Nie opisuję czasu od czwartku do niedzieli, bo nie ma czego opisywać. Nie ćwiczyłam, nie jadłam jak należy, nie miałam humoru i w ogóle było źle.
---------------------
Poniedziałek - 22.03.2010 r.
Wstałam o 10.00 z planem pójścia na siłownię, ale jakoś mi nie wyszło
Siedziałam w domu i użalałam się nad sobą tylko, no i jak się pozbierałam to trochę późno było, jednak nie ma nic straconego -
poszłam pojeździć na rowerze.
DIETA
1. owsiane, jaja, jabłko, otręby pszenne, masło orzechowe
B 23, T 25, WW 47, Kcal 511
2. wołowina, makaron razowy
B 25, T 14, WW 1, kcal 230
3. udko z kurczaka, brukselka, orzechy
B 26, T 21, WW 1, Kcal 293
CZeka mnie jeszcze:
4.
twaróg półtłusty
B 28, T 17, WW 6, Kcal 288
5. whey
B 22, T 0, WW 2, Kcal 95
Dzienny bilans:
Białko 124 g
Tłuszcze 67 g
Węglowodany 75 g
Kcal 1404
----------------------------------
Moja aktualna suplementacja wygląda tak. Bez szaleństw, same bzdety prozdrowotne i whey
To miał być przed siłownią posiłek, ale nie poszłam, więc był to posiłek przed rowerem
Jak wróciłam do domu, to zjadłam kure z "pyszną" brukselką bleh..
Parę fotek z trasy....
Co prawda niewiele przejechałam km, ale jeździłam ponad godzinę. Moja kondycja jest żenująca i jak jechałam pod wiatr to ledwo 20 km/h ciągnęłam, więc mało km wyszło. Naprawdę się zmęczyłam, zasapałam, zasmarkałam, ale zadowolona byłam jak wróciłam
Przyjemnie tak na dworze pojeździć, to zupełnie co innego niż tłuczenie dupy na stacjonarnym na siłowni. Jazda w terenie jest najlepszą jazdą i nic jej nie jest w stanie zastąpić
Chciałam się jeszcze moimi buciorami na rower pochwalić, przez które mam bliznę na brodzie
i przez które ze 4 razy glebę zaliczyłam przy prędkości 0 km/h
----------------------------------------------
Aylar - dzięki za słowa wsparcia, ale jakoś ciężko mi się nie poddawać, tyle czasu minęło, a ja w ogóle nie ruszyłam z miejsca, kręcę się tylko w kółko...
Clearwater - głodówki są kuszące... perspektywa szybkiego zrzucenia kg, szybko lecących cm w obwodach...
Anitko - 55 dni minęło, a waga zleciała maksymalnie o 3 kg? Żenujące efekty, żenujące, deprymujące, dołujące...
Tany - chyba jeszcze nie potrafię ignorować tego, co bliskie osoby mi mówią... i chyba nigdy nie będę w stanie
Falo - ehh.. Ale Ty masz świetne efekty, a ja nie mam żadnych...
Jovovich - to ja wyglądam jak tłusty przeciętny szarak. Chociaż nie, nie wyglądam przeciętnie, bo jestem gruba, a takich grubasów jak ja w Polsce jeszcze nie ma tak dużo.