Założeniem tego mezocyklu był ogólny wzrost masy mięśniowej i poprawienie wyników w głównych bojach. Jestem w miarę zadowolony z efektów, ale mogło być dużo lepiej.
Na 12 tygodni mezocyklu przypadało 11 weekendów, w 1o imprezowałem Obrazuje to moje podejście do siłowni, dlatego proszę to brać pod uwagę w czasie ewentualnej oceny
WYMIARY
Zmierzyłem się dzisiaj, 3-4 dni po odstawieniu krety i dość mizernej misce. Tydzień temu mierzyłem się kontrolnie to w klatce i barkach było ciut więcej.
Wiek: 23 lata
WZROST: 184 cm
Przed / Po / Progress
Waga: 99,1kg / 105,2kg / +6,1kg
Barki: 133 / 136,5 / +3,5cm
Klatka napięta: 120 / 122,5 / +2,5cm
Klatka luzem: 115 / 119 / +4cm
Talia: 88 / 92 / +4cm
Brzuch: 95 / 98 / +3cm
Biodra: 110 / 112 / +2cm
Biceps L: 40,5 / 42 / +1,5cm
Biceps P: 40 / 41,5 / +1,5cm
Przedramię L: 33 / 34 / +1cm
Przedramie P: 33,5 / 34 / +0,5cm
Udo L: 70 / 74 / +4cm ??
Udo P: 71 / 73 / +2cm ??
Łydka L: 42 /43 / +1cm
Łydka P: 42 / 43 / +1cm
Wszędzie na plus, wymiary najlepiej oddają progres. Centymetry wokół brzucha to głównie zasługa boczków. Ogólnie to wróciłem do wymiarów ze szczytu poprzedniej masy z lekką nawiązką. Dla przypomnienia wtedy miałem w brzuchu 103cm a talia 96cm. Także jeszcze daleko do tamtego otłuszczenia + biorąc pod uwagę, że połowa reszty wymiarów lekko na plus, można to uznać za jakiś tam progres.
SIŁA
Założeniem mezocyklu również był wzrost siły w głównych bojach, jednak nie był to typowo siłowy trening, ale tylko z jednym elementem siłowym na początku każdego treningu. Dalsza intensywna część treningu na wyższych zakresach myślę, że przeszkodziła w lepszych efektach siłowych.
Progress siłowy względem ostatnich rekordów z kwietnia tego roku prezentuję się następująco:
Teraz/kwiecień :
WL – 1x135kg /1x130kg
FSQ – 1x140kg, 2x130kg / 5x110kg
PP – 2x105kg / 1x100kg
MC – 1x200kg / 1x185kg
Z progresu jestem w miarę zadowolony, moje minimalne założenia udane. Liczyłem na trochę więcej w MC i PP, no ale trudno. We frontach wynik zaniżony, bo brakowało asekuracji.
FOTKI
Lipa, bo inne światło, dużo gorsze. No ale jakoś tam można ocenić w miarę czy coś poszło. Chociaż przyzwyczajony byłem do bardziej widocznym postępów , lecz zdaję sobie sprawę, ze wraz z większymi kilogramami na sobie widoczny postęp już nie będzie taki spektakularny. Dodałem parę moich odczuć co do progressu na fotkach.
Przed/ Po
Przód luzem.
Ewidentnie widać wzrost obwodu brzucha, chociaż na żywo tak tego nie widać. Klatka jakby trochę większa, pełniejsza
Klata bokiem
Ta poza bardzo dobrze pokazuję jaką płaską ma klatkę, w tym aspekcie żadnej poprawy nie widać. Łapa większa, bark również
Najszersze przodem
Najszerszych to ja eksponować nie potrafię. Klatka niby lepiej wygląda, ale trochę inny kąt więc trudno ocenić. Łapa, barki, kaptury do przodu.
Bicepsy przodem
Ewidentnie łap poszły do przodu, szczególnie biceps, ale nadal marne. Brzuch i boczki również większe
Tył luzem
Zdecydowanie widać powiększenie gabarytów. Chyba największy progres ze wszystkich fotek.
Najszersze tyłem
Zupełnie inny kąt pochylenia i nie da się obiektywnie ocenić. Kaptury większe. Plecy bardziej zalane wyglądają, ale może być to wina gorszego światła.
Bicepsy tyłem
Również widać większe zalanie, co utrudnia ocenić czy cos poszło do przodu. Tu widać najlepiej jak boczki urosły
Nogi
Góra sylwetki bardziej masywna. Nogi bez jakieś większej różnicy, ale taki był cel. Nogi ćwiczone głównie w niskich zakresach
MOJE ODCZUCIA
W sumie sam nie wiem. Na żywo każdy mówi, że duży progres. Obwód wokół brzucha jakoś nikomu nie rzucał się w oczy. A na fotkach nie do końca się to potwierdza. Ciężko stwierdzić, czy to wina dużo gorszego światła, czy faktycznie poszło średnio. Wszystko okażę się po redukcji, czy dodałem trochę mięska.
Jeśli chodzi o trening, to niskie rampy sprawiały dużo przyjemności. Druga część treningu wydaje mi się, ze była zbyt intensywna jak na robienie masy. Być może się mylę. Następnym razem jednak postawię na więcej pojedynczych serii, bo tych superserii chyba dałem za dużo. Większa walka była z kondycją niż czuciem mięśnia.
A co do diety to trochę za bardzo przesadzałem z cheatowaniem i tłuszczu doszło za dużo. Z jednej strony pilnowałem, żeby tylko węgle rano i po treningu, a z drugiej podjadałem węgli w ciągu dnia. Dlatego nawet ciężko mi ocenić czy takie pory węgli sprzyjają mniejszym odkładaniem się fatu. Moim postanowieniem noworocznym będzie ograniczenie czeatowania do max raz w tygodniu
JAKIE PLANY TERAZ??
Styczeń i luty daje sobie jeszcze na budowanie masy mięśniowej. Zaplanowałem sobie start redukcji na 10 marca, więc wliczając tydzień regeneracji przed redukcja, daje nam to 9 tygodni masy.
Długo rozmyślałem jak to rozegrać jeszcze i mam dalej dylemat. Przedstawię Wam kilka opcji jakie wchodzą w grę:
1.CYKL Z PRIORYTETEM NA NAJSŁABSZE STRONY, czyli klatka i łapy (głównie bicepsy). Chociaż tutaj mam też dwie opcje jak to rozegrać:
a) 4 tygodnie specki na klatę (3x na tydzień) + 5 tygodni klatka lżej, ale priorytet na łapy (2x na tydzień). Dałbym tutaj ostatnią szanse mojej klatce, jak nie pójdzie teraz to już odpuszczę sobie ją na zawsze.
b) 9 tygodni priorytetu na klatkę (2x na tydzień ), a łapy raz w tygodniu ale porządnie, oddzielny dzień na same łapy (bic+tric)
2. NORMALNY CYKL TRENINGOWY BEZ PRIORYTETÓW, tylko wejście na wysokie zakresy, żadnych niskich ramp. Przedział 10-12, ewentualnie w 2-3 ćwiczeniach 8. Same statyczne kulturystyczne ćwiczenia. Odejście od siłówki i dynamiki.
a) GVT (German Volume Training). Jak ktoś nie zna tego to główna zasada – jedno wielostawowe ćwiczenie w 10 seriach tym samym ciężarem I potem 1-2 ćwiczenie delikatnie w 2-3 seriach.
b) Tradycyjny split partia raz w tygodniu. Zakresy powtórzeń 10-12. Wstępne zmęczenie. Bez superserii.
c) Push & Pull – czyli partia 2x tyg. Również zakresy 10-12. Pojedyncze serie. Ta opcja najmniej mi podchodzi, bo całą redukcję właśnie planuję na treningachpartia 2x tyg.
Takie opcję sobie rozważam. Na tą chwilę najbardziej jestem za opcją 1a – czyli specka na klate + prio na łapy.
Dlatego czekam na Wasze opinie, każda się przyda. Zależy mi na zdaniu, jak to wygląda od strony Waszej, patrząc krytycznym okiem na moją marną sylwetkę
DOBRA MOŻECIE PO MNIE JECHAĆ, CZEKAM NA ZYEBKI ZA TE 12 TYGODNI ORAZ PORADY CO ROBIĆ DALEJ!!!
POZDRO!!!
Zmieniony przez - tibes w dniu 2011-12-31 00:42:11