carbon91 / J-NJ / Haipe-Haope eNigiedeigrek eSteope

Mówisz, że jako kucharz tanio skóry nie sprzedasz?
No no wnętrze kobiece jest najważniejsze:
"<Txthor> U kobiet nie liczy się wygląd. Przede wszystkim liczy się wnętrze.
<Silo> No...
<Txthor> Różowe, mięciutkie i wilgotne :D


dziennik może na wiosnę https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/1.gif[/img] na razie staram się doprowadzić zdrowie do porządku, potem będę kombinować dalej walkę o lato 2011 na razie zaniżam poziom na sfd durnymi tekstami na razie staram się doprowadzić zdrowie do porządku, potem będę kombinować dalej walkę o lato 2011 na razie zaniżam poziom na sfd durnymi tekstami na razie staram się doprowadzić zdrowie do porządku, potem będę kombinować dalej walkę o lato 2011 na razie zaniżam poziom na sfd durnymi tekstami [img]../../buziaki/7.gif" alt="" />

"Mówisz, że jako kucharz tanio skóry nie sprzedasz?"

no ba zresztą to zależy, niekiedy atrakcyjna forma płatności zaniża wymagania co do ceny, tak bywa w 3 sektorze gospodarki gdzie usługi prężnie się rozwijają


cytat dobry, hha no tak, musi by komfort

czekam na dziennik w takim razie, więc tam się zbieraj do kupy i jazda

Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-12-11 19:57:58

u mnie dziś odwilz i zatęskniłem za mrozami. długą tą przerw bedziesz robił bo coś tam zauwazyłem ze pisałeś, ale za leniwy jestem zeby czytać

"Nigdy mi nie mów, czego nie zrobię..."

Dzień 266 - 12.12.2010 - NIEDZIELA
Masa: dzień 70








1. (09:20) mandarynka + 120g owsa + 35g WPC + marchewka
2. (12:20) 100g kaszy gryczanej + gulasz (sosu mało nabrałem ) + buraki
3. (15:10) 15g WPC + 100g karkówki + trochę gulaszu + 25g oliwy + ogórki kiszone
4. (18:10) (SZEJK: 3 jajka + 20g WPC) + orzechy + marchewka
5. (21:10) (Jajecznica: 5 jajek + cebula,czosnek + wędlina + s.żółty) + orzechy + marchewka
6. (00:30) serek wiejski + 15g oliwy + marchewka
---






do śniadania : 2x Gold Omega-3
przed snem : 3x Magne B6
---






Dzień nietreningowy.
Chociaż w sumie było ponad godzinkę intensywnego uprawiania sportów zimowych, wybór padł na jakże atrakcyjną dyscyplinę - odśnieżanie.
---






Miałem kilka fotek ale nie mam zbytnio czasu już dziś, więc trudno
Waga - 83,3 - nie wiem czy się cieszyć, bo nie pamiętam ile było ostatnio a nie chce mi się szukać
Pas - 89 na samym dole w najszerszym miejscu, czyli niby tragedii nie ma, chociaż coś tam chyba przybyło, ale chvj z tym, póki co nie ma się czym martwić raczej.
Zakwasy w bicach, przedramionach i trochę w najszerszych po wczorajszym treningu, jeszcze dziś trochę doprawiłem
SFD się pjerdoli non-stop, co za szit!!!!!!!

--


"Pih - Zbrodnie z namiętności"

"Drzwi bez klamek, schizofrenicy, zakład psychiatryczny,
to miejsce gdzie wolą strugać trumny niż kołyski,
niektóre matki, w ich duszach cmentarna cisza,
piją własne mleko i zjadają łożyska.
Chcą piękno i czas w miejscu zatrzymać,
ten fetor to ich strach, epinefryna,
czernina zupą dnia, krew, spływa po brzytwie,
swastyka na czole, zgnielizna w modlitwie.
To dom czerniaka, wirusów, gadów, owadów,
odpędzasz się od roju, lepkich komarów,
w tym raju masz wybór, wybór rodzaju śmierci,
prawo głosu, masz prawo jęku, jęczysz.
Tonący brzytwy się chwyta, chcesz na to świadka?
nadzieja idzie szybko na dno jak meduzy tratwa,
czujesz się jak ofiara, zęby wybite, nogi skrepowane,
podwieszone pod sufitem, wokół ciebie,
skorumpowani urzędnicy, ci bezwstydni i ci subtelnie skryci,
człowiek jak niewolnik, uwięziony w sztolni,
zwykły rzeczownik którym rządzą przypadki,
zmęczony, od prądem dozowanych mu bodźców,
zamknięty jak szczur, w swoim ciasnym kojcu.
Tym syfem rządzi król, strachu, cierpienia,
rachunek w banku nie równa się rachunek sumienia."

"Poduszka zakrywa Ci szczelnie Twarz,
jesteś owadem na szybie rzeczywistości,
jak werniks kruszy się krótkiego życia blask,
to miasto jego zbrodnie z namiętności, COO
pozbawiło nas woli, szelest, esperanto łakomych,
nie ludzie robią pieniądz, tylko pieniądz robi z ludzi,
szpiegów, gnidy, zdrajców, kvrwy."



--


Herek - przerwa będzie najprawdopodobniej od 23 (ostatni trening wtedy) do 3-4 jakoś tak. Czyli wychodzi w sumie około 1,5 tygodnia, myślę że w sam raz


-----

Co do MC - owszem, piszczele i uda nietrudno jest sobie rozwalić od ciagow
Normalka, takze nie ma sie co denerwowac


Oczywiscie mówię o obdarciach skóry

"Nigdy mi nie mów, czego nie zrobię..."

Dzień 267 - 13.12.2010 - PONIEDZIAŁEK
Masa: dzień 71








1. (07:50) 140g owsa + 35g WPC + marchewka
2. (11:20) 50g owsa + 100g ryżu brąz. + 100g kuraka + pekińska + buraki
3. (14:40) 150g karkówki + 50g kuraka + 35g orzechów + pomidor + pekińska
4. (17:50) 150g karkówki + 50g kuraka + 35g orzechów + pomidor + pekińska
5. (20:50) (Jajecznica: 5 jajek + cebula,czosnek) + 20g oliwy + marchewka
6. (00:00) serek wiejski + 15g oliwy + marchewka
---






do śniadania : 2x Gold Omega-3
przed snem : 3x Magne B6
---






Dzień nietreningowy.
---






Nie ma nic ciekawego do pisania, jutro przeyebane koło, ja jak zwykle w porę zacząłem się uczyć, czyli z godzinę temu, ale niby ograniam
Aha jeszcze jedno - chvj mnie strzeli kiedyś z tym SFD, wypiski nie mozna dodac, tylko całkiem wieczorem...

--


Całkiem dobry syf, bit rozpjerdala, tekst o niczym, ale rymy dają radę, ze słuchu spisałem, ale nie wszędzie rozumiałem.

"Kobra - P.H.H.D.P.S (Prod. Grant)"

"To jest Poznań, mixtape'y idą z rąk do rąk,
Na ulicy ludzie czają to, wiedzą kto jest kto,
Teraz liczy się (...?), niech to gra jak trzeba,
Wie to Grant i dlatego taki bit przyiebał,
To jak kawałek nieba w tym całym piekle z betonu,
Tutaj człowiek jest szary jak wycięty z kartonu,
Witaj w domu, czujesz syf ścieków swąd
To yebany brudny Łazarz chłopaku, jestem stąd,
Rap robię wciąż dla skvrwieli w sercu bliskich,
Młodych wychowanych w nienawiści do policji,
Bez fikcji, czytaj non fiction, bracie,
Szanuj swoich kumpli jak (...?)
W tym temacie to wszystko, to gra, czysty hiphop,
Zawsze na ulicy znajdę inspirację dziwko,
To żaden (...?), wiemy jak zareagować,
Jesteś tu intruzem, to się musisz dostosować."

[skrecze]
"Fataem ciągle trzęsie tym miastem
(........?) tych zawistnych typów,
Rozpjerdalam łeb jak kastet,
Prawdziwy hiphop dla prawdziwych skvrwysynów"
()



--


adzik - no ja mam obdarcia i siniaki, ale to na jedno wychodzi chyba
Tylko w fazie opuszczania chyba po prostu za bardzo od góry jadę po kolanach czy coś w tym stylu bo wlasnie tam cos bolało, kilka cm wyzej niz kolano


-----

ja nigdy nie miałem, żadnych otarć ani siniaków od MC... jak wy to robicie??

ja jestem chyba pisda bo też nie miałem

no 1.5 tyg akurat odpoczniesz, potem dawaj kreatynkę i masa pójdzie

Bo mało kg targacie

"Nigdy mi nie mów, czego nie zrobię..."

Dzień 268 - 14.12.2010 - WTOREK
Masa: dzień 72








1. (08:00) 15g WPC + 150g ryżu brąz. + 100g kuraka + pekińska + pomidor
2. (12:00) 200g ryżu brąz. + 150g kuraka
TRENING
3. (15:20) 150g ryżu brąz. + 100g kuraka
4. (18:00) 15g WPC + 150g karkówki + 40g orzechów + warzywa gotowane + buraki
5. (21:00) (Jajecznica: 5 jajek + cebula,czosnek) + 25g oliwy + marchewka/pomidor
6. (00:00) 150g twarogu + 15g oliwy + marchewka
---






do śniadania : 2x Gold Omega-3
przed treningiem : gliceryna (około 15g chyba)
po treningu : 50g Leucine Carboplus
przed snem : 3x Magne B6
---






FBW 5x5
Zestaw : A
Ostatni taki trening : https://www.sfd.pl/carbon91_/_Per_Aspera_Ad_Astra_/FOTY_str.116-t581441-s129.html#post6
* W ćwiczeniach ze sztangielkami podawana jest waga 1szt.
* CC - ciężar ciała.
* Liczba powtórzeń w ćwiczeniach bazowych, tj. pierwszych 3 ćw w każdym zestawie, w każdej serii wynosi 5, chyba że jest napisane inaczej.


Ćwiczenia :
1. Przysiad : 45 / 60 / 75 / 75 / 75 // [+2,5kg]
2. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej : 35 / 47,5 / 60x4 / 60x4 / 60x4 // [bez zmian, chyba]
3. Wiosłowanie sztangą : 52,5 / 70 / 87,5 / 87,5 / 87,5 // [+2,5kg]
4. Uginanie ramion z hantlami (z supinacją) : 13x10 / 15x10 / 15x10
5. Bebzon.


Komentarze :
1. Nawet bez większych problemów, jak z techniką - nie wiem, teraz już nie ma na to czasu, będę się bawił podczas kolejnego cyklu, a póki co trzeba coś dokładać, bo lipa.
2. A c*** z tym W każdej serii pierwsze 3 szły gładko, a czwarte mega ciężko, więc odpuszczałem piąte.. Nie wiem jak to możliwe, taki przeskok, normalnie jakby ktoś dołozył nagle ciężaru...
3. Tego dziś nie mogłem się doczekać No i poszło, chociaż ciężko. Najbardziej cieszy mnie że chwyt nie puścił, czyli na prawdę te ćwiczenia na przedramię coś dają.
4. Niby git, ale skracam ruch wypychając łokcie w przód, więc zniżę spowrotem do 13, zeby lepiej to robić, swoją drogą 13-stkami tez tak robię, ale nieświadomie, dziś mi koleś uwagę zwrócił na to.
5. Zrobiłem 2 ćwiczenia, takie żeby poczuć, że coś robię. Tzn w leżeniu złączonymi nogami kręcę takie okręgi w powietrzu nisko nad ziemią, daje po bebzonie konkretnie No i jeszcze unoszenie kolan na drążku machnąłem.

---






Siekłem sobie glicerynkę dzisiaj, bo stwierdziłem że może tylko pomóc, a raz, że nie wyspałem się, dwa - zajęcia i koło troche poryły mi kask, więc srednio sie chciało gdziekolwiek iść nawet. Nie wiem w sumie czy ta glica coś dała, ale chyba tak
I ogólnie trening zayebisty dziś, lubię ten zestaw, nawet mimo tego, że jest tam WL.

--


A tego to chyba jeszcze nie wrzucałem, w ogóle z tej płytki raczej niewiele tu było Bit miażdży.

"Słoń - Reżim krwii"

"Sprawdź kto jest tu, jak koszmar wyrwany ze snu
Bez dyskotekowych bitów i wyssanych z chvja tekstów
Weź to stestuj, wprowadzamy krwawy reżim
A wszystkie emo-pedały będą ofiarami rzezi
Pewnie trudno uwierzyć, hejterzy tego nie zniosą
Mój flow jest unikalny jak płaczący krwią posąg
Jak spacer na boso po rozżarzonych węglach
Poznańskie rap-podziemie to potęga
Ciśnienie zenitu sięga, skaczcie ze sceny na tłum
Pęka głośnik od siły basu i głosowych strun
Jak ćpun roznoszę rap niczym HIV brudną igłą
To dla tych, którym plastikowe brzmienie obrzydło
Idź stąd, jeśli nie lubisz trzody to wypjerdalaj
Tu skończysz jak zdeptane przez całe stado ofiara
To żywy taran, wygrywa szerszy w barach
Decybele się nie mieszczą w jakichkolwiek znanych miarach
Zróbcie hałas razem ze mną, ryj teraz nadzieraj
Jak Phil Anselmo kiedy jeszcze istniała Pantera
Jak Max Cavalera - yebany weteran wrzasku
To Cię wciąga jak spacer po ruchomym piasku
Masz tu hardcore hip-hop, mikrofony płoną w dłoniach
To Słoń, Kobra, Preshrunk - nas nie dogoniat!
To zachodnia strona kraju rozpjerdala głośnik
To bolesne jak akupunktura przy pomocy gwoździ
Szczerze, mam dość tych hitów jak z wesela
W słowach nie przebieram, robię to jak Cella Dwellas
To nie Disco Relax, udawany hip-hop umiera
Dla mnie rap to całe życie zapisane w trzech literach"

"To chora jazda, chore wojny i agresor
Polujemy na s****ieli, mamy na nich sezon
Wszyscy wiedzą, że wprowadzamy krwawy reżim
Wszyscy niewierni będą ofiarami rzezi"



--


dabadu & Herek - ciągnę po nogach

adzik - tylko ja też mało targam, a rozwalam


-----


Zmieniony przez - carbon91 w dniu 2010-12-14 23:07:15