Kolano, artroskopia, łękotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja itp.

Ja jestem 16 dni po operacji i czuje sie dobrze . Kat zgięcia około 35-40 stopni , miesien widoczny , obrzek jest ale nie tragiczny , noga nie boli . Zobaczymy co bedzie dalej

witam, ja jestem juz po artroskopii kolana. mialam ja 12.09.2008. tj piatek.
mialam uszkodzona łąkotke przyśrodkową i ACL niejednorodne z cechami uszkodzenia. bolalo i to bardzo. kolano ciagle uciekalo mi do tylu i zginalo sie do tylu. rok sie tak meczylam.
i sprawa jest taka:
na sali operacyjnej przed zabiegiem, asystentka się pytala chirurga czy robimy dzis przeszczep więzadła, a on na to ze przy drugiej operacji, a ja na to: a to będzie konieczna 2 operacja? A on: tak. Za co najmniej 2 i pol miesiąca.
No to ok… lezalam spokojnie (no moze nie calkiem spokojnie bo mialam tak potworne dreszcze ze cisnienia nie dalo mi sie mierzyc bo mna trzepalo) i w koncu chirurg powiedzial: zamykamy, mozna zaswiecic swiatlo, ACL przygotowane do przeszczepu.

czyli wyglada na to ze czeka mnie druga operacja, prawda? Tylko ja nie jestem pewna czy tak bedzie, chirurg z reszta chyba tez, bo po operacji przyszedl do mnie kilka razy i jak sie zapytalam czy czy bedzie konieczna ta 2 operacja to on odp ze chyba nie, wiec ja sie w tym wypadku spytalam: a czy to kolano nadal mi bedzie uciekac i zginac sie do tylu?
A on na to: nie. (a za chwilke) tzn... nie wiem.. nie powinno.

I teraz nie jestem pewna co i jak..

a szpital opuscilam wczoraj, chociaz szczerze mowiac nie chcieli mnie puscic bo za duzo krwi mi sie zbieralo w buteleczce i mowili ze jakis krwiak mi sie robi, ale puscili pod warunkiem ze jesli cos bedzie sie dzialo (tj puchniecie czy sinienie) to mam natychmiast wracac.
noga nie puchnie raczej, natomiast czuje w srodku takie pulsowanie :/ i boli dosc mocno..
do tego kregoslup mnie bardzo boli, mialam znieczulenie podpajęczynówkowe i pani, ktora je wykonywala, nie mogla sie wkluc miedzy kregi i wkluwala sie na 5 razy teraz mam obrzek..

kontrole mam we czwartek.

magdara,
u mnie usg wykazało uszkodzony trzon łękotki bocznej oraz uszkodzenie ACL, a przy pierwszej artroskopii okazało się że ACL jest jednak całkowicie zerwane, więc usunęli kawałek łękotki oraz ACL, a teraz czekam na przeszczep, który mam za 1,5 miesiaca;
też zapytałam lekarza dlaczego nie można od razu przeszczepić wiązadła, odpowiedział że można, ale max do piątej doby od urazu, a ja miałam artroskopię ok. 1 miesiąca od urazu;
3ymam kciuki :), teraz pewnie trochę po boli, ale przestanie ;), a potem rehabilitacja, rehabilitacja i jeszcze raz r... ale nie jest źle, no może nudne ale efekty bardzo cieszą, pozdrawiam :)

ja wlasnie teraz zglupialam co bedzie dalej..

uraz byl ponad rok temu. upadlam i przekrecilam kolano i cos mocno trzaslo. przez 2 tygodnie nie moglam w ogole zginac i prostowac calkiem nogi. zlekcewazylam, pomyslalam ze to nic takiego (wiem, ze zle zrobilam.) dopiero jak zaczely sie powazne problemy czyli bardzo duzy bol i uciekanie kolana i zginanie sie go do tylu (co moja mama wysmiala bo powiedziala ze wymyslam sobie to uciekanie hehe) to postanowilam pojsc do lekarza. no i na RTG wyszlo, ze kosc piszczelowa wzgledem kosci udowej jest przesunieta, rezonans nie wykazal nic. OB mialam bardzo wysokie bo az 30/60 no i po USG zdecydowano ze potrzebna artroskopia.

nie wiem co bedzie dalej..

a czy na rehabilitacje dostaje sie jakies skierowanie czy trzeba samemu sobie wszystko prywatnie zalatwiac?

wiesz co jeśli chodzi o rehabilitację to nie wiem czy jest możliwość otrzymać skierowanie z NFZ, popytaj, ja akurat reha po pierwszej artro miałam prywatną, trochę po kieszeni dostałam, ale postawili mnie na nogi dość szybko,
co do niestabilności nogi, to jeżeli nie masz ACL (bo rozumiem, że miałaś zerwane), to jest to normalne że noga może uciekać, trzeba uważać na nią, nieobkęcać się, nie robić gwałtownych zwrotów, nagłych podskoków, jest to trochę uciążliwe ale da się :)

no wlasnie ACL mam.

w piatek naprawili mi tylko łąkotke i co wiecej nie wiem. dokladnie nie wiem tez co było robione z sama łąkotką, jutro sie dowiem jak tata pojdzie po wypis.

na usg wyszlo ze mam ACL niejdnorodne i z cechami uschodzenia.
zadnego przeszczepu nie bylo.
na poczatku operacji powiedzial ze przeszczep bedzie konieczny przy drugiej operacji.
pod koniec operacji, tylko powiedzial ze ACL przygotowane do przeszczepu.
natomiast gdy mnie odwiedzil po operacji na sali, gdzie lezalam, to rozmawialm z nim na szybkiego, bo spieszyl sie na kolejna operacje, to spytalam sie czy potrzebna bedzie ta druga operacja a on ze chyba nie. i dla pewnosci zapytalam sie czy bedzie mi uciekac nadal kolano i zginac sie do tylu, a on odpowiedzial najpierw ze nie. a po chwili pomyslal i powiedzial: tzn... nie wiem... nie powinno..


a co do tej rehabilitacji, to jak drogo Cie wyniosla?

acha, więc jeżeli masz ACL, to nie powinno być źle, może lepiej rzeczywiscie poczekać na wypis ze szpitala, bedziesz miala pewnosc co dokladnie robiono Ci podczas artroskopii,

no ale wydaje mi sie ze skoro przed operacja nie bylo zbyt ciekawie i kolano mi uciekalo do tylu i chwialo sie na boki, to teraz po operacji (ACL nie bylo naprawiane z tego co wiem tylko przygotowane do przeszczepu) nie sadze zeby bylo lepiej :O

Witam ja miałem zerwanie ACL podczas gry w piłke 19 czerwca 2008. 24 miałem artroskopie a teraz jestem miesiąc i 3 dni po rekonstrukcji( 13 sierpnia). Moja sytuacja wygląda tak 7 dni po operacji dostałem stanu zapalnego i wróciłem do szpitala na 6 dni. w tej chwili (miesiąc po) zginam noge do 90 bez bólu i troszke dalej .Jeszcze nia mam rehabilitacji. Bedzie ona za 2tygodnie. Jeszcze nie wstaje na noge. Mam ksiązke rehabilitacyjną i cwicze szereg zadań w domu według konsultacji lekarza i rehabilitanta. Najgorsze ze juz minął miesiąc a ja nie mam wstawać, tak ma być??? i jeszcze nie moge do końca wyprostować???? Prosze mi napisąć czy tak moze być czy jest zle. Dzisiaj byłem u lekarza sprawdził stabilność i powiedział ze jest super a wyprost przyjdzie wraz z rehabilitacją za 2 tyg. Jeszce jedno po artroskopi do czasu rekonstrukcji nie miałem uczucia uciekania ani razu i chodziłem w stabilizatorze. Teraz mam go uzywać 8. tygodni bez przerwy. Prosze o odpowiedz

mam podobnie - zadnego uciekania, nic, ale kazali chodzic w stabilizatorze, w koncu wyznaczyli mi termin - 23 pazdziernika, niestety w Lublinie w PSK4, a tam robia na otwartym kolanie, ale jeszcze szukam w Naleczowie i Poniatowej, tam moze sie uda szybciej a przede wszystkim artroskopowo, bo jakos nie usmiecha mi sie lezenie pare tygodni do zdjecia szwow. Kat zgiecia nawet teraz mam cos ponad 90 stopni, nic mnie nie boli, wyprost prawie max, nie wiem gdzie oni znalezli to "prawie calkowite zerwanie" i ze trzyma sie na pojedynczych wloknach, no ale jak juz to tam widza to nie ma innej opcji, trzeba sie leczyc