W ryj trzasnąć chama?Nie...Najpierw otwórzmy nowego spama;-)***C/S SPAM***

Jezi dobre

Caluniador, no jak nie widziałem jak widziałem

Qrwa, Kocie!:D dla mnie to gigantyczne twory filmowe:D Ale nie wiedzieć czemu ludzie nie leją tak z SŻ czy WPW jak ja:/ a ja z tego leję regularnie:D tak poza tym to w kalibrze 200v rozpieprza mnie Tommy Lee Jones. Nie mam pojęcia skąd oni tego typa wytrzasnęli, jak mi bóg na niebie:D

No, Tommy daje radę A skoro jesteś taki wielbiciel komedii/parodii, to mnie powiedz jak można się śmiać z seriali typu "Friends" i podobnych - najpierw wydawało mnie się, że to może na polski kiepsko tłumaczą, ale w wersji anglojęzycznej ogląda się równie choojowo(przynajmniej takie jest moje prostackie i zaściankowe zdanie na ten temat). Dlatego wolę prymitywny czarny humor spod znaku "Git Produkcji"

Co do sitcomów to mam trochę inne zdanie. Shitu typu przyjaciele, dharma i greg nie oglądałem, bo to mnie po prostu denerwuje. Wszystko kręci się wokół jakże przebrzmiałych implikacji uczuciowych, co w dużej skali jest po prostu fuj. Z hamerykańskich seriali lubię i oglądam:
- Scrubs- Hoży doktorzy- jak sami autorzy napisali- hoży doktorzy są dwa razy krótsi czasowo od ostrego dyżuru i dwa razy bardziej zabawni. ja się z tym zgadzam, w serial trzeba trochę się wkręcić, najlepiej oglądając od początku. Ja uwielbiam postacie JD- skubany ma różne marzeniowe odchyły:D no i ciecia. mistrz riposty.
- Od małego oglądałem świat wg. bundych i jak dorwę na sieci jakieś odcinki, oglądam. Świat wg. Bundych miał być przeciwwagą dla seriali typu bill cosby show, pełna chata czy coś( ale cosby'ego akurat lubię, tzn aktora) i generalnie założeniem serialu było krzywe zwierciadło tzw american dream.
- My wife and kids- on, ona i dzieciaki. to w sumie najmniej, aczkolwiek ze swoją dziewczyną czasem oglądamy, bo humor może nie dolnolotny- co jest akurat wadą, ale pasujące na lenistwo po uczelni;)

Z polskich sitcomów przejadł mi sie kiepski- jedynie pierwsze odcinki są ok, żadnych rodzin zastępczych- wyrosłem z tego w jakikolwiek tam sposób.

ale wiesz co obczaj? tylko nie bierz tego na poważnie, bo ja tak zrobiłem i się wkręciłem- zacząłem oglądać trudne sprawy i dlaczego ja:D

O stary, Trudne Sprawy i to to drugie to są po prostu rozwalające. Z kolegą z klasy regularnie polewamy z tego. To jest tak głupie... Ale pośmiać się można.

Hehehe, czasem oglądam te cyrki,tzn. seriale paradokumentalne A Bundych uwielbiam oglądać

A zapomniałem Kocie- w sitcomach, w większości z nich, bardzo denerwuje mnie śmiech publiki. często w ogóle nie trafiony. A co do bundych- jak robię coś w innym pokoju i nagle słyszę gwizdy z widowni, to wiem, że na plan weszła kelly:D

Mnie ostatnio wkręca Las Vegas, akurat jak ćwiczę to druga połowa ogląda i się powoli wkręcam :P

ja w ogóle nie oglądam seriali/sitcomów potocznie uznawanych za śmieszne.
Zapewne dlatego że mnie nie śmieszą.