Ledwo do szatni dolazłam, dramat
D2:
1.Siady 4 x 6 + jedna seria regresu z samym gryfem na maks
25, 25, 35, 35 plus 20 x sam gryf
2.Wykroki w tył 5 x 10 to ma być ze sztangą, czy z hantlami, zrobiłam ze stangą, w pierwszej serii pomyliłam się i zrobiłam przysiad wykroczny - sama sztanga 15 kg
5x10
3.Martwy na sztywnych nogach ze sztangą 5 x 8 i tu mój odwieczny dylemat, czy to mcnp czy rdl - to jest tak samo skomplikowane jak "prawo-lewo"
5x8x25kg
4.Hip thrust z gumami na kolanach 5 x 8-10p nie ma takich gum na siłowni, zaraz sobie zamówię - zrobione bez gum
8 x15, 3x8x25, 8x30
5.Wspięcia stojąc 4 x 15 + wspięcia siedząc jeśli jest maszyna 4 x 20 zrobiłam tylko siedzac, bo Szanowny się za szybko ze swoimi sprawami wyrobił
stojąc odrobię jutro
Założenie, że po tym da się zrobić żwawe aero wydaje się być nieco na wyrost optymistyczne
Po pierwszym dniu redukcji wniosek jest taki, że chyba jadłam dużo wiecej niż 1800 kcal, bo głodno było.
I jedzenie dobre, ale żeby za dużo było, to nie powiem.
Zmieniony przez - deja vu w dniu 2016-12-28 12:55:29
Zmieniony przez - deja vu w dniu 2016-12-28 16:05:43
Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.