Sla:
Mam cos dla Ciebie
Sytuacja sprzed paru dni. Ogolnie pomyslowosc, glupota, wplyw tego co uslysza a nie sprawdza i inne podobne temu rzeczy u ludkow mnie zadziwiaja.
Wpadam na pewien obiekt, siedzi tam firma x i maluje jakies pomieszczenia. Ogolnie 4 roboli. Pytam sie kierownika odpowiedzialnego za tego typu rzeczy i za kontakty z nami. Czy nasze ludki maja spis tych gosci bo z tego co wiem pracuja rowniez poza godzinami pracy obiektu.
Kier: Ee... Zaraz to zalatwie
Przychodzi jeden pracownik firmy x, stoje ja i kier.
Kier: Psze Pana, prosze spisac mi ludkow ktorzy beda sie tutaj pojawiac i dac liste ochronie.
Malarz: No wiem Pani.. nie za bardzo.. rozumie Pani.. ochrona danych osobowych
Kier i ja:
Ja: No to moze ja ulatwie panom sprawe, podejdziemy razem, zbierze pan ich dowody, ja sobie was spisze, przekaze ludkom i bedzie zalatwione. Jesli Pan zechce podam podstawe prawna i nazwiemy to legitymowaniem.
Malarz: Ja nie wiem jak oni sie nazywaja a dowodow nie mamy, nie nosimy do pracy, bo po co?
Ja i Kiero:
Ja: No to jak Panowie nie macie dowodow, przyjdzie godzina zakonczenia pracy obiektu i ja was kulturnie wyprosze bo nie macie pozwolenia by pozostawac na jego terenie.
Przyjdziecie z dowodami, ja potwierdze to u "gory" obiektu i bedziecie mogli dalej robic.
(Dowody sie znalazly, sami spisali, sprawdzone, fajne, dziala)
Ogolnie zabil mnie stwierdzeniem ochrona danych osobowych
, gdzies to pewnie uslyszal, i moze bedzie pasowac do takiej sytuacji wiec to powiedzial hehe, napewno ustawy nie widzac na oczy.
Brak dowodow osobistych podczas wykonywania pracy hyhy tez ladnie, do tego jeszcze pyta no bo po co nosic
Pomijam nastawienie kierownictwa obiektu, oni nie przyzwyczajeni do "normalnej" ochrony. Wczesniej jak byla pewna firma ZPCH to pracownicy se robili na pietrach costam, PO siedzial se na dole i niech sie dzieje co chce. Wchodzil inny czlowiek, mowil ze z firmy x a ten go wpuszczal na gore i tak sie koleczko krecilo.