****Klata, barki ,biceps , plecy no bo nogi sa dla dzieci****

ferenc wiec jednak to o czym mysalem, nie rozumiesz o czym pisze widocznie, bo to 2 odmienne sprawy, nic nie spinam, ale podwazasz moje zdanie nie rozumiejac tego co zostalo napisane i o czym byl temat. Jak mozesz powiedziec ze sam zaprzeczam sobie piszac na 2 rozne tematy?? bo jakos tego nie rozumiem w ogole. Sylwetka a zalapanie masy bez diety, jest tutaj cos wspolnego? jest szczegol, ale to 2 odmienne sprawy, wiec jesli masz cos takiego pisac to zrozum to o czym jest pisane najpierw.Bo nie chce mi sie pozniej prostowac.

internetowa napinka

Ferenc - w tym wyapdku, akurat kiepsko trafiłes, bo nie zrozumiałes co bery napisał.

Piszę o tym, że najpierw piszesz, że przyjdzie taki moment kiedy trening...bla bla a później że są ważniejsze rzeczy.

Lepiej ćwiczyć 10 lat bez diety niż kilka z dietą.

Lepiej ćwiczyć 10 lat bez diety niż kilka z dietą.

Niektórym tak. niektórym nie :-]

I tu się nie zgadzam. Trzeba być wyjątkowym hardgainerem.

Nie mówię tu o zdrowym odżywianiu bo tak powinien odżywiać się każdy.

Zmieniony przez - ferenc w dniu 2008-09-24 15:40:17

Ale ferenc...

Tak jak bery powiedział - chcesz mieć mase? Czy dobrej jakości mase? Bo to są 2 odmienne sprawy

To jest takie gdybanie osób z małym stażem.

Nie mówię, że ja mam duży ale widze co się dzieje w mojej rodzinie u kumpli etc

Adzik w tamtym poscie juz przekrecasz... co mnie wku**a niesamowicie, bo pozniej trzeba rostowac, zeby ktos pozniej glupot nie powielal.


Piszę o tym, że najpierw piszesz, że przyjdzie taki moment kiedy trening...bla bla a później że są ważniejsze rzeczy.

Lepiej ćwiczyć 10 lat bez diety niż kilka z dietą.
Zaprzeczylem temu? nie, bo nadal tak twierdze bo tak jest, podstawowa sprawa tam nie bylo nic napisane o konkretnym celu treningowym widziasz tam gdzies slowo proporcjonalna sylwetka? bo ja nie. Tam bylo jedno pytanie czy mozna zbudowac mase bez diety, odp tak. dlaczego? napisalem juz tam.


I tu się nie zgadzam. Trzeba być wyjątkowym hardgainerem.
moj przypadek, jestem endo masa=banal dla mnie, cel sila od zawsze, mialem diete? malo kiedy, bo po ***a mi? kcal trzymalem tak sobie, chcaem przytyc to o***alem cos na noc i masa szla, jaki byl problem? zaden, chcialem zeby stac z waga w miejscy? nic nie zmienialem, trzymalem sie regularnosci w tym co robilem, i jakos problemu nie bylo, mozna manipulowac tym co sie je tzn "niby dieta" bez zadnego liczenia. Dla ekto czy mezo, dieta jak najbardziej dla mnie? rzecz moglbym nawet powiedziec zbedna, ale w zaleznosci od celu, jesli obieram konkretnu cel jak czysta masa miesniowa, to wtedy jesli mam mozliwosci przestrzegam w miare.