Lokomotywa vs czołg

Pojawiły się endorfiny po tych interwałach (w czasie ich wykonywania)?
Jeszcze rok temu udawało mi się tak czuć gdy zmusiłem się do podobnego biegania.
Było zadowolenie i radość z wykonanego zadania.
Niestety teraz trudno mi do tego powrócić - odstrasza mnie mocno pogłębiony oddech i nie chce mi się powtarzać biegania po przejściu do marszu.

nie wiem czy endorfiny ale mam coś takiego, że jeśli mam dzień beztreningowy to cały wieczór mam ochotę na jakieś cheaty. A to by się jakiegoś kebaba zamówiło, a to by się piwo wypiło albo najlepiej obie rzeczy na raz A jak zrobię trening to butelka dobrej mineralnej to wszystko czego mi trzeba - nawet bym mógł nie jeść. Więc chyba coś działa po treningu na ośrodek nagrody

Prawdziwy ruski czołg!
Pojedzie na wodzie mineralnej!
Czyli musisz trenować i będziesz chudy jak emerytura!

tego się nie spodziewałem, trzeba poczekać kolejny tydzień na decyzję

TYDZIEŃ 4, DZIEŃ 3

FSQ 6*60/6*70/6*80/6*90/6*100/6*95
Różnica między 5 (tydzień temu) a 6 powtórzeniami dla mnie jest bardzo odczuwalna

MC 5*70/5*90/4*120/4*160/4*180/4x200/2*210/2*195/3*4*180
Tu sobie pozwoliłem na małą samowolkę. Miałem dojść do maxa 4 repsów i później pracować na 95% ale tej pracy wyszły by całe 2 powtórzenia Dlatego trochę ucinałem z ciężaru i dzięki temu jeszcze 3 serie wpadły

wyciskanie siedząc 20*20/10*40/2*60/2*70/2*80/2*90/1*95/2*2*80
Przez chwilę zaświtałą myśl o 100kg ale bez szans

Kółko z kolan 6*8

ruski czołg

tego się nie spodziewałem, trzeba poczekać kolejny tydzień na decyzję

jest zayebiście wg tabelki więc nie spodziewam się żadnych decyzji, nawet za tydzień
może doładowanie i post trochę pomogły w sensie że rotacja

No właśnie rotacja mi przyszła dzisiaj do głowy podczas marszobiegów. Czy nie zostawić np tych 2800 w dni z siłką a w dni bez siłki obciąć z 300kcal w węgli

Zostaw sobie jakieś karty do grania, bo jak wystrzelasz się z atu to później ciężko będzie cokolwiek zebrać .

TYDZIEŃ 4, DZIEŃ 4
Całkiem fajnie się dzisiaj czujłem podczas marszobiegów. Córa wzięła rower i poszliśmy do lasu. W lesie zrobiłem swoje czyli 8x3min marszu i 40 sek biegu. A wracając do domu jeszcze dwie krótkie przebieżki bo córka zarządzała wyścigi do słupa

Miska praawie ok. Miałem malo czasu i całość musiałem ogarnąć w dwóch posiłkach i do 2800 nie dobiłem. Ale to nic bo jutro chyba szykuje się ponowne ładowanie bo jesteśmy zaproszeni na pizze. Zakładam sobie max 3 kawałki i jak najmniej innych węgli

TYDZIEŃ 4, DZIEŃ 5
Wiedziałem, że wieczorem jesteśmy zaproszeni na pizzę więc przez cały dzień zjadłem tylko jajecznicę z warzywami a zaraz po treningu, w samochodzie jadąc na spotkanie 500gr suchego cycka z kury :) Bałem się jak będzie na miejscu ale się okazało, że pizza na cieniutkim cieście, sera tyle co kot napłakał i do tego pieczarki, brokuły, papryka i pomidory. Także całkiem niezły posiłek potreningowy mi wyszedł :D A ponieważ żona piła a ja prowadziłem to i butelka mineralnej weszła jak złoto
To z takich lepszych wieści. Z gorszych - okazało się, że w sobotę też czeka nas impreza a w drodze na nią jeszcze mamy zajechać do McDonalda którego podobno obiecaliśmy córce w jesienią zeszłego roku.Tego o co ją prosiliśmy wczoraj oczywiście nie pamięta


Z treningiem musiałem się uwijać bo miałem mało czasu. Nie dam też sobie głowy uciąć czy pamietam co do kilograma ale wyszło coś takiego

SQ pauza do 3 5*70/5*70/6*90/6*120/6*140/6*150/6*160/2*6*152,5
Nie sżły mi coś siady od pierwszej serii 70kg. Jakoś koślawo siadałem, byłem cały pospinany itp. Pomyślałem, że to pewnie przez truchty i trzeba jednak je sobie odpuścić. Po 2 seriach się okazało, że zamiast butów do siadów założyłem buty do biegania Później już szło w miarę dobrze. O ile siady po 6 w serii z 3-sekundową pauzą mogą iść u czołga dobrze Dobiłem do 160kg, później jeszcze 2 serie po 152,5 ale w ostatniej to pauzy na dole były 3sek a na górze 10




WL pauza do 2 20*20/10*60/8*80/3*100/3*120/3*130/3*135/3*127,5
Tu też pauzy ale na szczęście tylko 3 powtórzenia.





Rack pull 3*110/3*160/3*180/3*190/3*200/3*210
Więcej nie zdążyłem, zresztą plecy były już dosyć porządnie spompowane

Bicka na szybko z łamaną 35kg

Plank 60/40/35
Miał być 3*60 ale nie dałem rady. Może jakby przerwy były dłuższe ale czasu brakowało.


Miska - KABO NIE PATRZ














Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2019-07-20 13:22:12