No to jedziemy dalej.
Z dniem jutrzejszym zmieniam dietę i trening i w ogóle, postaram się już nie być leniwa
Trening i dietę ustaliła mi nasza Szefowa
Obliques za co bardzo dziękuję i mam nadzieję, że sprostam temu wszystkiemu, a przynajmniej będę się bardzo starała
Nie podaje wymiarów, ponieważ są one na stronie nr 1, a niewiele się zmieniły z pewnością
chociaż nawet nie wiem, bo nie sprawdzałam
Zgodnie z zaleceniami wyliczyłam BMR, liczyłam je dla osoby ważącej 70 kg.
BMR = (9,99x70)+(6,25x170)-4,92x25)-161
BMR = 699,3 + 1062,5 - 123 - 161
BMR = 1477,8
1477,8 x 1.6 = 2364,48
Dieta będzie polegała na rotacji węglami i podzielona będzie na dni z wysoką ilością węgli, ze średnią i z niską. Będzie to wynikało z rodzaju treningu. W dni z treningiem siłowym będą wysokie węgle (2 x w tyg), z treningiem obwodowym średnie węgle (2 x tyg), reszta zaś dni będzie na niskich węglach bez względu na to czy wpadnie wtedy cardio czy też nie.
W ten dzień kaloryczność będzie wynosiła 2200 kcal, a w tym
- 3,1 g białka na kg masy ciała (219 g);
- 1,1 g tłuszczu na kg mc. (75g);
- 2,2 g ww na kg mc. (156g)
W dzień obwodowy kaloryczność będzie wynosiła 1900 kcal, a w tym:
- 2,4 g białka na kg masy ciała (169 g);
- 1,1 g tłuszczu na kg mc. (75g);
- 1,7 g ww na kg mc. (121g)
tutaj kaloryczność wynosi 1600 kcal:
- 2,2 g białka (155g);
- 1,2 g tłuszczu (87 g);
- 0,8 g ww. (56g).
-------------------------------
Trening będzie wyglądał następująco:
w poniedziałki wypadać będzie trening klatka+plecy, a w czwartki nogi
w te dni, po treningu siłowym będą również ciężkie interwały, a w miarę wzrostu kondycji będzie ich coraz więcej
ten trening będzie wypadał we wtorki i w piątki, a od razu po nich conajmniej 20 minut cardio
W pozostałe dni jak tylko czas i siła na to pozwolą będę dawała aeroby. Na razie będzie to spinning, a później rower w plenerze. Bieganie na razie odpada ze względu na moją dużą wagę oraz fakt, że i tak jedno kolano mam trochę zniszczone przez bieganie uprawiane 2 lata temu.
Mam nadzieję, że nie wyzionę ducha, bo trening rzeźniczy się zapowiada. Ale kiedyś na BJJ było jeszcze gorzej i czasami ze zmęczenia nawet nie szło wdechu wziąć, więc myślę, że podołam.
Odnośnie długości tego planu i diety, to zobaczymy jak to wyjdzie