Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Trochę za duży ciężar miałem, gdy ciągnąłem jedną ręką linkę, za słabo przez to się skręcałem biodrem. Więcej kg nie znaczy lepiej. Jak z kolegą ćwiczyłem to mi szybko zmieniał, a sam to, jak mucha w smole i potem idę na łatwiznę. Córce, która filmowała nie pozwalam dotykać ciężarków.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-04-25 23:32:16

Dzisiaj kolejny dzień spędzony intensywnie na dworze. Oczywiście chodzenie, drobne ćwiczenia pomiędzy oraz praca, jako trening, bo to co dla zdrowego pestka to dla mnie spory wysiłek trwający raptem 24 minuty. Taka słabizna jestem niestety. Rok temu nie poniósłbym krzesła, powolny progres.

Zmęczony byłem po całym dniu, dlatego zrobiłem prosty trening, a zależało mi, żeby nogi siady zrobić. Nie chciałem ich jutro robić, bo w poniedziałek wyjście na angielski. Dałem sobie więcej czasu na odpoczynek nóg. Trening był taki na podtrzymanie kondycji i siły. Robiłem ćwiczenia na filmie plus hantlami 5kg barki i bicki młotkowym. Objętość treningowa 3500 kg, czas 59 minut.

Wczorajszy trening zadziałał mocno, bo czułem się wyczerpany. Tak jest u mnie przy nogach. Oglądałem na dodatek galę bokserską z Myszkowa i KSW. Pomimo to poszedłem do piwnicy i przećwiczyłem solidnie klatkę i trochę plecy, tricepsy i inne gimnastyczno-kalisteniczne ćwiczenia. Ćwiczyłem dosyć intensywnie. Czas 49 minut, objętość treningowa 5600 kg.

Olo, mam dziwne wrażenie, że trenujesz .....bez głowy





Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2019-04-28 12:16:23

Giaurnemo

Olo, mam dziwne wrażenie, że trenujesz .....bez głowy






Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2019-04-28 12:16:23

To potwarz, staram się używać dwugłowych, czworogłowych, nawet przy WL, choć ich nie widać w kadrze. Przeliczając na pewno robię to z dwunastoma minimum głowami.

A dzisiaj obijałem się ćwicząc na krótkich dystansach i trochę w stójce moje dwu- i czworo- głowe w różnych wariantach. Jutro wyjście z domu to dzisiaj odpuściłem i się regenerowałem. Humor mi psuł też jęczmień. Jutro nowe wyzwania.

Jęczmień - myślałem, że już to nie istnieje!
Kilkadziesiąt lat temu o nim słyszałem (i chyba nawet miałem).
Zdaje się, że polecano wtedy wyrwanie rzęsy.


Zmieniony przez - ojan w dniu 2019-04-29 05:27:28

Ja tylko raz w życiu miałem w początkowej klasie podstawówki, a tu na stare lata. Tropy są dwa, koleżanka od córki, często nas odwiedzająca półtora tygodnia temu miała (córka zdrowa) i drugi mniej prawdopodobny, że od miesiąca leczymy psa na oko, łzawi mu oko. Niemiłe uczucie, upierdliwe, oczywiście nie przeszkadza w ćwiczeniach i codziennym funkcjonowaniu. Smaruję specjalną wazeliną do tego celu. Jak za tydzień nie przejdzie to do okulisty.

Trening nóg i pleców zrobiony. Nogi intensywniej, a plecy lżej. Główny sprzęt dzisiaj to kettle. Poza MC wykonywałem takie kulturystyczno-niekulturystyczne ćwiczenie z dwoma kettlami 7,5 kg, wstawanie z wózka, ale kettle służyły mi w tym ćwiczeniu, jako przeciwwaga przy łapaniu równowagi, dlatego nie odważę się tego nazwać box squat, choć jest to coś koło tego. Pomęczyłem też intensywnie bicepsy. Niczego nie nadwyrężyłem, trochę się spociłem, zrobiłem serię "przypominającą" na barki i jest fajnie. Czas treningu 38 minut, objętość treningowa 2500 kg. Jutro posklejam kilka ujęć, które zrobiłem przy niektórych ćwiczeniach.
Pseudo siad ze skrzyni

Nocny trening