Poniedziałek
1. Przysiad rampa 8 20, 25, 27,5 30 32,5 –
2. MC rampa 8 30, 40, 50, 55, 57,5 - przyzwoicie
3. Wykroki - 4x8 razy zielony bulgarian bag
4. Uginanie podudzi 25, 30, 35 40
5. Wspięcia na palce stojąc 5x30 x30 kg
Wtorek
1.Wyciskanie hantli/sztangi
rampa
5 x5x10 - g.. nie rampa, ale 10 wezmę, więcej nie wezmę
2.wyciskanie siedząc na barki rampa
6, 7,8, 8 – znowu mi rampa nie wyszła
3. wiosło hantlą – lubię jak mi tak ładnie idzie
14, 16, 18, 20, 22
4. wyciskanie na triceps wąsko
10, 10, 15 kg
5. Uginanie z gryfem prostym
10, 10, 10
Środa: tradycyjnie nietreningowy
Czwartek też nieternigowy – czasem fizjologii nie przeskoczysz
Piątek
1a.Wyciskanie hantli na skosie
4x10 x10 kg i tu powstaje problem z progresem, bo 12 kg nie „zarzucę”,
12x7kg, 12x8kg, 2x12x10kg
12x8kg, 3x12x10 kg
12x6kg, 12x8kg, 2x12x10 kg
1b. Rozpiętki na poziomie
4x12x7kg
4x12x7kg - dołożyłam
4x12x6kg
4x12x6kg
2a Wznosy boczne
3x12x3 kg – to jest jakaś forma masochizmu
3x12x3 kg
3x12x3kg
3x12x3kg
2b Wznosy w przód
12x3, 2x10x2kg – chyba dołożenie w wyciskaniu spowodowało regres
12x3kg – oj, ciężko
12 x3 kg, 2x12x2kg
3x12x2kg
3a ściąganie drążka wyciągu górnego 3x10-12
Ups – umknęło mej uwadze
2x12x25 10x30 kg
3x12x25kg
2x12x25kg, 10x30kg
3b wiosło sztangą
3x12x25, 10x30
3x12x25 kg 10x30 kg
3x12x25kg
2x12x25kg, 10x30kg
4a wyciskanie francuskie z hantlami –
4x12x3kg
4x12x5kg – to było na wyciągu
3x12x3kg
4b uginanie hantli stojąc
4x10x6kg mniej wstyd
4x12x4kg – wstyd, bica takim ciężarem
3x12x10kg
I uwaga, uwaga całe 5K na rowerku – uzupełniłam zaległości w social media
O zarciu nie ma co pisać
Albo muszę zmienić plan, bo chyba sobie progres zablokowałam, albo w niektórych ćwiczeniach przejść na maszyny, co moim zdaniem uwłacza memu imidżowi koksa. Poprosić o asekurację – nie ma kogo, bo albo jestem praktycznie sama, albo są jakieś meduzy rodzaju żeńskiego z obrzydzeniem patrzące na hantle cięższe niż 4 kg, więc one raczej do podawania 12 kg nie bardzo.