Viki/DT/ foto str. 18, 49, 81

Mam nadzieje, ze Szefowe czasem do mnie zagladaja, poniewaz chcialam prosic o wskazowki odnosnie tego co dalej.

Za ok. tydzien wyjezdzam na urlop i ponad 2 tygodnie nie bede mogla cwiczyc silowo. W zwiazku z tym pytanie:
- Co z rozkladem B/T/W i kcal? Zostaje tak jak do tej pory czy cos zmienic?

- obecny rozklad, zaproponowany przez Martucce, trzymam od 2.12 czyli jakies 7 tygodni, miska czysta, nie liczona tylko w swieta: 1600kcal B120/T60-65/W reszta

- Cwicze 10 tygdni: najpierw 6 tyg. trening dla poczatkujacych z pilka, teraz koncze 4 tydzien treningu dla sredniozaawansowanych #1

- mam zamiar cwiczyc jeszcze caly przyszly tydzien i w przyszly weekend zrobie ostatnie pomiary przed wyjazdem

- na urlopie, jesli tylko bedzie mozliwosc, chce kontynuowac burpee challenge, robic jakies GPP i aero/interwaly

Bardzo prosze o wskazowki




A teraz dzisiejsze pomiary:

22.01 niedziela




Wiekszych zmian nie ma, znowu poleciala gora
Poza tym prawa noga zgrubla
Niestety brzuszysko dalej bez zmian.

Teraz biore sie za trening, rozpiska i miska beda pozniej.

Dalej nie moge edytowac postow :/

Dzisiaj problem z powieka wrocil, ale nie tak intensywnie jak ostatnio.

22.01 niedziela


Staralam sie zwiekszac obciazenia, ale ciezko dobrac ciezary, zauwazylam duza roznice w zaleznosci od tego, czy trening robie w weekend czy w tygodniu po pracy.
Po treningu troche pobiegalam, nogi i tylek strasznie bolaly i nie dalam rady zrobic wiecej interwalow. Na dodatek ciezko bylo pod wiatr. Jutro pewnie bede ledwo chodzic.

Na niebiesko zaznaczone zwiekszone obciazenie


burpee challenge – 47x burpee (15/15/10/7)



22.01 niedziela


Zrobilam dzis paste ze straczkowych – podobnie jak pasztet, tylko bez pieczenia. Troche schodzi z robieniem pasztetow i pasty, ale mam teraz spokoj na caly tydzien :)

Suplementy: magnez, cynk, omega3, probiotyk
Warzywa: pomidor, salata, papryka, kalafior, kapusta

Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta

Dzisiaj bylo ciezko... Nogi i tylek bola bardzo Rano myslalam, ze po raz pierwszy nie dam rady zrobic burpee, nawet zastanawialam sie czy nie odpuscic i przelozyc na pozniej, ale po pracy byloby jeszcze gorzej wiec jakos sie zmobilizowalam i zrobilam.
Caly dzien ledwo chodze, a schody oraz najnizsze i najwyzsze polki w pracy stanowily dzis spore wyzwanie


23.01 poniedzialek


Dzien wolny
burpee challenge - 48x burpee (15/15/10/8)


23.01 poniedzialek


Od rana jestem wyjatkowo glodna, ale zauwazylam ze nie ciagnie mnie wcale do slodkiego
Za to z checia zjadlabym orzechy, makrele wedzona albo surowke z warzyw z duza iloscia oliwy ;)

Suplementy: magnez, cynk, omega3, probiotyk
Warzywa: pomidor, salata, pekinska, papryka, kalafior, kapusta kiszona, ogorek
Soczek: marchewka, kapusta wloska, brokuly, brukselka, natka pietruszki, seler naciowy, jarmuz, szpinak

Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta

brawo za dotrwanie do momentu, w którym nie ciągnie do słodkiego :) wiedziałam, że się uda :) tylko teraz ciągnie do normalnego żarcia.. ja mam ochotę zjeść konia z kopytami :O

widzę, że całe forum chodzi głodne
Caly dzien ledwo chodze, a schody oraz najnizsze i najwyzsze polki w pracy stanowily dzis spore wyzwanie

berry dziekuje :) Nigdy nie myslalam, ze bedzie taki moment, w ktorym znajomi mowia na jakie lody maja ochote, a ja mysle o... makreli
Ostatnio slodkie mnie nie rusza, za to ciagnie mnie do tlustego Coraz czesciej mi zal, ze tylko tyle tluszczu mam w misce, ostatnio staram sie wybierac chude mieso po to, zeby lac oliwe do warzyw.
Warzyw to zjadam tyle, ze lepiej by bylo zainwestowac we wlasny ogrodek
Dzis mnie wogole cos opetalo i jak wpadlam w alejke z zielenina to mialam ochote wziasc wszytskie rodzaje kapust, salat i innych lisci

Oveja ja tez zauwazylam ostatnio, ze wiekszosc dziewczyn narzeka, ze glodne.
A od schodow to tylko gorsze jest kucanie przy najnizszych polkach, bo czasem nie mam sily zeby sie podniesc



24.01 wtorek


Budzik dzwonil rano, ale nie wstalam, przestawilam o 10 minut. Jak juz zwleklam sie z lozka i robilam kawe, to stwierdzialm, ze jakos tak dziwnie bez burpee rano i jednak zrobilam, pozniej w biegu szykowalam sie do pracy ;)
Dzis w ramach relaksu poszlam na basen, dawno nie plywalam i kondycja kiepska :(

Rano:
burpee challenge - 49x burpee (15/15/12/7)

Wieczor: basen 45 min



24.01 wtorek


Z basenu wrocilam taka glodna, ze mialam ochote zjesc wszystko co bylo pod reka. Zapchalam sie micha salatki z miesem - ostatnio to moj pomysl na walke z glodem, mieszam w wielkiej misce pekinska, salate, pomidory, papryke, ogorki kiszone, inna zielenine ktora jest pod reka (kapusta, szpinak), do tego miesko robione na teflonie, czasem jajko, awokado albo oliwa, na koniec przyprawy i gotowe :)

Suplementy: magnez, cynk, omega3, probiotyk
Warzywa: pomidor, salata, pekinska, papryka, kalafior, ogorek kiszony, fasolka

Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta

Dzisiaj wstalam zupelnie bez sil i energii, moze przez ten basen wczoraj
Nie bylam w stanie zrobic burpee rano :( Troche energii wrocilo dopiero po 2 sniadaniu, ale tylko na chwile.
Juz jakis czas temu zauwazylam, ze zawsze ok 30-40 min przed przerwa w pracy ledwo sie ruszam i nie mam sily, a po przerwie jak cos zjem to jest lepiej ;)
Zrobilam burpee po pracy, ale szlo bardzo opornie. Treningu nie odpuscilam, jednak nie jestem wcale zadowolona, nie mialam sily podnosic ciezarow :( Po treningu zrobilam GPP i pod koniec 2 obwodu bylo mi jakos slabo.

Coraz bardziej mnie zastanawia skad ten brak energii u mnie, nigdy wczesniej az tak zle nie bylo, czasem zdarzaly sie gorsze dni, ale zazwyczaj mialam nadmiar energii. Potrafilam po 11h pracy isc na 2 godziny intensywnych zajec na silowni (zumba i body combat) albo spedzic cale popoludnie przy koniach, do tego w pracy ruszalam sie przynajmniej 2 razy szybciej niz teraz. Wieczorami czesto biegalam lub jezdzilam na rolkach jak tylko byla pogoda, a teraz pobiegac to mi sie zdarza czasem w weekend, jakos nie mam sily wyjsc z domu


25.01 sroda


Zaczelam 5 tydzien treningu - tym razem 4 serie po 8 powt. Chcialam zrobic 3 serie z obciazeniami taki jak na poprzednim treningu i ostatnia serie z wiekszym obciazeniem, ale nie wszedzie dalam rade, nie mialam sily, hantle wydawaly mi sie dzisiaj wyjatkowo ciezkie.
Mam nadzieje ze mi energia w koncu wroci, bo zaczyna mnie to juz denerwowac, mam wrazenie ze ruszam sie w zwolnionym tempie.



GPP
3 obwody:
1. pajacyki
2. wypady z przeskokiem
3. skakanka
4. mountain climbers
każde ćwiczenie po 30 sek, 60 sek przerwy

burpee challenge: 50x burpee (jestem w polowie, nigdy nie myslalam, ze dam rade az tyle zrobic idzie naprawde ciezko ostatnio)



25.01 sroda


Suplementy: magnez, cynk, omega3, probiotyk
Duzo warzyw (nie wypisuje jakie, bo prawie codziennie to samo)

Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta

Nadal nie moge edytowac wypowiedzi :(

Z powieka mam wciaz problem, juz nie drga tak intensywnie jak w zeszlym tygodniu, ale nadal to sie zdarza.
Energii wciaz brak


26.01 czwartek


burpee challenge: 51 burpee (15/12/12/12)

Inne: bieganie 20 min (nie padalo, wiec troche pobiegalam, rzadko teraz biegam i kondycja kiepska, tempo musialo byc tragiczne, bo wszyscy inni biegacze mnie wyprzedzali, szczegolnie z powrotem - jak zwykle bylo pod wiatr ;) )



26.01 czwartek


Nie mam ostatnio czasu, zeby robic soki z warzyw, ale i tak pochlaniam zielenine w duzych ilosciach.

Suplementy: magnez, cynk, omega3, probiotyk

Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta

Wczoraj wieczorem padlam, obiecalam mojemu facetowi, ze obejrzymy w koncu jakis film i zasnelam (film zapowiadal sie fajnie, ale ja bylam strasznie zmeczona)

Uzupelniam wczorajsza rozpiske:

27.01 piatek




burpee challenge: 52 burpee (15/12/12/10/3)

Po treningu nie mialam juz sily na interwaly, wiec wlaczylam na chwilke gre i poruszalam sie troche, dopoki nie padlam - jak widac dalam rade tylko 25 min



27.01 piatek


Suplementy: magnez, cynk, omega3, probiotyk

Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta




Dzisiejsza rozpiske wrzuce wieczorem, narazie mam zamiar zrobic sobie dzien wolny od wszelkich cwiczen, nawet burpee odpuszcze, moze dzieki temu wroci mi energia. Chyba, ze cos mi sie odmieni i jednak pocwicze
Moj problem jest taki, ze nie umiem odpoczywac, jak odpuszcze cos to mam wyrzuty sumienia, denerwuje sie, ze nie trzymam sie planu i zawsze mi sie wydaje, ze jak nie pocwicze to bedzie zwykle lenistwo, a nie zmeczenie


Jutro ostatnie pomiary przed wyjazdem na urlop.
Jestem na forum juz 2 miesiace, ale ten czas leci

Gratuluję dwumiesięcznicy! Powodzenia w dalszej walce!
Jeśli chodzi o opuszczanie treningów...Dobrze Cię rozumiem, też mam stres, że opuszczam, ale czasem inaczej się nie da. Życie bywa upierdliwe i się nie chce dostosować do założeń.