SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

KĄCIK DYSKUSYJNY - POLITYKA, NAUKA, FILOZOFIA ITP.

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 477892

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
O właśnie Agares, przypomniało mi się że chciałem zapytać (bo pewnie wiesz) - czym się dokładnie różni działanie alkoholu od jakichś tam antydepresantów? I dlaczego niby te drugie według lekarzy miało by być dobre a alkohol to już nie? Póki co to słyszałem że "bo alkohol uzależnia" ale leki przecież też. Co dokładnie robi alkohol a co robią te leki z neuroprzekaźnikami?

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Leki mogą działać jako inhibitory wychwytu zwrotnego jakiegoś neuroprzekaźnika, jeśli nie będzie wychwytu zwrotnego -> więcej neuroprzekaźnika w szczelinie synaptycznej -> pobudzenie kolejnego neuronu. I mogą być to inhibitory wychwytu zwrotnego różnych neuroprzekaźników serotoniny, dopaminy itp itd Mogą działać jako agoniści, czyli naśladują neuroprzekaźnik i łączą się z reeceptorem powodując pobudzenie neuronu, np. jakiś tam psychotrop działa jak serotonina. Lub działać jako antagoniści, czyli łączą się z receptorem, np dla serotoniny i blokują go, czyli osłabiają przekaźnictwo przez jakiś tam neurotransmiter.

Np. w depresji zaburzone jest przekaźnictwo w neuronach używających jako przekaźnika serotoniny, więc przepisują agonistów serotoniny lub inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny


Co do alkoholu to się nie znam ale takie coś znalazłem, bo nigdy nie używa się go w leczeniu jakichś zaburzeń psychicznych itp., raczej odradza

"Dlaczego alkohol jest uważany za depresant?

Odpowiedz jest prosta: wpływa on na dwa kluczowe neuroprzekażnik – GABA (kwas gamma-aminomasłowy) i glutaminian zmniejszając ogólny poziom aktywności mózgu.

GABA jest głównym neurotransmiterem hamującym w mózgu. Może się on wiązać z dwoma receptorami GABAA oraz GABAB. Związanie się GABA z receptorem GABAA powoduje otwarcie się kanałów jonowych dla jonów chlorkowych powodując hiperpolaryzację błony komórkowej, wygaszenie potencjałów czynnościowych i zmniejszenie napływu jonów wapnia do komórki. To właśnie z tym receptorem oddziałuje alkohol zwiększając efekt GABA. W konsekwencji do komórki przechodzi więcej jonów chlorkowych. Nie jest to jednak ogólny mechanizm, ponieważ dzieję się tak tylko przy przyjęciu jednorazowo dużej dawki alkoholu. Natomiast u osób spożywających przewlekle alkohol zarówno GABA jak i alkohol mają mniejszy efekt działania na receptory GABAA. Skutkiem tego mniej jonów Cl– napływa i neurony są bardziej aktywowane, co może być podstawą niepokoju oraz drgawki u osób uzależnionych od alkoholu oraz na głodzie. Receptory GABAA są powszechnie obecne w całym mózgu ale dużo zostało znalezionych np. w hipokampie, który jest częścią mózgu ważną podczas zapamiętywania oraz poznawania.
A może klin?

Kolejnym neuroprzekażnikiem, który nie jest obojętny na wpływ alkoholu jest glutaminian. Alkohol zmniejsza jego aktywność, wchodząc w interakcje z receptorami NMDA (N-metylo-D-asparaginianu), które należą do licznej grupy różnych typów receptorów, z którymi wiąże się glutaminian. Receptor NMDA ma kluczowe znaczenie w kontrolowaniu zdolności mózgu w procesach adaptacyjnych. Nawet małe stężenie alkoholu może zahamować pobudzającą aktywność receptora NMDA. Ponadto spowodowana alkoholem nadwrażliwość receptorów NMDA powoduje nadpobudliwość w ośrodkowym układzie nerwowym. Ta nadpobudliwość powoduje, że osoby uzależnione od alkoholu w sposób przykry przeżywają objawy abstynencyjne. Przewlekła nadpobudliwość komórek nerwowych prowadzi do ich śmierci w wyniku, czego występują zaburzenia pamięci oraz napady padaczkowe. Receptory te istotnie przyczyniają się do fizycznego uzależnienia od alkoholu. Ich liczba gwałtownie rośnie u osób pijących, ale organizmowi pozornie to nie szkodzi, bo alkohol skutecznie blokuje ich aktywność. Problem zaczyna się w chwili zaprzestania picia. Wtedy receptory NMDA, których u osób uzależnionych jest ponad miarę, zaczynają pracować pełną parą. Skutkiem tego są majaczenia, halucynacje i drgawki.

Receptory NMDA również występują w całym mózgu, jednak najobficiej w hipokampie, korze mózgu i jądrze migdałowatym. Sugeruje to, że receptory NMDA biorą udział w procesach uczenia się i plastyczności mózgu."


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2019-01-13 23:24:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Same ogóły w tym tekście... a jak chcę znaleźć jakąś stronę z dokładnym porównaniem tego i tego to wyskakują mi tylko strony ostrzegające o tym, żeby nie łączyć ze sobą alkoholu z antydepresantami
Nie znam się ale wiem tylko ze antydepresanty też mogą zryć głowę. Też mogą uzależnić, uniewrażliwić itp



to + 1000000000 przykładów ludzi na forach skarżących się że mogli tego nie brać


Chyba sport jest najlepszym wyjściem


Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-01-14 00:22:49

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 409 Napisanych postów 2089 Wiek 7 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 111617
W temacie zjawisk paranormalnych jestem ogromnym sceptykiem. Mimo to i mnie przydarzyła się sytuacja nieprawdopodobna. Pierwsze święta bez dziadka, siedzimy sobie przy stole, nagle pies zaczyna szczekać i patrzeć w jedno miejsce (wcześniej sobie smacznie spał pod stołem). Nagle zgasła świeczka jak pod podmuchem wiatru, pies się za chwilkę uspokoił, ale sierść miał cały czas zjeżoną. Zgaszenie świeczki można wyjaśnić "przeciągiem", no ale w środku zimy wszystkie okna były pozamykane i nikt wiatru nie poczuł. No i ten pies. To był jedyny moment w moim życiu, którego nie potrafię wyjaśnić w sensowny sposób.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2259 Napisanych postów 2195 Wiek 28 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 25570
No ja wam powiem, że po śmierci mojego brata spotkało mnie wiele dziwnych zdarzeń związane ze zjawiskami. Zwierzęta mają coś w sobie, że albo wyczuwają albo przeczuwają rożne dziwne rzeczy.

vivere militare est

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 780 Napisanych postów 2399 Wiek 5 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 37735
Niegocin, możesz rozwinąć temat tych dziwnych zdarzeń?
Zwierzęta wbrew pozorom są mądrzejsze i bardziej spostrzegawcze niż się niejednemu wydaje. Moja rodzina ma hodowlę psów myśliwskich i parę razy mogłem doświadczyć to na własnej skórze, także i w przypadku historii SzK niewykluczone, że ciapek wyczuł jakąś nietypową energię
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
...

Paweł Adamowicz nie żyje ... co z tego będzie ?


Zmieniony przez - BlacCat w dniu 2019-01-14 15:29:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
SzK
W temacie zjawisk paranormalnych jestem ogromnym sceptykiem. Mimo to i mnie przydarzyła się sytuacja nieprawdopodobna. Pierwsze święta bez dziadka, siedzimy sobie przy stole, nagle pies zaczyna szczekać i patrzeć w jedno miejsce (wcześniej sobie smacznie spał pod stołem). Nagle zgasła świeczka jak pod podmuchem wiatru, pies się za chwilkę uspokoił, ale sierść miał cały czas zjeżoną. Zgaszenie świeczki można wyjaśnić "przeciągiem", no ale w środku zimy wszystkie okna były pozamykane i nikt wiatru nie poczuł. No i ten pies. To był jedyny moment w moim życiu, którego nie potrafię wyjaśnić w sensowny sposób.


Ja żałuję że w dniu w którym zadzwonił dziadek (który miał pogrzeb dzień wcześniej) nie pofatygowaliśmy się żeby na 100% sprawdzić czy numer rzeczywiście był znikąd tak jak powiedziała automatyczna sekretarka, np. zgłaszając sprawę na policję.

Jeszcze co do tego:
Puar

Ogólnie to wiem że wśród większości ludzi jest bitwa typu "świadomość to tylko mózg" vs "świadomość to tylko dusza" a moim zdaniem, najprawdopodobniej obie opcje są prawdziwe. Dopóki żyjesz dopóty twoje JA jest w mózgu i przez jego pryzmat odbierasz ten świat - twoje pragnienia, uczucia, pamięć, wszystko w ogromnym stopniu jest zależne od mózgu, genów, itp. A gdy umierasz wtedy twoje JA przenosi się do niematerialnego środka który nada ci jakąś tam świadomość (jeśli dusza istnieje). I tym sposobem można pogodzić i złączyć w spójną całość oba poglądy, bez negowania jednego z nich.


Muszę rozwinąć. Dopóki żyjesz, wypadek z urazem głowy, wylew czy demencja mogą zmienić twoją tożsamość. Nawet głupia depresja, problemy hormonalne czy zaburzenia psychiczne też mogą pokrzyżować ci plany. Bo gdy żyjesz, "napędem" dla twojego JA jest mózg. A przynajmniej w ogromnym stopniu.
Jeśli umierasz i jeśli istnieje życie po śmierci, to albo twoje JA przenosi się do niematerialnego ośrodka który jest napędem dla twojej świadomości, albo budzi się twoje prawdziwe JA. W każdym razie dopóki żyjesz dopóty JESTEŚ mózgiem.

Grupa "logicznych" ludzi mówi: "ohoho ma demencję starczą, tyle na temat niezmiennej duszy!", a grupa "wierzących": "ohoho podczas śmierci klinicznej widziałem co robił mój przyjaciel w swoim domu 200 km dalej więc w dupę sobie wsadźcie teorie o waszym mózgu!".

Obie strony nie zauważają tego drobnego aspektu technicznego o którym piszę. Ale się nie dziwię, nie każdy musi być tak mądry jak ja hihi

Zakładając że istnieje dusza, to zastanawia mnie czy umysł, przynajmniej przez jakiś czas po śmierci, będzie nosić znamiona umysłu ziemskiego? Np zaraz po śmierci będziemy czuć się tak jak w ostatnich latach swojego życia a nie w młodości? Bo niektórzy mówią że tak. Jeśli to prawda to dobrze byłoby strzelić kilka kielichów przed wybraniem się na tamten świat na odwagę


Zmieniony przez - Puar w dniu 2019-01-14 16:42:53

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 409 Napisanych postów 2089 Wiek 7 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 111617
To jak CTE zmienia ludzi też jest nieprawdopodobne. Bezsenność, głosy nakazujące zabić siebie i rodzinę - totalna abstrakcja dla zdrowego człowieka. A to co jest z naszym umysłem się dowiemy po śmierci. Ale fakt, zdarzają się zjawiska niewytłumaczalne (przynajmniej na ten moment) przez naukę. I nie mówię tu o jakichś ogromnych wydarzeniach pokroju twarzy w dymach z WTC tylko drobnych sytuacjach opisanych przeze mnie czy Puara, które jednak potrafią zwalić z nóg. Nawet takiego, podkreślam, sceptyka jak ja.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Problem w tym że jeśli reinkarnacja to fakt (a wydaje mi się że jest to fakt) to i tak zapomnimy w kolejnym życiu tego czego się dowiedzieliśmy pomiędzy. A może to nie problem, tylko błogosławieństwo, bo ludzki umysł nie jest do końca przystosowany do pojmowania takich rzeczy

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

rashguard na zamówienie

Następny temat

Bellator 180, 24 czerwca

WHEY premium