Tomek - fakjubicz!
Wiola - ta reka jest słabsza po złamaniu, jestem tego w 100% pewien, to jest ten ból, który odczuwam juz od bardzo dawna. przy wiekszych ciężarach niż np, talerz, bywa nie do zniesienia.. było, jest i będzie
tyle ze go nadwyrężylem chyba z deka. przerwa tym partiom sie przyda, bo bic od jakiegos czasu po prostu mi nie rosnie, strasznie mnie to irytuje, moze jak go troche odciąże, a przy treningach po przerwie zapodam dosyc male obciazenie cos sie ruszy?
---------------------------------------
5.08.2008r
to był dzień-porażka, zjadłem moze z 3 pełne posiłki, przy sniadaniu prawie sie porzygalem tymi jajami, kac zrobił swoje
mamo, tato- juz wiecej nie bede
. a wyglądało to jakoś tak:
Dieta:
1 Posiłek:
-Mleko 2% 425ml
-2 jaja gotowane (ok. 120g)
-rodzyny 30g
-30g musli
2 Posiłek:
-zupelnie nie pamietam...
3 Posiłek:
-cycek kurczaka ze 150g
poza tym w miedzyczasie jakies małe jedzonka, ktorych nie pamietam, miałem dupny dzien
a.............
6.08.2008r
.........wcale nie lepszy!
obudzilem sie o godz. 15:00, musiałem załatwic pare spraw, zmęczony jak cholera przystąpiłem do treningu, ale za to pełen chęci- niestety nie pomogły mi one, ale o tym za chwile. na początek...
Dieta:
1 Posiłek:
-Mleko 2% 300ml
-jajecznica z 3 jaj
-rodzyny 30g
-oliwa z oliwek 20g
2 Posiłek:
-Musli 30g
-Mleko 2% 125ml
-Rodzynki 30g
3 Posiłek:
-makaron 200g
-rosol 400ml
-oliwa z oliwek 20g
4 Posiłek (przedtreningowy):
-ryż 100g
-energetyczny 200ml
5 Posiłek (potreningowy):
-2 banany
-cycek kurczaka 100g
6 Posiłek:
-twaróg półtłusty 100g
-pomidor
-oliwa z oliwek 20g
Trening FBW #8 B "10":
1.
plecy - wiosłowanie sztangą 3s - 42kg/42kg/42kg
progress +2kg
2.
wszystko - martwy ciąg 3s - 52kg/52kg/52kg
progress +2kg
3.
klata - wycisk sztangą płasko 3s - 42kg/42kg/42kg
(10/10/9 powt.) progress +2kg
4.
naramienne - wycisk sztangą z klatki 2s - 24kg/24kg
(2 seria moze 5 powt.?) progress +2kg
5.
łydki - wspięcia na palce 1s - 25kg
(MAX powt.)
Czas treningu:
-około
40min
przy czym
przerwy między seriami ok.
45s nie licząc czasu jaki zajmuje zmiana obciążenia.
normal.
Bic i tric - off, tak jak obiecywałem, nadgarstek pracował juz normalnie. Nie dałem rady zrobic ostatniego powtórzenia w treningu klatki, moze bym dal, ale wolałem nie, jako że sam byłem w mojej domowej siłce, a nikt nie lubi jak go ciężar przygniata, a szczegolnie na prowizorycznej ławeczce. wolałem odłożyć po 9tym.
Naramienne..? nie wiem co sie stalo, progress niby tylko 2kg (tak samo jak w innych ćw.), wydaje mi sie, ze odczuwam wyniki tej mojej ostatniej popijawki i słabego odżywienia organizmu (a także ucieczki kilku waznych pierwiastków..). 1 seria poszła gładko, aż sie zdziwiłem, 2 to totalna porażka, obciążenia w kazdym cwiczeniu naprawde małe, dopiero widze jaki jestem słaby.
mój staż niby te 9 miesiecy, ale tak to jest, jak przez 8 z nich cwiczy sie na hantlach 2x10kg.. a przynajmniej ja to tak odbieram teraz.
pozdrawiam i zapraszam do przemilczenia podanych wyżej faktów i sytuacji
Paweł
Zmieniony przez - maślor w dniu 2008-08-07 01:42:40