Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

Witam.
Opowiem wam moją przygodę z kolanem :P
Stało się to 6 września 2008 roku. Podczas grania w piłkę nożną źle stanąłem na "murawie" (uroki boisk V ligowych czyt.kępa na kępie) i usłyszałem "trzask" w kolanie. Ból chwilowy,ale okropny.Dwa dni po tym zdarzeniu pojechałem do szpitala.(Kolano spuchnięte jak balon)Diagnoza lekarza ortopedy? "Nie widzę tu nic poważnego.Masz zwolnienie z zajęć wychowania fizycznego na dwa miesiące" Kazał kupić żel Reparil oraz opaskę,która będzie stabilizować kolano.Po upływie dwóch miesięcy nie odczuwałem bólu i postanowiłem wrócić do uprawiania sportu. Nie trzeba było długo czekać,bo po tygodniu sytuacja się powtórzyła.Kolejna wizyta u tego samego lekarza (nie wiem dlaczego znowu tam pojechałem,ale mniejsza z tym). Został mi przepisany lek Nimesil - od zapalenia stawów. Ból minął.Wszystko wyglądało dobrze. Kolejny powrót do sportu. Przychodzi maj. Powtórka z rozrywki.Znowu kolano.Przez tydzień nie mogłem wyprostować - konkretny blok. Nic z nim nie robiłem, ponieważ byłem przejęty maturami. Egzaminy się skończyły i wybrałem się do lekarza.Teraz już prywatnie.Zapłaciłem za wizytę 70zł. Zrobiono mi USG kolana i wynik był następujący:
- Uszkodzenie ACL I łękotki przyśrodkowej kolana lewego.
Zapisałem się na zabieg.Oczywiście rekonstrukcja ACL. Operacja odbyła się w czwartek 23.07.2009r.Z tego co mi wiadomo trwała 3godziny. Znieczulenie miejscowe,ale i tak chciałem aby mnie uśpiono(przebudziłem się chwilowo to widziałem na monitorze jak coś robią z moim kolanem).Na drugi dzień próbowałem już chodzić z pomocą kul,stabilizatora oraz rehabilitantki:P Kolano wcale mnie nie bolało oraz nie boli.Żadnych spuchnięć itp. Przez 3 dni miałem drętwą nogę,ale już dzisiaj mam całkowite czucie.Nie wiem jak wy,ale ja miałem dwa dreny w kolanie.Pierwszy wyjęto mi piątek ,a następny w niedzielę.Jeśli chodzi o ból przy wyjmowaniu drenu to jest chwilowy.Można wytrzymać,nic strasznego.
Przebieg operacji:
- subtotalne usunięcie łękotki przyśrodkowej.
- rekonstrukcja ACL kolana lewego.
- przebieg pooperacyjny bez powikłań.
Wczoraj ok.14 wróciłem do domu.Zgięcie w stabilizatorze mam ustawione na 15 stopni. Wizytę kontrolną i zdjęcie szwów mam 6 sierpnia.
Tak jak wspominałem nic mnie boli.Mam zalecenia : leżenie oraz wysokie ułożenie kończyny.Troszkę napinam mięsień czworogłowy.Co jakieś dwie godziny robię sobie okłady z lodu.
NFZ ufundował mi stabilizator - cena 650zł !:D Bardzo dobrze się sprawdza.
Teraz czekam na wizytę kontrolną i zaczynam rehabilitację. Nie daleko mojego miejsca zamieszkania mam bardzo dobrą klinikę rehabilitacyjną.Po dwóch miesiącach będę coś szukał w Radomiu,bo tam podejmuję studia.
Pozdrawiam i życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia.








Zmieniony przez - Arystyp w dniu 2009-07-28 11:16:22

Czy zaraz po rekonstrukcji można zacząć ćwiczyć brzuch, np. przenoszenie nóg za głowę? Bowiem w czasie rekonwalescencji nie chcę znów tak sflaczeć, jak miałem ostatnio po zszywaniu łąkotki...

Bruce z mojego doświadczenia, to na opuchliznę najlepsze są woreczki z żelem które można mrozić w zamrażarce do kupienia w aptece. Takie woreczek po wyjęciu z zamrażarki zawijasz w cieńką ścierkę i chłodzisz kolano przez około 20-30 min (kilka razy dziennie)., Można także masować mięśnie jeżeli opuchlizna się rozchodzi. Dobrze w późniejszym terminie jest to robić także po intensywnych ćwiczeniach.

funk222 mam te woreczki ale słaby skutek. Jutro mam kontrolę i zobaczymy co lekarz powie. Jak dzisiaj prześpie normalnie nockę to będzie git.

Mój brat po operacji narzekał na straszne bóle, przeciwbólowe prawie nic mu nie dawały. Chociaż trochę się mu polepszyło to pewnie nie prześpi nocki.

Mam pytanie czy rekonstrukcję więzadła PCL przeprowadza się tak samo jak ACL?? :)

Wreszcie ktoś ma pcl.
straszyli mnie tym całe lata.
Wymaga to innego sprzętu - rzadszy uraz i inne wiercenia w kościach
trochę trudniejsze do zrobienia, ale fachowiec sobie poradzi.
nie wiem jak rehabilitacja - niewiele piszą na temat pcl
pzdr :)

No ja mam podejrzenie uszkodzenia pcl ;/ nie wiem czy to gorzej czy lepiej niż acl? :) w piątek mam rezonans a więc będzie wszystko wiadomo CHYBA :) chodzę też na rehabilitację ale nie ze względu na pcl tylko na zanik mięśnia czworogłowego :)pozdrawiam

Zmieniony przez - Dm137 w dniu 2009-07-28 23:31:40

Pcl jest po prostu rzadsze.
Na rezonansie w lutym nie wyszły mi uszkodzenia więzadeł sprzed wielu lat. A miałem walnięte acl (nieustannie błędna diagnoza: pcl).
Może lepszy sprzęt coś zobaczy, ale w większości przypadków rezonans to ściema na wyciągnięcie kasy z NFZ (bo przysługuje i jest na to określona stawka refundacji)
To czy masz uszkodzone pcl dowiesz się dopiero podczas artroskopii. Przedtem właściciel rezonansu skasuje trochę siana z NFZ.
Rezonans zobaczy tylko ewidentne uszkodzenia kolana. Uszkodzone więzadło (nie zerwane) może nie być widoczne na rezonansie.
pzdr

kurde męczę się z tym kolanem już 3 miesiące. a powiedzieli, że artroskopii mi nie zrobią bo jestem za młoda :/ tak samo gdyby coś to rekonstrukcji też nie bo jeszcze są widoczne chrząstki wzrostowe ;/ i że niby wtedy wzrost mogą zatrzymać bądź pobudzić :(

Zmieniony przez - Dm137 w dniu 2009-07-28 23:50:03

Może na rezonansie coś wyjdzie.
(jeśli jest to w miarę nowy sprzęt).
Dobry ortopeda poszarpie Ci nogą i będzie wiedział jakie więzadło masz walnięte.
Bez rezonansu :)
Pzdr