Witam!
Pscoolka nie stresuj się tak bardzo tymi jabłkami, skoro są dozwolone i jesz je na czczo, to uważam,że jest ok. Ja też jem jabłka ale nie przed śniadaniem, bo nie mam czasu, zawsze jem je do południa 3 godz. po śniadaniu, a godzinę przed następnym posiłkiem. Czasem piekę jabłka w mikrofali, tak by móc je zjeść tuż po śniadaniu, ale bardzo rzadko, bo nie chce mi się zazwyczaj już jeść.
Słodziki wg mnie nie są zakazane, lepsza jest fruktoza, ale może być słodzik.
Co do sera tofu, to kiedyś miałam ochotę sobie taki zrobić z soi, ale znalazłam na jakiejś anglojęzycznej stronie , że ma IG coś koło 115, więc zrezygnowałam. Pozostałe sery uważam,że są ok - jem ser żółty, pleśniowy,ser biały - po posiłku białkowym.
A tak naprawdę to trzeba dokładnie obserwować siebie, organizm sam będzie wiedział co jest dobre dla niego a co nie bardzo. Ja np. jem dużo suszonych śliwek i moreli, orzechów ziemnych i samych takich kalorycznych, ale dozwolonych i chudnę. Gdy mam ochotę na słodycze, to albo czekolada, albo właśnie suszki, chociaż ostatnio nie kupuję czekolady, bo gdy wiem, że ją mam, to zjadam, gdy nie mam zapasów to mnie nie ciągnie. Wyczytałam na forum, że najlepiej na kolację jeść posiłek białkowy, wtedy efekt odchudzania jest lepszy, tylko że coś nie bardzo mogę to wprowadzić w życie.
Nie chce mi się jeść wtedy ani tuńczyka ani mięsa drobiowego, wolałaym jakiś biały serek, albo jogurt. Z kolei niektórzy nie zalecają na ostatni posiłek nabiału, bo może tuczyć, ale powiem wam, że to każdy musi na własnej skórze przetestować. Moja siostra schudła 5 kg, a np. na kolację je właśnie nabiał a poprawia cukrami prostymi (pieczone jabłka).
pozdrawiam
andrea_l :):)