marta894Ja już miałam dość tego płaczu i usypiania przez godzinę i czasem dłużej i kiedyś czytałam , że właśnie warto pilnować tych okien wcześniej tego nie robiłam bo stwierdziłam , że nie będę go usypiac na siłę bo był mega bunt ale faktycznie działa i żałuję , że tak późno się za to wzięłam .ja gdybym się nie odczulila na płacz to w pewnym momencie bym nie miała kiedy zjeść i iść do łazienki , a od kiedy nie reaguje na każde jekniecie i marudzenie to się okazuje , że młody potrafi się sobą zająć dłużej niż 10min :p tylko wiadomo , że potrzeba dużo chęci , cierpliwości i konsekwencji , a jak Twoja żona nie chce to nie ma co się faktycznie zagłębiać w temat :)
to mi wiele osób mówi o różnych strategiach dotyczących dziecka "żałuję, że wcześniej się za to nie zabrałem" no trzeba to jakoś przeżyć i będę żonę dalej namawiać bo właśnie jest podobnie jak mówisz o tym "odczuleniu" - ona marudzi, ze on ciągle płacze i nic nie może zrobić w domu, bo przeleżał na niej cały dzień, ja z nim zostaję to i mogę gotować i posprzątać, czy pojechać z nim gdzieś, czy spacer, trzyma za nogę? trudno zamieniam to w zabawę, płacze? najedzony, pielucha świeża, nie uderzył się, więc trudno zaraz przestanie, a ona od razu bierze na ręce i później zdziwiona że on ciągle płacze i się klei do niej, ale nie mogę przetłumaczyć mimo, że sama zauważa pewne fakty, ale nie potrafi z nich wyciągnąć wniosków i mówi "on przy Tobie i mamie zupełnie inaczej się zachowuje niż jak jest ze mną", bo zawsze pytam - no gdzie jest ten "szatan" który Ci płakał cały dzień, bo ani razu nie zajęknął się od kiedy wróciłem
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html