bardzo długo mnie tutaj nie było, ale od połowy sierpnia miałem strasznie ciężki okres - ani jednego popołudnia i ani jednego weekendu wolnego (można powiedzieć że pracowałem na 2,5 etatu lekko w tym okresie plus jeszcze na tydzień w tym okresie remont mieszkania wskoczył) od 15.08 jakoś pierwsza wolna niedziela przydarzyła mi się 25.09 i nawet nie wyobrażacie sobie spokoju wewnętrznego jaki we mnie nastąpił, jak mogłem zjeść śniadanie, pobawić się z dzieckiem i ... usiąść i napić się w spokoju kawy, a nie w biegu, aż to uwieczniłem, bo to była piękna chwila
po tej wolnej niedzieli kolejny weekend, czyli ten ostatni był już pełnym wolnym weekendem i aż nie mogłem nacieszyć się wolnym czasem, nawet udało się na rower wyskoczyć w niedzielę - sezon się kończy, a ja pierwszy raz rower odpaliłem
najważniejsze co w tym okresie się wydarzyło (lub nie) - ani jednego odstępstwa od diety, tzn. nie zjadłem ani jednego niepoliczonego grama, treningi też cały czas wpadały, czasem normalne, czasem krótsze, ale były zawsze, jedynie w poprzednim tygodniu na 3 dni odpuściłem bo mnie przeziębienie dopadło

zaplanowany okres redukcyjny który kończył się w zeszły piatek przejechałem zgodnie z planem, z efektów jestem zadowolony i po tym czasie miała być decyzja co dalej - decyzja jest taka, że jeszcze tnę dalej (choć już ważę niewiele więcej niż rosołowy kurczak) wstępnie przez 2 tygodnie, ale maks ten orkes to 4 tygodnie, choć wydaje mi się, że aż tyle nie będzie potrzebne
parę zdjęć z ostatnich dni:
delikatne śniadanko
ryż, wpc, owoce
dojadanie z lodówki
jarzynowa
ryż i kurczak słodko kwaśny
Trening raczej cały czas taki sam, czasami coś podmienię 1-2 ćwiczenie jak coś zajęte z planu. Z dziś:
PRzysiady fronty 40x10, 50x10, 60x10, 70x10, 80x10, 85x10, 85x10x2, 90x10
Suwnica 200x10, 210x10x3, 220x10
Bułgary z hantlami 25x10x4
Żuraw 4x10 + Uginanie ramion z linkami górnego wyciągu 4x15
MCNPN z hantlami 50x10x4
Zbieranie grzybków 50x10x4
Uginanie ramion ze sztangą stojąc 30x10x4
Dipy 3x10
Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2022-10-04 14:59:20