Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

30 minut, 1800 kg objętość treningowa

Moje przygotowania fizyczne do konkursu, na razie bez ciężaru. Czas ćwiczeń łącznie 34 minuty. Uważam jeszcze na plecy, aby sobie krzywdy nie zrobić. Zobaczę, jak jutro, ale jeżeli nie będzie gorzej niż dzisiaj to jutro zrobię ławkę w piwnicy. Martwy na razie jeszcze odpuszczam. W grudniu chciałbym dojść do 80 kg w WL a 60 kg w MC. Tak na prawdę konkurs to tylko dobry motywujący pretekst, aby trochę przez kilka miesięcy zluzować z innymi ćwiczeniami i podbudować siłę, bo na nagrodę w konkursie nie liczę, ale fajnie będzie uczestniczyć we wspólnej zabawie. No i co najważniejsze to zabawa, ważne, aby nie doznać kontuzji, która znów mogłaby mnie wyłączyć z właściwej rehabilitacji.

Piękne cele wyznaczyłeś sobie.

Mój obecny rekord w MC to 40 kg w tym roku, a WL 62 kg kilka lat temu z asekuracją rehabilitanta. Najgorzej, że nie bardzo mam, jak robić piramidę podczas ćwiczeń, problem z dokładaniem obciążenia i nikogo nie mam do asekuracji. Trochę się boję. Szarżować nie będę. Kiedyś od 80 kg zaczynałem wyciskanie na rozgrzewkę, teraz przepaść.

Trening klatki z jedną serią konkursową. Czas treningu 1:40 h, objętość treningowa 6300 kg. Była oczywiście klatka - wiodąca grupa mięśni, ale i plecy, bicepsy oraz tricki. Martwy ciąg na razie z powodu lekkiego dyskomfortu w lędźwiach jeszcze odpuszczam.

Dzisiaj krótki trening i mała objętość, bo skupiałem się na dead lifcie (moja kaleka wersja) i mocno mnie to zużyło, nie chciałem też się kontuzjować. Trochę plecy zrobiłem i wstawanie z wózka (box squat). Czas treningu 34 minuty, objętość treningowa 1000 kg, poranna waga 98,8 kg. Dużo dzisiaj chodziłem oraz zaliczyłem orbitrek.

Dzisiaj 1,5 godziny ciężkiego dla mnie treningu na macie, trochę też z ciężarkami w parterze, ale nie filmowałem. Trochę mam przesyt z filmowaniem, rozprasza przy ćwiczeniach choć często też mobilizuje do większego wysiłku, aby się pokazać. Trochę mało chodziłem, ale po wczorajszych martwych ciągach też nogi trochę zmęczone.

Potwierdzam Twoje spostrzeżenia odnośnie filmowania (mimo, że moje filmiki są króciutkie).

Jutro nakręcę bench press (dołożę kilka kilo), a dzisiaj tylko chodziłem w tym wyjście na angielski, krótkie ćwiczenia przy drabince na rozgrzewkę. Jeszcze boli mnie brzuch, uda i klatka po wczorajszym treningu na macie. Mata zawsze jest ciężkim treningiem dla mnie. Wrzucam za to mój przedwczorajszy trening z martwym ciągiem, jak całość wyglądała od rozgrzewki nie tylko konkursowa seria z maksem.

Trening 1:55 h, objętość treningowa 5080 kg, motyw przewodni klatka w tym seria WL pod konkurs 47 kg. Ponadto hantelkami robiłem plecy, barki i bicepsy oraz plecy na maszynie. Tych pozostałych ćwiczeń nie filmowałem. Sfilmowałem za to moje prozaiczne kłopoty związane ze zmianą talerzy. Tego na filmie nie widać, ale po każdej zmianie talerza na jednej ze stron sztangi, siadałem i odpoczywałem. Przez treningiem wcześniej jeszcze niepotrzebnie korzystałem z platformy wibracyjnej i orbitreka. Konkursowe 47 kg wykonałem w seriach x6, x7, x7, x6, x6. Myślę, że pokazuje to całkiem spory potencjał do maksowania, no i że te planowane pod koniec roku 80 kg nie jest wzięte z kapelusza. Żeby tylko ktoś mi talerze zmieniał i asekurował to reszta by poszła powoli do przodu. Z MC będzie gorzej podejrzewam.






Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-10-11 02:02:15

Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-10-12 13:12:52