Rano wstalam bez wiekszych problemow, zrobilam burpee - wyjatkowo szlo baaardzo ciezko, juz pierwsze 15 ledwo zrobilam. Do tej pory zawsze te cwiczenia mnie rozbudzaly, a tym razem padlam na lozko i prawie zasnelam
W pracy chodzilam ledwo zywa, zasypialam na stojaco, lapki bolaly jak cholera i ciezko bylo nimi ruszac :( Dziwne jest tez to, ze pierwszy raz od dluzszego czasu bylam juz porzadnie glodna jakas godzie przed przerwa sniadaniowa, w brzuchu mi burczalo
Sniadaniem wcale sie nie najadlam i chodzilam glodna az do obiadu... dziwne.
17.01 wtorek
Rano:
burpee challege: 42x burpee (15/15/12)
Po poludniu:
GPP
3 obwody:
1. pajacyki
2. wypady z przeskokiem
3. skakanka
4. mountain climbers
każde ćwiczenie po 30 sek, 60 sek przerwy
(w ostatnim obwodzie cos mi sie pomieszalo i zrobilam najpierw skakake, pozniej wypady)
17.01 wtorek
Suplementy: magnez, cynk, omega3
Warzywa: pomidor, salata, pekinska, papryka, kalafior, kapusta biala i kiszona, ogorek
Soczek: marchewka, kapusta wloska, brokuly, brukselka, natka pietruszki, seler naciowy, jarmuz, szpinak, imbir
Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta