego jedzenia. Ja rosnę, waga idzie do góry (dziś 73), siła idzie do góry, a Ty stoisz w miejscu. Dawaj synek, dawaj !

Szrugsy najlepsze, ja Renegat dowal jedzenia to masa będzie lepiej szła.

Właśnie po 7godzinnej przerwie bez jedzenia rzuciłem się na michę fasolki po bretońsku i serek homogenizowany. Tak mega zgłodniałem, że aż mnie skręcało. Ale możliwości zjedzenia posiłku nie miałem niestety żadnej. Także teraz to, potem kima. Wiem, postaram się dorzucić trochę do pieca. Trzeba jakoś się przełamać!

Czasem bywają takie moment, że nie ma kiedy zjeść, ale k***a chłopie ... fasolka po bretońsku z serkiem homogenizowanym ?! Przecież rano będziesz miał meksyk w jelitach

KUBINHO- dobra, dorzucę szrugsy od tej soboty
Regenat- najpierw fasolka, później serek- akurat było to się rzuciłem Ale z rana normalnie. No prawie. Zastanawiałem się, czy się porzygać, czy może jednak zjeść śniadanie.
Wygrało śniadanie: dzisiaj kopniak w dupę od rana, do owsianki dorzuciłem dodatkową łychę płatków, banana, rodzyny, orzechy i dodatkowo 3 jaja na miękko, 2 śniadanie jakaś buła (grahamek nie mieli, co to w ogóle za sklep? ), serek wiejski i jabłko na deser, na 15 minut przed obiadem kefir, otręby i figi, obiad- polędwiczki + ziemniaki + warzywka. Koniec z myśleniem, trzeba działać
Wczoraj na mieście mijałem Roberta Burneike! Gdybym nie szedł z dziewczyną, zrobiłbym sobie z nim zdjęcie, ale w tej okoliczności tylko popatrzyłem jak inni sobie z nim pozują. Sympatyczny gościu