ok 25g roztworu wlałem do ok 1 litra wody. Zacząłem pić powoli o godzinie 18:40, skończyłem o godzinie 19:30. O godzinie 20 poszedłem biegać.
Jakie wrażenia? a więc, wyszedłem chyba troche za wcześnie gdyż przez pierwsze 3km biegło mi sie "średnio" Natomiast po tych 3 kilometrach przestałem odczuwać zmęczenie. Nogi nie były już tak ciężkie i drugą część dystansu pokonałem łatwiej niż pierwszą. Dodam, że miałem jeszcze zapas na ostry finisz który trwał ok 400m, podczas gdy normalnie ledwo deptam.
Plusy
- zwiększona wytrzymałość mięśniowa
- mniejsza potliwość
- większa mobilizacja(nie wkręcam sobie bo przez pierwsze 2km pomyślałem sobie, że gliceryna nic nie daje, kop przyszedł później)
- łatwiej sie skupić na innych rzeczach, nie myśląc np. o ciężkim biegu
Minusy
- Sporo podniesione ciśnienie(mierzone przed biegiem 3 razy w odstępach 20min - wyraźnie sie zwiększało)
Działanie bardzo podobne do jakiegoś spalacza z tym, że brak rozdrażnienia czy lekkich "drgawek" jak przy większej ilości spalacza.
Jutro połącze ze Scorchem i zobacze jakie będą efekty.
Trening nie jest dodatkiem do diety, ani dieta do treningu.
To tylko niewielkie dodatki do genów, które posiadamy.
Natomiast wygląd początkującego, niekoniecznie musi odwzorowywać jego potencjał genetyczny.