Dzisiaj od rana strasznie niewyspany i zmęczony jadąc na trening strasznie ziewałem i na początku treningu, nie mogłem się obudzić, ale jak już zacząłem robić to całkiem nieźle szło. Muszę chyba więcej działać w domu z wynoszeniem gruzu, bo bardzo mocno poprawił się chwyt, bo na martwych ciągach magnezję dołożyłem dopiero przy 160 kg, a do 150 na samym gryfie robiłem. 380 jeszcze mogłem walczyć o dwa powtórzenia, ale nie chciałem się szarpać tym bardziej że czułem że już mi brzuch puszcza.
Trening środa
1. Podciaganie neutral 10x4 + butterfly 70x12x4
2. Brama ściąganie linek (24) 10x12, 12,5x12x2, 15x12 + wyciskanie barki siedząc 30x10x3, 32,5x10
3. Wyciskanie hantli skośna 16,5x12x3, 20x12 + unoszenie na boki 10x15x3, 12,5x15
4. Mc 70, 80, 90, 100, 110x10, 120x8, 130x6, 140x5, 150x5/ bez mg, z mg 160x5, 170x5, 180x3
A żeby jednak nie było bez jedzenia skoro to dział kuchni to dwa posiłki
Dobijanie wczoraj kalorii - ciastka owsiane, czekolada gorzka, masło orzechowe i wpc
Potreningowa pomidorowa z makaronem + wpc ale nie załapało się na zdjęcie
Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2023-06-14 10:24:26
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html