SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT/Aldhissla/Na pohybel Dukanowi!

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 83683

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869


Ja też tak kiedyś miałam. Doprowadziło mnie to do ohydnego wyglądu (100 w pępku, hej ho ) i samooceny gruuuuubo poniżej przeciętnej. Było mi źle, to fru tysiące kcal syfu, po to żeby później było mi jeszcze gorzej Jednak:

... z tego mechanizmu da się wyjść i można to zrobić nawet z gracją Ja nakierunkowałam się na zdrowie - to fizyczne przede wszystkim. Psychika dołączyła równolegle i to TAK się zmieniła, że wyjść z podziwu do dzisiaj nie mogę

1. Należałoby nie stawiać odchudzania jak czegoś najistotniejszego. Gubienie cm przyjdzie samo, a z presją i spiną, niestety dużo ciężej pokochać sztangę, bo ...
2. Sztangę trzeba miłować Nie ma (ja przynajmniej nie znam) drugiego tak silnego bodźca wzmacniającego charakter, bo ...
3. Mocne "widzisz! udało się" przed lustrem, prosto w oczy, kiedy to jeszcze słabo się widzi po treningu, jest nie do zastąpienia przez najlepsze terapie

Jeżeli mi i wielu innym się udało ...

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 13783 Wiek 33 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111973
Jak będziesz tak się kręciła z tymi węglami to i z wagą będzie coraz gorzej. Ja jem 170g ww na dzień, tydzień nie ćwiczyłam... Nie wmawiaj sobie, że jest to dobre rozwiązanie. Jest zupełnie odwrotnie i się bardzo mylisz... Korzystasz może z pomocy psychologa?

what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪

PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html

PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 529 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 4938
Kocham ćwiczyć, i mam fqrwa że się przeziębiłam. Znam to uczucie, kiedy osiąga się sukces i można spojrzeć w lustro a następnie uśmiechnąć się i być z siebie dumnym, że tyle się osiągnęło, tym bardziej teraz się załamałam, bo zaczynam rujnować moją kilkuletnią pracę na sobą. Un, potrzebuję detoxu, a do psychologa nie chodzę, ale czuję, że powinnam

1% dla Aldhissli - Wszystkie osoby, które zechciałyby pomóc, proszę o wpisanie w deklaracji podatkowej numeru KRS Fundacji Dobro Powraca: 0000 33 88 78 oraz wskazanie jako cel szczegółowy: Monika Spirydowicz

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
To ja nie wiem.

Ja raz, drugi, dziesiąty tak zrobię i nawet przez myśl mi nie przechodzi żeby cokolwiek rujnować. Raczej myślę o kolejnym treningu

Niemniej jednak, trzymam kciuki za osiągnięcie równowagi

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 529 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 4938
No nic. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby się udało. Dziękuję Wam. Gorzej już nie może być, więc będzie tylko lepiej

1% dla Aldhissli - Wszystkie osoby, które zechciałyby pomóc, proszę o wpisanie w deklaracji podatkowej numeru KRS Fundacji Dobro Powraca: 0000 33 88 78 oraz wskazanie jako cel szczegółowy: Monika Spirydowicz

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dukan ostro pierze czerep i te g.wno można porównać z anoreksją czy bulimią. Z tego się po prostu nie wychodzi. Można zagłuszyć, udawać, że to przeszłość, ale prawda jest taka, że z tego się NIGDY nie wychodzi.
Tak jak anorektyczki czy bulimiczki odczuwają panikę i wstręt do jedzenia, tak dukające zachowują się względem węglowodanów i tłuszczu.
Zaraz się podniosą głosy tych, które podobno mają to za sobą Sugeruję jednak, żeby (zanim zaczną bluzgać) uczciwie przyznały się do tego, co im się tłucze w tyle czaszki.

Szkoda, Aldhissla, że zamiast szukać źródeł problemu, oszukujesz się, że go rozwiążesz bezboleśnie nie jedząc tego czy tamtego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Aldhissla nie odstawiaj węgli, będzie tylko gorzej, naucz się je jeść, z czasem wychodzi, że wcale nie są takie straszne jak Dukan twierdził

Martucca masz rację, Dukan to choroba, mimo, że węgle jem, to jeszcze łapię się na myślach, że może być okroić te 150g ww, bo przecież się roztyje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1693 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 32707
Dziewczyny mają rację...Nie odstawiaj węgli...!! Pisał dzis u Satji w DT o okresie w moim zyciu, kiedy rzucałam się na wszystko co miałam pod ręką...płakałam jak waga pokazała kilka gram więcej albo jak spojrzałam w lustro...musisz walczyć z chęcią na słodkie...ale jeśli odstawisz ww to za jakiś czas znowu wróci to samo i będzie to błędne koło!!znam to z własnego doświadczenia! Spróbuj jeść regularnie i często węgle w niedużych ilościach...a jak masz ochotę na słodkie to wyjdź na spacer albo napij się herbaty/wody!ale ten Twój płacz to nie wskazuje na nic dobrego - rozważ wizytę u psychologa!

Ale i tak zrobisz, jak będziesz chciała...Mam jednak nadzieję, że będziesz mądrzejsza ode mnie i posłuchasz dobrych rad...Ja nie wierzyłam, że tłuszcz, węgle są mi potrzebne i praktycznie je wyeliminowałam...nie słuchałam nikogo - rodziny, lekarzy...nie popełnił tego błędu!

Zmieniony przez - Mali w dniu 2012-11-02 15:41:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 338 Napisanych postów 7798 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 225727
co do odstęp od diety/czitów to spodobała mi się wypowiedź jednego z użytkownika :

faftaq
bugi24 - o czitach możemy sobie rozmawiać wtedy, jak już coś ze sobą zrobisz. Czity są po to by organizm sobie odpoczął, złapał dystans, przestał robić kortyzolową spinkę. Sens ich wprowadzania pojawia się po pewnym czasie utrzymywania określonego reżimu. Na razie Twoja dieta wygląda jak jeden wielki cheat meal, a dopiero przed Tobą długa droga do jej wyprostowania. Jak załapiesz poziom, będzie od czego się dodbijać - to pójdziesz sobie na piwo i zjesz snickersa, a teraz jedziesz z kosem i tyle.

Jak uważasz, że to nie fair, to podejdź do lustra i patrząc sobie w oczy wymień uczciwie wszystko co do tej pory zrobiłeś, zrób mały bilans poświęceń o ofiar które w ciągu tych kilku dni musiałeś ponieść następnie bez mrugnięcia okiem powiedz sobie że zasłużyłeś na "czita" i sprawdź na ile jesteś przekonujący. %)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 529 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 4938
o raju, nie było mnie kilka godzin, a tu tyle się działo kurcze, dzięki Dziewczyny, aż mi głupio. I tak, macie rację - BOJĘ SIĘ WĘGLOWODANÓW. Historia mojego strachu jest dość długa, w 2004 roku odkryłam taką dietę (South Beach, czy jakoś tak) i tam przez 2 tyg. nie jadło się chleba, owoców etc. Pierwszy raz wtedy udało mi się schudnąć w miarę trwale (ważyłam wtedy 96 kg, w ciągu ok. roku zjechałam do 78-74 i tak mi się utrzymywało, później przestałam się pilnować. W 2009 miałam 83 kg i powiedziałam dość. Wróciłam na tą samą dietę, w 2010 zapisałam się na siłownię przez jakiś czas miałam 74 kg i uważałam, że jak na mnie, to jest WOW. (Wiem, że utrata masy ciała, to nie to samo, co utrata tkanki tłuszczowej, jednak u mnie spadła i waga i wymiary). Później odkryłam Dukana (wiem, wiem, wiem) i leciałam w dół zarówno w cm jak i w kg. Rok temu trafiłam tutaj i włączyłam WW, tak jak Marta kazała - ku mojemu zdziwieniu, nie było to takie straszne, ba nawet mi się podobało ale w miarę jedzenia apetyt rósł, również na te niewskazane produkty (zwłaszcza jak byłam chora i siedziałam w domu). Później sobie mówiłam, dobra, dziś się najadłam, trudno, ale jutro wrócę na dietę od Dziewczyn i nic się nie stanie. I rzeczywiście nic się takiego nie działo, więc zaczęłam sobie pozwalać na co raz więcej i więcej. Aż w końcu pojawiły się tego efekty... Ćwiczyłam dość dużo i ciężko, ale nie zawsze systematycznie, i pozwalałam sobie na łamanie diety (również słodycze, których wcześniej nie lubiłam - hahaha). Aż w końcu bilans kaloryczny dodatni odłożył się i zbudował oponę dolną na brzuchu. Jestem zła na siebie za brak konsekwencji i tyle. Dziś było tłusto, warzywnie i białkowo. Czuję się lekko i nie jestem głodna. Do węgli wrócę na pewno, muszę się z tą myślą oswoić jeszcze. A w poniedziałek chcę wrócić na siłownię

Zmieniony przez - Aldhissla w dniu 2012-11-02 20:43:20

1% dla Aldhissli - Wszystkie osoby, które zechciałyby pomóc, proszę o wpisanie w deklaracji podatkowej numeru KRS Fundacji Dobro Powraca: 0000 33 88 78 oraz wskazanie jako cel szczegółowy: Monika Spirydowicz

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Redukcja.

Następny temat

Do osoby z doświadczeniem. Prośba o radę.

WHEY premium