ASARIAH/Dziennik - Your life is yours alone - etap II s. 86

Fala - dzięki, staram się maksymalnie z siebie wycisnąc na treningach jak robiłam te wykroki to myślałam, że ducha wyzionę
A te warzywa to faktycznie jak plastikowe. W ogóle nic mrożonego mi nie smakuje...

4nn - no okropne te warzywa Dzisiaj marchewkę chyba sobie będe skrobiała sama i cos z niej zrobię
Trening mi zajmuje na pewno ponad 30 minut, chyba ze 40 minut go robię. Powtórzenia są takie dośc dynamiczne, cholernie męczące czasem jak muszę sobie nałożyć na sztange ciężaru, albo znaleźć gdzieś miejsce dla siebie i wtedy wpada paredziesiąt sekund przerwy w obwodzie. No ale niestety nie ma takiego luksusu jak w domu, że z nikim niczym nie trzeba się dzielić no i do tych około 40 minut wpada mi 30 minut aero jeszcze

Mera - jeśli warzywa mi mają smakowac, to musi być w nich coś bardzo niezdrowego inaczej to mi nie smakują cos rzadko ostatnio bywasz na forum

King - warzywka są ofcourse A ten Muscle Guard Elite jest naprawde niedobry, fuj fuj fuj

Kasia - ale mnie wzdyma po warzywach po nabiale nie mam problemów muszę sobie jakieś enzymy zafundować ;-P

Żyrafko ja to nie mogę się doczekac tego, bo wtedy warzywa o wiele tańsze będą i mój portfel się odrobinę zregeneruje

----------------------

A dzisiaj znów na trening - siłówy na klatke i plecy. Ciekawe czy pójdzie te 45 kg. Jednak będę szła od 25 kg do 42,5 kg, a potem testowała jedynki czyli te 45 kg Pewnie i tak nie pójdzie, ale trzeba spróbować

Znowu jestem chora mam gardło spuchnięte

No własnie mój też ledwo dyszy, albo inaczej mówiąc ledwo dycha

Od czego Ciebie to gardło boli.......

No kobietko nie dziwię się, że ciężko Ci było z tymi wykrokami. Ale robisz po 10 na nogę? Bo ja tak robiłam. A uginani z suspinacją robisz też po 10 na rękę, czy po 20?
I widzę, że tak samo jak ja będziesz walczyć z wyciskaniem 45kg? Mi ostatnio nie poszło 44kg. Mam nadzieję, że następnym razem się uda. To trzymam kciuki, żeby Tobie się udało. Walcz Kobieto i nie daj się.

Asariah ja nie wiem jakim cudem Ty ten trening robisz w 40 min. Mi zajał dziś strasznie dużo czasu.

No ale niestety nie ma takiego luksusu jak w domu, że z nikim niczym nie trzeba się dzielić
Muszę Cię pocieszyć, ale w domu niby nikt Ci nie zabiera, ale dużo czasu musisz poświęcić na "żonglowanie" tym co masz i przekładanie ze sztangi na sztangielki itd. Okazuje się, że zajmuje to znacznie więcej czasu niż będąc na siłowni.

Żyrafko- a skąd ja mam wiedzieć tak coś mnie próbuje złapać jakieś choróbsko wstrętne

Anita - wykroki robię po 10 na nogę, natomiast uginania z supinacją po 5 kg na rękę czyli w sumie 10 kg, więcej bym nie dała rady na 20 powtórzeń na jedną rękę A o tym wyciskaniu to w wypisce zaraz będzie
Odnośnie czasu trwania treningu to ja tam nie patrzę na zegarek i nie wiem, o której wchodzę na siłownię, a o której schodzę

Poszło te 45 kg w WL

Za to wiosło było z dupy, bo technicznie było źle - szarpałam całym ciałem sztangę. Chyba muszę zejść z ciężarem, bo nie dociągam do brzucha sztangi w trzech ostatnich seriach.

Po siłówce 12 minut interwałów 30/30 sek. Zwiększyłam je w tym tygodniu o 1 interwał.

Dieta zgodnie z ustaleniami, trzymana cały dzień. Został mi tylko jeden posiłek i whey na noc.

Chwaliłam się, że mam hamerykańskie masło orzechowe, a oto jego fotka. Jest pyszne





A tutaj tak dla relaksu





Zmieniony przez - Asariah w dniu 2010-02-23 20:18:56

Zmieniony przez - Asariah w dniu 2010-02-24 11:36:42

Cześć Asariah gratuluje tych 45 kg super, że wszystko idzie do przodu Pozdrawiam

P.S. Kusisz tym masełkiem

czesc

obli ma rację

zauwazylam ze mnie tez po nabaile czasem jeszcze wzdyma .
np ostatanio po mleku...

pieknie mkniesz do przodu z treningiem , a fotki takie apetyczne- ale i tak makaron razowy jest smaczniejszy niz ryz brazowy ktory jest mega gorzki.

dzisiaj myslalam przez was o tym masle orzechowym sante bo odinek tak zachwala

Gratuluję tych 45kg. Mam nadzieję, że w poniedziałek mi też się uda, chociaż szczerze w to wątpię.

Taaaa, ława dużo, ładnie, a ja tyle nigdy nawet na przysiad, ba nawet w martwym nie wzięłam, ale co tam...nie ma się co porównywać, każdy ma inne predyspozycje

Masełko, jak ja dawno go nie jadłam. No to mam cel w czasie nastepnych zakupów