Ania no właśnie brzuch w pierwszej kolejności idzie,ale łapki też mam zalane,dupsko też się spasło
vajo tak chciałabym w to uwierzyć,że to mięśnie
tragedii nie ma,ale nie musiało to tak wyglądać
Co do tego spożywania węgli na noc to już od jakiegoś czasu zaczęłam się temu przyglądać i stwierdziłam,że wypróbuję na sobie i chcę sprawdzić jak mój organizm zareaguje.
A tak w skrócie co za tym przemawia tak najprościej pisząc:
- podczas spożywania węgli na noc wzrasta poziom serotoniny,a jak wiadomo hormon ten zwany "hormonem szczęścia" wywołuje odprężenie,uspokojenie,obniża wydolność fizyczną i psychiczną
- dalej serotonina przekształca się w melatoninę hormon,który reguluje rytm dobowy zapewniając tym samym spokojny sen
- w czasie nocy organizm będzie odpoczywał,a nie pracował nad trawieniem spożytego białka, dlatego rano nie obudzimy się głodni
- organizm podczas snu nie będzie używał węgli jako źródła energii tylko będzie czerpał z zasobów tłuszczowych
- podczas snu jest spowolniony metabolizm,a energię może wykorzystać do produkcji białek ustrojowych,a wiadomo spożycie białka ten metabolizm przyspiesza
- zazwyczaj najwyższa wrażliwość insulinowa występuje rano po przebudzeniu tak więc po spożyciu białka na noc organizm będzie jeszcze bardziej wygłodzony. Natomiast przez to,że rano zwiększa się metabolizm to wzrastają również możliwości przyswojenia białka.
Oczywiście nie jest obojętne jakie węgle na noc spożyjemy,ważne są węgle o niskim GI wtedy nastąpi spokojne trawienie przez noc,a poziom cukru we krwi podniesie się równomiernie,a my wejdziemy w fazę głębokiego snu,potem regeneracja i anabolizm
To tak w skrócie co najbardziej utkwiło mi w pamięci po przeczytaniu kilku artykułów na ten temat. To tylko teoria,ale chcę się przekonać jak jest w praktyce (planuję już w niedzielę zacząć)
Mam nadzieję,że za bardzo chaotycznie nie napisałam
A najlepszy zestaw dla mnie to chyba będzie
makaron pełnoziarnisty (pszenica durum) +olej lniany
Dzisiejsza micha
1 owsiaki z żurawiną
2 whey,jabłko,nerkowce
3 wątróbka,warzywa
4 indyk,nerkowce
5 jaja
+ drożdżówka do kawy
JOGGING 32min
przed: BCAA 7,5g
po: whey
Skróciłam dzisiaj trasę,bo ogólnie gorzej mi się biegło tak więc tylko tyle minut,ale z drugiej strony za bardzo też nie mogłam przesadzać pamiętając o jutrzejszym treningu i siadach
A z przyjemniejszych spraw...czuję klateczkę,czyli to dowód na to,że zaczynają się dobre treningi
Zmieniony przez - vena84 w dniu 2010-04-22 21:46:16